60secondsToDie

o jesteś

i znów cię nie ma

tak szybko mija czas

gdy palę wspomnienia

 

patrzę przez szybę

jak giniesz wśród śniegu

wśród śniegu i siebie

i pukasz do drzwi

a ja?

a ja nie otwieram

 

zmywam się z deszczem

moknę

to łzy? to krople?

spływają po twarzy

a ty?

nie mokniesz

 

obgryzasz paznokcie

na swoim parkiecie

tańcząc samotnie

gdy ja rany leczę

spirytusem oblewam

i wódką oblewam

oblewam twą śmierć

i rany też

 

siedzę gdzieś z tobą osobno lecz razem

bez parasola nie moknę

ty mokniesz bo masz parasol

i kurtkę przeciwdeszczową

a ja się nie staram i jestem

jestem nadal jednością z deszczem

 

na jednej ławce tej samej

skąpani w porannej rosie

co skrapla serca litrami

 

nie potrafię się oprzeć

 

wrażeniu że

się uśmiecham

 

i tobie

 

bo ciągle słyszę skargi

że to nie tylko mój plac zabaw

że zjeżdżalnia jest dla wszystkich

i huśtawki

i opony

 

a ty po cichu kradniesz moje chwile

gdy zajęta jestem odganianiem

poirytowanych

 

krzyczysz.

krzyczysz ciągle i przeciągle

barwiąc krzyk barwą zimy

barwą chłodu ciemną mroźną

co kuje w palce paraliżuje sny

te dobre sny

 

tylko takie miewasz

kolorowe

żółte czerwone zielone moje

trwają minuty

sześćdziesiąt sekund

 

i przez sen uśmiechasz się

a ja milczę w swym krzyku

odganiając komary rękoma

tuż obok ciebie

 

zawsze zabierasz mi całą kołdrę

drę się z zimna i trzęsę i drżę

i drę spokój na kawałki

i siebie drę

i ciszę

 

i umieram

na wycieraczce pocierając ramiona

 

tak mi zimno

dotknij mnie

przynieś kubek pełen ciepła

swe ramiona

coś cokolwiek

 

o jesteś

wreszcie

nie mogłam się doczekać by

zobaczyć jak cierpię przez ciebie

przez siebie

 

ile chcesz mi powiedzieć

ile wyznać

ile odebrać

 

odbierz mi siebie

nie chcę już nie potrzebuję

 

oddaj mi mnie

bo zabrałeś mnie ze mnie

chcę dostać znów siebie

i posadzić w doniczce

patrzeć jak kiełkuje

 

ten kwiat

 

oddaj mi mnie

tylko tyle chcę

 

po co ci coś takiego

po co ci kłębek niczego

nie chcesz tego

 

a ja nie mam nic innego

więc

 

oddaj mi moje

sześćdziesiąt sekund

do śmierci

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • 60secondsToDie 06.08.2016
    To chyba moj najdluzszy wiersz i w zasadzie w pewnym sensie autobiografia, czy inne autoautoauto, samochod. Moj biograficzny samochod wpierdzielil sie na trase wierszy.
    Podoba mi sie, bo to opisuje mnie, troche, ale mocno. Mhm.
    Idiotyzm.
  • miecio 06.08.2016
    Brazylia się teraz promuje w trudnej sytuacji gospodarczej i politycznej, Gisele Bundchen nie zamieni swoją dupą, orzeszków i oleju palmowego na racjonalne dolary. Ciekawe wizerunkowo otwarcie, przecież Portugas nie mogli być kolonizującymi bandytami. Globalnie i poprawnie. E...a ty z tym swoim C.W. nie jesteś wiarygodna, jakby było tak chujowo (jesteś wystarczająco pyskata i zapewne równie przedsiębiorcza), to zbudowałabyś podległą sobie rzeczywistość (tak cię dowartościowuję, doceń to) i byłoby jeszcze gorzej. Tato nie wraca ranki i wieczory, ewentualnie brat, więcej nie wyczaiłem. Autopromocja spoko.
  • 60secondsToDie 06.08.2016
    Jak ja nie jestem wiarygodna, to nikt nie jest. Tak siebie sama dowartosciowuje, docen to.
    Tato nie wraca nigdy, a brat nie zyje. Wiecej nie wyczailes.
    Promocja spoko.
  • miecio 06.08.2016
    Wyczuwam sarkazm. Sama napisałaś pod swoim "wierszem", że jest potencjalną biografią i z nutą dygresji. Zachowałem się analitycznie, jeśli przekroczyłem twój bufor intymności, to sry. Pacz wlaśnie dlatego nie należy być nadto wylewnym, bo nigdy nie zaspokoisz (publicznie) braku wartości, które tylko dla ciebie stanowią ową intencję. Nara
  • 60secondsToDie 06.08.2016
    Nie przekroczyles mojej intymnosci, cisne beke XD
  • 60secondsToDie 06.08.2016
    +Nic w twoich komicznych wypowiedziach mnie nie zrazilo, serio, mam to gdzies, komentuj jak chcesz, nie rani mnie to, nie pochlebiaj sobie.
    Jak juz mowilam, cisne beke XD
  • Nuncjusz 06.08.2016
    piekne :c
  • 60secondsToDie 06.08.2016
    Dziekiiiiii ;_;
  • the_endrju 06.08.2016
    Ocena oczywista, nie wiem, co napisać, Minutko...
  • 60secondsToDie 06.08.2016
    Takie zle, ze az wam mowe odebralo? :O
  • Afraid13 06.08.2016
    Supeeer. Wspaniale się czytało. 5
  • 60secondsToDie 06.08.2016
    Dzoekuje.
  • Niemampojecia96 17.08.2016
    Ja już to tak drugi raz, raz, że uwielbiam długie wiersze, dwa, że wiem, że to Twoje, ale i jakoś moje, może lepiej: że się jakoś w tym odnajduję, że mi w jakiś sposób bliskie, ''ty mokniesz bo masz parasol'' - magiczne, jakieś...jak nagły deszcz. ''nie mogłam się doczekać by

    zobaczyć jak cierpię przez ciebie

    przez siebie'' - taka myśl jakby bezpośrednio z głowy, już przy pierwszym odczycie. Asz, ała. Raz Szymon Szczechowicz wyskalpował skalpelem mi myśl z głowy w wierszu swym, pamiętam to. Obecnie wycięto mi drugą xD.

    I jeszcze więcej. Tak dużo mieści. Ten wiersz. Wiersz ten. Piękny.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania