A czy Ty jesteś czysta?
Dziewczę.
Zasłoń swoją skóre,
ale tak najbardziej czule.
Nie kuś mężczyzn, którzy pragną
abyś była ich namiastką
dobytku,
własności,
pożytku,
wdzięczności.
Namiastką, tak niepotrzebną
jak zimny ogień w czasie mrozu,
jak słońce w czasie suszy,
jak śpiew ptaków, który muzyka głuszy.
Załóż Nikab
Hidżab
Czador
Szajle
Chimar
A najlepiej burkę, która przysłoni Twoje piękne oczy.
Bo cóż by był za wstyd, gdybyś nie miała na sobie nic.
W oczach ludu,
twoich krewnych,
męża przyjaciół,
złych i biednych,
niewiernych co na ścięcia głowy karzą,
stałabyś złą, ohydną skazą.
Do więzienia.
Za dewiacje.
Nieczystość.
Ciała manipulacje.
Dziewczę.
Pamiętaj.
Nie możesz zdjąć swej zasłony.
Allah Ci tego zabronił.
Mąż Ci na to nie pozwala.
Byłaby to przecież zdrada,
gdyby jakiś pan zobaczył
twoje włosy,
bez kawałka materiału,
z którym kiedyś dołączysz do raju.
Jak będziesz posłuszna
mężu,
ojcu,
bratu,
dziadku.
Nie rozkochasz w sobie władców.
Władców czyichś innych żon.
Tak.
Wtedy dołączysz do raju.
Dziewczę.
By być czystą,
męża musisz zaspokajać.
Bać się batów
oraz krzyków swego pana.
Dzieci musisz rodzić zdrowe.
Jednocześnie zadbaną i piękną
masz być w znajomym osób gronie.
Wstydu nie nieść.
Bać się.
Krwawić.
Łzami dławić.
Tylko nie dław się, gdy Twój pan spoczywa.
Bo obudzisz go.
A to straszny grzech.
Właściciel musi odpoczywać
Dziewczę.
Pamiętaj.
Ty codziennie zasługujesz na karę.
Na krew.
Na brutalność.
Niezliczoną ilość uderzeń.
Zawsze.
Pamiętaj.
Komentarze (5)
A ja wolę pomyśleć nad takim wierszem niż farmazonami o byłym:))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania