Antychryst

Zrealizował się najgorszy scenariusz. Ocieplenie klimatu przyśpieszyło w zawrotnym tempie, większość rzek na świecie powysychała. Koronawirus rozprzestrzenił się na całym świecie, a następnie przeobraził w jeszcze bardziej śmiercionośną postać zwaną Qeenpoison. Po dwóch latach zniknął, ale większość ludzkiej populacji wyginęła. Ci którzy przetrwali zgromadzili się wokół proroka samozwańca Mieszka Kłódzia.

- Zaprawdę powiadam wam, wszystkie te plagi to gniew boży.

 

- Co zatem mamy czynić!? – odezwał się tłum.

 

- Bóg do mnie przemówił, kto ma uszy niechaj słucha – oznajmił wyniosłym tonem.

 

Wokoło nastała cisza jak makiem zasiał.

 

- Żaden chłop nie będzie spał w jednym łóżku z drugim chłopem, ani baba z babą.

 

- Niech tak będzie! – krzyknął tłum.

 

- Żaden chłop nie będzie chciał być babą a baba chłopem

 

- Nie będzie! – powtórzył tłum.

 

- Nie będziecie spożywać żadnych owoców, ani warzyw, bo to do wszelakich zboczeń prowadzi.

 

- No cóż… niech i tak będzie – odpowiedzieli trochę zasmuceni ludzie.

 

- Nie będziesz spożywał piwa, wina, mieszał trunków. Pić będziesz mógł tylko czystą wódkę, gdyż ona duszy nie plami.

 

- Ale jak to? Dlaczego? – Wielu nie mogło się z tym pogodzić.

 

- Jam jest głosem Boga, słuchajcie mnie, a przetrwacie na tym łez padole!

 

Znowu nastała cisza.

 

- Słuchajcie dalej, każdym miesięcznym zyskiem podzielisz się ze mną. Połowa będzie dla mnie druga dla ciebie.

 

- Jak to!? To niesprawiedliwe, tak nie można, a za co utrzymamy nasze rodziny! – krzyczał tłum.

 

Mieszek uniósł ręce w górę, zaczął coś po cichu mówić do siebie, po czym krzyknął.

 

- Spokój! Nie tylko chlebem żyje człowiek, ale również boskim słowem, które wypowiadam w jego imieniu. Chcecie by Bóg do was nie przemawiał?

 

- Nie! Chcemy by do nas mówił! – odpowiedział przestraszonym głosem tłum.

 

- Zaprawdę powiadam wam, krzywda wam się nie stanie, co dajecie mi, dajecie Bogu.

 

Ludzie kręcąc głowami, wyrazili zgodę na tą boską grabież.

 

- Każde dziecię, kiedy osiągnie szósty rok życia przyprowadzicie przed moje oblicze, a ja w imieniu Najwyższego sprawdzę czy w jego ciele, nie zagnieździł się jakiś demon.

 

Zapanowało grobowe milczenie, nikt nie był w stanie wydobyć z siebie słowa, wszystkich zamurowało.

 

Po dłuższej chwili zerwała się straszna wichura i porwała Mieszka wysoko ponad chmury. Przeleciała z nim setki kilometrów i spuściła do morza, gdzie w mgnieniu oka pożarła go ogromna ryba.

 

W śród ludzi rozeszły się wieści, że był zakamuflowanym LGBT- owcem. Krzyżówką Eliasza z Jonaszem. Natomiast trwa otwarty spór, czy ten huragan był gniewem bożym czy efektem motyla. Konflikt coraz bardziej narasta.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • droga_we_mgle 01.07.2020
    ,,Fałszywi prorocy" czy guru to realny problem. Ale z tym tekstem... nie wiem, co robić. Jeśli brać go poważnie, to jako ostrzeżenie przed takimi fałszywymi ludźmi, którzy twierdzą, że działają w Imię Boga. Ale to może też być prześmiewczy tekścik wyśmiewający religię. A kategoria ,,Śmieszne", niestety skłania mnie ku temu przypuszczeniu... jeśli tak jest, to przestań. Dosyć. Po natrafieniu na któryś tego typu tekst po prostu mam dość i wyrażam swój sprzeciw.

    Jeśli nie o to ci chodziło... granie cytatami z Biblii jednak boli. Nawet, gdy wiem, że istnieją ludzie zdolni do takich zagrywek. I to nie jest śmieszne. Ani trochę.
  • Lotos 01.07.2020
    Nie wyśmiewam religii tylko co niektórych, którzy się na nią powołują i nie ma tu żadnych cytatów, tylko klimat. A jak Cie boli to jakiś środek przeciwbólowy zażyć zalecam.
  • droga_we_mgle 02.07.2020
    Dziękuję za wyjaśnienie.
  • Bajkopisarz 02.07.2020
    Wszystko ładnie, ale nie zgadzam się z końcówką. Po takim efektownym finale Mieszko uznany by został za świętego męczennika.
  • Lotos 02.07.2020
    No w sumie racja, ale nie zmienię hihi...
  • Clariosis 29.11.2020
    Z pozoru komiczny, patosowy tekst, który ma jednak przerażające przesłanie. Ludzie tak często wybierają sobie na liderów tych, którzy do władzy nigdy nie powinni dość. Niby setki lat się to dzieje, a my nadal popełniamy te same błędy. Dlaczego nie umiemy rozpoznawać fałszywych proroków? Tego nikt nie wie, niestety.
    Pozdrawiam.
  • Lotos 29.11.2020
    No właśnie, chyba lubimy jak ktoś nam obiecuje gruszki na wierzbie i choć wiemy, że to niemożliwe, to jednak chcemy tego bardzo, a zdrowy rozsądek w pojedynku ze zniewolonym umysłem jest bezradny.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania