Ambroziak, nie przyśpieszaj kroku. raz

Jego wyobraźnia pisała najczarniejsze scenariusze. Widok z wąskiego okna, pomagał w zapomnieniu o lęku przed podróżami samolotem. Przynajmniej przez kilka krótkich chwil, pozwalał skupić myśli na czymś innym. Nie był przerażony odległością od ziemi, czy turbulencjami. Panicznie bał się marnej śmierci we właściwie nieokreślonym miejscu.

Maszyna unosiła się nad rozległą zabudową. Ambroziak bez wysiłku potrafiłby rozpoznać widoczne ulice, nawet jeszcze gdy miasto całkowicie nie wyłoniło się spośród chmur. Lądowanie zaplanowano za kwadrans. Wciąż jednak miał w ustach gorzki smak, który towarzyszył od wejścia na pokład. Bez powodzenia spróbował pozbyć się goryczy i oblizał wargi.

Samolot znalazł się nad obrzeżną częścią miasta, w której się wychował i dorastał. Przykrywały ją gęsta mgła. Do tego dochodził smog z huty, którym odżywiały się jego młode płuca.

Ten pryzmat nie przeszkodził mu spostrzec miejsc, gdzie spędził swoje wczesne lata. Widział swoją szkołę. Naokoło niej bloki i domy, w których mieszkali jego dawni przyjaciele. Nie zdziwił się, gdy zauważył wciąż nieukończony budynek biblioteki. Melancholia, to miasto w którym nikomu nie są potrzebne książki. Jej mieszkańcy przeżywają ciekawsze historie, gdy odchodzą od zmysłów.

-Proszę wstać

-Ale o co chodzi?

-Siedzi pan na mojej kanapie.

-Wcześniej nie przeszkadzałem.

-Tak, ale wykupił pan tylko godzinną sesję, która właśnie się skończyła.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Violet 13.01.2017
    Czemu ten tekst ma służyć? Nie widzę żadnego przekazu i fabuły. Nie oceniam. Pozdrawiam.
  • Antoni 18.04.2017
    w sumie zapomniałem ci kazać spierdalać :D
  • Nuncjusz 13.01.2017
    to jest wstęp do czegos
  • Violet 13.01.2017
    Acha...czegoś powiadasz...
  • Nuncjusz 13.01.2017
    Violet tak sądzę :) wskazuje na to jedynka w tytule
  • Violet 13.01.2017
    Nuncjusz To czekamy na rozwinięcie ;)
  • Antoni 13.01.2017
    Violet Z czasem. Teraz będę publikował resztę innego opowiadania. Pierwsza część jest już dostępna.
  • Nuncjusz 13.01.2017
    Antoni wątek zniknął - stał się cud, zaraz dam Ci 5 gwiazdek jako rekompensatę za tą jedną :)
  • Violet 13.01.2017
    Antoni To jest króciutkie, o niczym szczególnym, zanim wstawisz kolejną część, ta zostanie zapomniana. Nie lepiej kontynuować jeden cykl? A przynajmniej wstawić większość tekstu i dopiero wyjść do czytelnika z czymś nowym? Pozdr.
  • Antoni 13.01.2017
    Violet Racja. To samo tyczy się również tego drugiego opowiadania. Na nim wolałbym się skupić.
  • Antoni 13.01.2017
    Antoni Umieściłem właśnie drugą część. Zapraszam ;)
  • Freya 13.01.2017
    "Wciąż jednak miał w ustach gorzki, który" - smak; albo; gorycz, która i teges
    "nad obrzeżnej części miasta, w której" - nad obrzeżną częścią, albo; nad okolicami itp.
    "Widział swoją szkoły." - szkołę
    Pamiętam cię... i zupełnie niepotrzebnie usunąłeś wcześniejsze prace. Pozdro ;)
  • Antoni 13.01.2017
    Jedną z nich odświeżyłem i postaram tym razem udostępnić ją w całości. Zapraszam. :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania