abc częsć 6

Mijały minuty a my nie mogliśmy zasnąć. Co jeszcze mogliśmy zrobić powiedzieć by być pewnym siebie i tego że zrobiliśmy wszystko co mogliśmy.

--Kuba śpisz?...Bo ja błądzę wzrokiem po suficie oknie.

--Ja też wpatruję się w ten punkt tuż koło okna co rzuca blade światło księżyca i…

--Nie wiesz jak jutro się ze mną rozstać co?

Oparła głowę na mym ramieniu i czekała czy to potwierdzę.

--Nie tylko to jest mi za przysłowiowy punkt kulminacyjny ale cala gama wręcz paleta myśli o wszystkim co tu przeżyłem. O tym co robiłem jak mnie postrzegasz jak jestem widziany od strony człowieczeństwa swego „ja”.

--Ja też analizuję co mogłam lepiej zrobić jak się sprzedać co ci powiedzieć. To jakby czekała na wynik egzaminu ze świadomością że nic już nie mogę zrobić.

--Nie wiem czy to powinno nas martwić czy też cieszyć że tak bardzo się tym przejmujemy. Że tak nam zależy na opinii osoby która leży tuż obok.

Zapadła cisza przerywana westchnieniem gładzeniem kołdry poprawianiem poduszki.

--Ja jestem pewna że to powinno się prostować i ciągle dawać większe przyzwyczajenie do myśli że to stałe.

--Jak jutro będę w Sanoku to w południe ci wyślę zdjęcie nieba byś mogła popatrzeć za takimi chmurami . I jeśli wiatr będzie w tym kierunku to po pewnym czasie na niebie będziesz mogła porównać to z rzeczywistością.

Złapała się dłonią za głowę jednocześnie wypuszczając powietrze.

--O takich bzdurach teraz myślisz jak małe dziecko.

--Życie samo wymaga od nas takiego odpoczynku i trzeba dać sobie te przysłowiowe „5 minut” żeby nie zwariować. Tylko takie wstawanie praca posiłki prysznic sen ….

--Czyli ja o chlebie ty o niebie?

Potarłem podbródek by zmienić taktykę i zacząć z innej beczki.

--Przed zaśnięciem o czym myślisz? Co jest dla ciebie ważne co ci przychodzi do głowy?

Teraz Roma pomasowała skronie i widać było że ma wiele do powiedzenia w tym względzie.

--Jakbym chciała ci to wszystko opowiedzieć to byś musiał parę tygodni słuchać non stop. A nie wiem czy po kilku tematach zrezygnowana albo niepewna o twoje zdrowie sama bym nie dala na luz.

--Aż tyle negatywnych emocji? Tak ponure myśli przybijające?

--To nie w tym rzecz. Bardziej mnie martwi to że to ciągle jest i powraca jak bumerang mimo że wałkowałam to na sto sposobów.

Cmoknęła głośno podkreślając jak bardzo to trudne do ogarnięcia. Poczułem się wezwany do tablicy.

--Kiedyś czytałem że psychiatrzy przyjmując na swoich kozetkach pacjentów narażeni są na taki stres. Często po takich seansach sami muszą odreagować zrównoważyć te wszystkie stany bo od nich się wymaga bycia normalnie funkcjonującym organizmem.

--Bo tam chodzą tacy ludzie jak my i opowiadają o swych mrocznych stronach osobowości.

--Powiem ci Roma że czasem mam taki dzień że cieszy mnie jak ktoś kto jest delikatnie mówiąc burakiem ma pecha i mu nie idzie. Mam taki moment że się napawam jego przykrościami jakbym był zły do szpiku kości. Myślę z uczuciem radości że mu tak jest że zasłużył. A przecież chodzę do kościoła proszę Boga o samo dobro dla siebie a cieszę się że ..uuu.

Klasnęła w dłonie i zaśmiała ironicznie.

--To witaj w klubie. Jak wieczorem analizuję dzień to łapię się na tym że jak i ty pożywiam się takimi wypadkami. To mnie właśnie przeraża że jestem taka jak ..jak suczysko? Chcę dorwać jak i ona coś uszczknąć dać sobie kosztem innych. Na szczęście jest też normalnie że się wykąpię jakaś muzyczka telefon do znajomych. Suszę włosy przegląd ciała paznokci jakiś kremik na twarz no tak czuję się świetnie mam się za laseczkę. -Zaśmiała się jak mała dziewczynka chyba tak dla kokieterii – Planuję jutro co muszę co chce i..

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Miła 08.05.2016
    A tego to nie pisze Robert. M
  • Ula 08.05.2016
    Bo zmieniłem sobie na Ula. DROGA PANI to ten list romantyczny . Proszę przeczytaj.
  • Miła 08.05.2016
    No to 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania