Anioł taki jak ja
Słoneczne ściany utraciły zapach domu,
pozwalając kanapie na to aby ugościła
bieliznę trochę mocniejszą od pasteli
kurzących się od czasu ,,Tak’’.
Na szufladzie leży złoty okrąg
czekając na przebaczenie do czasu magnolii
drzewa już łyse, okrąg nadal
wygląda serdeczności z marmuru.
Łóżko przewieziono na cmentarz
zapełniony sercami. Już nigdy nie zapłoną
zgubione wiarą w obietnice.
Podobny mi Anioł nie potrzebuje skrzydeł
tylko dwóch słów.
Komentarze (7)
Dlaczego? :
„nie pachną już
słowem ,,Dom’’ „
Tu trochę przekombinowałas moim zdaniem. Osłabiłas wydźwięk tej strofy. Dlaczego nie „ nie pachną już domem”? Nie lepiej troszeczkę krócej a głębiej? Hm dlaczego nie tak?
W Twoim zapisie cała strofa kojarzy mi sie ze słownikiem, słowami... ale nie bardzo z domem. Chyba, że tak miało być?
Tu bym Ci jednak radził jeszcze raz przemyśleć ten wiersz. Masz tutaj wszystko czego potrzebuje świetny wiersz, ale jest to jakoś słabo wykorzystane. Praktycznie w każdej strofie... Hmm?
Tylko wiesz, ja sie nie znam, tylko takie mam odczucia po przeczytaniu, nie rób żadnych nieprzemyślanych ruchów, czy akcji z tego powodu.
Może inni powiedzą inaczej.
Pozdrawiam ciepło :)
Całość według mnie jest ładna, ale zarazem smutna. Raczej dla nikogo rozwód nie jest łatwą rzeczą.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania