Jared jak śmiałeś napisać lepiej niżby to moja żmijka zrobiła! ty niedobry chłopczyku! tak skrzywdzić niewiaste, zdenerwować. padaj na kolana i przepraszj bo zrobi ci taką jesień poezji że od razu będziesz wiedział co to haiku!
złotko moje złośliwie najpiękniejsze, istoto najmądrzejsza i uzdolniona jedynie poetycko najlepiej tylko się nie denerwuj, pamiętaj wodniak znów jest z tobą :) hi, hi
akwamen to dobrze, że jesteś... wytłumacz Nuncjuszowi, bo mnie nie rozumie... Spytałam, kto jest odpowiedzialny za te rymy na opowi, napisał, że on, a teraz się wypiera...
betti niczego sie nie wypieram, a zwłaszcza swojej poezji i rymów! Nie rozumiem tylko, po co mi napisałaś oczywistość, że mnie nie lubisz? Wiem, że nie lubisz, podobnie jak jak ciebie
A widzisz, riggs nie wpadl tym razem w twoja studnie grawitacyjna i tak szalu ni ma w gownoburzy, nikt nie przylozl... chyba za malo jestes soba dzisiaj :D
betti A co mnie tam nunek, ja tylko ciebie.... do ciebie... ja kocham cię podziwiać gdy jesteś w akcji ... taka nakręcona... taka nabuzowana... no żeleta normalnie :) hi, hi
Nuncjusz zasmuciłeś mnie, ja tak się staram, żeby były tu piękne wiersze, a Ty taki... Sam powiedz, po co komu rym częstochowski, albo gramatyczny, kiedy tego się już nie stosuje?
betta wredoto najmilejsza zrozum że opowi to jest inny świat... :) hi, hi tu są indywidualiści nie jacyś wszyscy kruszyno moja, nadprzeciętni... a nie jak wszyscy, niech się wstydzi ten co tu nie pasuje... ale ja jeszcze z ciebie zrobię normalna kobiete... ha, hi,he ;)
Nuncjusz co tam nasz sobie niech oszczędzi!... taka mądra, taka upoezjowana wśród takich nieumiałych ignorantow!... normalnie perła pod wieprzami ... czy jakoś tak hi, ha, he
akwamen ja jej nie rozumiem. Po co ona tak się męczy? Może chce zostać świętą? Napotyka tylko na tępy mur zacofania, na skretyniałą hordę bluźnierców, którzy non stop zalewają jej kaganek oświaty potopem grafomaństwa i gramatycznych (dramatycznych!) rymów dokładnych.
A metafory? No po prostu skaranie boskie ma z nami. Opowi to jej Golgota, jej Kalwaria, jej męka pańska ;__;
Nuncjusz ja jej pomogę... ja zawsze będę z nią... nawet jak świętą meczennicą opowi i poezji stosowanej... ukrzyżowanej przez haiku... zbitej sonetami... oplutej psedopoetami... :) :)
podoba mi się wszmuglowanie do wiersza tych elektrycznych unowocześnień, sama w dialogach ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad stosowaniem emoji jako środka naśladownictwa, ale jakoś tak przeszłam do opisywania zastosowań&na jaką okoliczność, ciekawie widzieć jak elktroniczny potwór przenika do ''upoezjowanych'' treści. O rymach nie pojojczę, bo znam się na nich jeno odczuciowo i intuicyjnie, także swym niemotyzmem nie będę szafować.
akwamen, oki :). Jak coś to będę mówić, że to Ty mi przeszmuglowałeś na łeb. Albo że sama to właśnie wymyśliłam. Zależy jak mi się będzie akurat widziało rzec :).
Niemampojecia96 masz tu wiersz Leona Gutnera dla porównania rymu.
Gifts
Daj mi siebie tylko trochę
nie za dużo bo to nonsens
taki przecież nierealny
lecz pamięta ciepło głaśnięć
odcisk ust na moim brzuchu
tyle wspomnień
ile duchów
daj mi z siebie nie za wiele
wstyd co zniknie gdzieś w pościeli
to przyjemna słuszna droga
gdy mój język po twych stopach
i wędrówka sennych oczu
co chcą widzieć
ja chcę poczuć
w końcu daj mi ile możesz
nim rozerwie wszystko koniec
przelej we mnie takie ciepło
to z pomiędzy ud jak piekło
powędruję za znakami
odnajdując
dotykami
daj mi z siebie ile trzeba
a o całość nic się nie martw
jak spragniony i samotny
będę spijał co do kropli
wszystko na nic moja złota
jeśli umrze
w nas tęsknota
betta daj swój jakiś, daj!... nie obawiaj się daj!... co tam będziesz błyszczeć jakimiś zramolałymi leonami!... przecież ty jesteś najlepsza!... jakieś gintery nie dorastaja ci do pięt!... jakiś pornol, a ty taka mądra i cnotliwa poetyczka, nie chowaj wpaniałości skreślonych swą cudowna rączką!... my chcemy twój wiersz! ...my chcemy twój sonet!.... my chcemy twoje hajku!... nie daj się pinokio prosić :) :);)
To była moja wyśniona Werona,
jak dziś wspominam, wtedy niemal konam.
Szept, co rozbierał, aż spadały stringi,
pływałam naga w jego oczach piwnych.
Najpierw powoli, by rytm dopasować,
wszystko poddane, wyłączona wola.
Walenie serca, gdy zdążam na szczyty,
w dzikim pragnieniu z pierwotnego bytu.
Niech żyje miłość, ona ponad wszystko.
Czuły kochanek, ta cudowna bliskość.
Znaczy na skórze zdobyte rewiry,
warty jest tego, by umrzeć dla chwili.
Więc umierałam w momentach bezdechu,
z piersią nabrzmiałą poszukując grzechu,
a dłonie kradły okrzyki szalone
jeszcze i jeszcze, niech cała zapłonę.
Tak, dumna jestem z pełni kobiecości,
pamiętam zachwyt, który w oczach gościł.
Mówiłeś ''jesteś jedyną na świecie'',
prawda to jeszcze? Taka byłam przecież.
betti kochaneńka, jesteś urocza przenajcudowniejsza i nie było od razu walnąć takim cudem a nie starym leonem!... ha nigdy nie dostałem od dziewczyny wiersza... nigdy cię nie opuszczę mój kameleonku erotyczny :) hu, hu
Wow! Przeczytałam trzy razy i nie mogę wyjść z podziwu, że to takie nietuzinkowe i fajne :)
O dziwo, wyszło bardzo lekko, jakbyś nie odrywał dłoni od kartki.
Rozłączeni — lecz jedno o drugim pamięta;
Pomiędzy nami lata biały gołąb smutku
I nosi ciągłe wieści. Wiem, kiedy w ogródku,
Wiem, kiedy płaczesz w cichej komnacie zamknięta;
Wiem, o jakiej godzinie wraca bólu fala,
Wiem, jaka ci rozmowa ludzi łzę wyciska.
Tyś mi widna jak gwiazda, co się tam zapala
I łzę różową leje, i skrą siną błyska.
A choć mi teraz ciebie oczyma nie dostać,
Znając twój dom — i drzewa ogrodu, i kwiaty,
Wiem, gdzie malować myślą twe oczy i postać,
Między jakimi drzewy szukać białej szaty
Paczaj, betti, bo to rymy gramatyczne w wykonaniu samego Słowackiego. XXI w. może sobie też łzę wyciskać, bo poetów tej kategorii już nigdy nie spłodzi. To je poezja, a nie tej patoli, co teraz się zowię poetami i nikt jej (słusznie) nie kupuje, bo z roli wieszcza spadła do roli łajna, o! :D
Jared kocham Słowackiego, wybijał się ponad ówczesną formę, za co był wyśmiewany, a czego dowodem jest fakt, że dopiero po stu latach został doceniony. Zapewniam Ciebie, że i dzisiaj pisałby z duchem czasu, a nie z cofaniem się do minionych epok.
Ni hu hu nie znam się na poezji.
Aby napiszę, że spoetyzowana refleksja.
Człowieka tu nie ma.
A te wersy „i zamknął globalny system
Ikonki gasząc na niebie”
dla mnie - Bóg wyłączył świat.
Zajebiscie wrócić do starych "pisarzy" i przeczytać co bardzo dobrego. Ciekawego, co zainteresuje i zostanie na dłużej w główce.
Parkisnon moralnych narośli? - Brzmi nie źle
5:)
Komentarze (91)
Dziękuję :3
Pięknie wyszło
Wszechświat zaklęty w umysłowej komputerów imaginacji, że się tak wyrażę. Tak to bynajmniej widzę ;)
Super :) Pozdrawiam
:)
Nuncjusz szykany, mowa nienawiści? Jedynie Ciebie nie lubię... za te rymy też.
się stosuje - my stosujemy
A metafory? No po prostu skaranie boskie ma z nami. Opowi to jej Golgota, jej Kalwaria, jej męka pańska ;__;
Gifts
Daj mi siebie tylko trochę
nie za dużo bo to nonsens
taki przecież nierealny
lecz pamięta ciepło głaśnięć
odcisk ust na moim brzuchu
tyle wspomnień
ile duchów
daj mi z siebie nie za wiele
wstyd co zniknie gdzieś w pościeli
to przyjemna słuszna droga
gdy mój język po twych stopach
i wędrówka sennych oczu
co chcą widzieć
ja chcę poczuć
w końcu daj mi ile możesz
nim rozerwie wszystko koniec
przelej we mnie takie ciepło
to z pomiędzy ud jak piekło
powędruję za znakami
odnajdując
dotykami
daj mi z siebie ile trzeba
a o całość nic się nie martw
jak spragniony i samotny
będę spijał co do kropli
wszystko na nic moja złota
jeśli umrze
w nas tęsknota
Płonąca Werona
To była moja wyśniona Werona,
jak dziś wspominam, wtedy niemal konam.
Szept, co rozbierał, aż spadały stringi,
pływałam naga w jego oczach piwnych.
Najpierw powoli, by rytm dopasować,
wszystko poddane, wyłączona wola.
Walenie serca, gdy zdążam na szczyty,
w dzikim pragnieniu z pierwotnego bytu.
Niech żyje miłość, ona ponad wszystko.
Czuły kochanek, ta cudowna bliskość.
Znaczy na skórze zdobyte rewiry,
warty jest tego, by umrzeć dla chwili.
Więc umierałam w momentach bezdechu,
z piersią nabrzmiałą poszukując grzechu,
a dłonie kradły okrzyki szalone
jeszcze i jeszcze, niech cała zapłonę.
Tak, dumna jestem z pełni kobiecości,
pamiętam zachwyt, który w oczach gościł.
Mówiłeś ''jesteś jedyną na świecie'',
prawda to jeszcze? Taka byłam przecież.
O dziwo, wyszło bardzo lekko, jakbyś nie odrywał dłoni od kartki.
Pomiędzy nami lata biały gołąb smutku
I nosi ciągłe wieści. Wiem, kiedy w ogródku,
Wiem, kiedy płaczesz w cichej komnacie zamknięta;
Wiem, o jakiej godzinie wraca bólu fala,
Wiem, jaka ci rozmowa ludzi łzę wyciska.
Tyś mi widna jak gwiazda, co się tam zapala
I łzę różową leje, i skrą siną błyska.
A choć mi teraz ciebie oczyma nie dostać,
Znając twój dom — i drzewa ogrodu, i kwiaty,
Wiem, gdzie malować myślą twe oczy i postać,
Między jakimi drzewy szukać białej szaty
Paczaj, betti, bo to rymy gramatyczne w wykonaniu samego Słowackiego. XXI w. może sobie też łzę wyciskać, bo poetów tej kategorii już nigdy nie spłodzi. To je poezja, a nie tej patoli, co teraz się zowię poetami i nikt jej (słusznie) nie kupuje, bo z roli wieszcza spadła do roli łajna, o! :D
Aby napiszę, że spoetyzowana refleksja.
Człowieka tu nie ma.
A te wersy „i zamknął globalny system
Ikonki gasząc na niebie”
dla mnie - Bóg wyłączył świat.
Miło Cię poczytać : )
poezja to tyle, co kokardka na sznurowadle. Tak?
Parkisnon moralnych narośli? - Brzmi nie źle
5:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania