Aby do wiosny
Czekając w zaspie na pomoc
kierowca domorosły,
klnie na swą niemoc
powtarza, aby do wiosny.
W lesie dostrzegam dzika
co ryje wokół sosny,
pochrząkując z cicha
aby do wiosny.
Zając spostrzegłszy żbika
co kły na niego ostrzy,
w gęstwinę szybko zmyka
kłapiąc uszami, aby do wiosny.
I wszelkie żywe stworzenie
co zaznało śniegu i mrozów ostrych,
jedynym ich marzeniem
aby jak najszybciej do wiosny.
Komentarze (3)
Wiersze rymowane, to moja słabość.
Lubię, co poradzić?
Ale, to musi płynąć, musi densować, nusi być rytmiczne.
U Pana jest absolutnie niepoprawnie.
Jest mi przykro.
:(
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania