Apokalipsa! To już rozumiem chyba aż nazbyt jednoznacznie i dosadnie. Trochę jak rzeź, odkupienie win i zapłata cierpieniem. Mroczno, ponuro, oby nieprawdziwie :) 5.
W sumie nie tak mroczno, raczej statycznie źle. Krew, ciała normalne w skojarzeniu z apokalipsą, ujęte ze spokojem wcześniejszych wersów jakoś bardziej zbliżają mnie do stwierdzenia "statystycznie źle", nic ponad nic pod. W sumie to największe wrażenie robi na mnie ostatni wers. Bo to coś innego. "Słowo ciałem się stało" pierwsze skojarzenie to msza święta, jakiś obrzęd, w którym ciało jest czczone, a tutaj czuję, że ciało zostało zdeptane za pomocą jednego rozkazu. Jakby ktoś mówił:
"- I ciało! - rozkazał szturmując wzrokiem zapędy Aniołów."
Ja nie oceniam, ale te ostatnie zdanie było takie bardzo naj :D
Rozumiem, to dobrze, żeby tylko chcieć zamieniło się stan zakończony, bo tak warto czasem.
Masz brzydką zmorę artystów z usuwaniem utworów, przez co ubolewam na razie w nadmiarze kropek, ale przez choropowe czuwam na opowi tak z 24h, więc może i coś trafię do pocieszenia gałek.
Chiri Ho Go, jedyne, co mogę teraz napisać, to coś osobistego. Tylko że nie mogę z kolei tego w żaden sposób nigdzie wysłać.
Mam do skończenia opowiadanie, może i na dniach zamieszczę, mam także ukończoną grubszą sprawę, jednakże nigdy nie chciałam z tym wychodzić tutaj. Nie wiem.
Tak, zmora usuwania. Zmora niemożności patrzenia na siebie wstecz.
Może ktoś mnie kiedyś uratuje. Gdyby nie Max nie byłoby dzisiaj Kafki, np. I tak dalej.
Pozdrawiam Cię.
Chiri Ho Go, wiesz, muszę porozmawiać z kimś określonym, konkretnym, nie mogę kierować Siebie więcej na anonimowe adresy mailowe. Natomiast jeśli jesteś zainteresowana mą pseudotwórczością, to - jeśli coś wyda mi się godne - wyślę. Tak, dobrego dnia i Tobie.
Jestem zainteresowana tym i tym de facto. Ja w sumie i rozumiem, i tak trochę nie. Bo wokół siebie patrząc na ludzi, to właśnie wolałabym takich, co nie wiedzą jak mam na imię, chociaż Sołtys nazywa mnie Natalią, ale pal licho. Ale to zawsze tak, można prosić, by się wygadać i nie chcieć odpowiedzi. Choć to dziwne, ale też ma się uczucie, że pisze się z kimś ale ten ktoś myśli tylko, co pod tą płytą ciężko wiedzieć, ale po czasie się człek przyzwyczaja
Komentarze (12)
"- I ciało! - rozkazał szturmując wzrokiem zapędy Aniołów."
Ja nie oceniam, ale te ostatnie zdanie było takie bardzo naj :D
Masz brzydką zmorę artystów z usuwaniem utworów, przez co ubolewam na razie w nadmiarze kropek, ale przez choropowe czuwam na opowi tak z 24h, więc może i coś trafię do pocieszenia gałek.
Mam do skończenia opowiadanie, może i na dniach zamieszczę, mam także ukończoną grubszą sprawę, jednakże nigdy nie chciałam z tym wychodzić tutaj. Nie wiem.
Tak, zmora usuwania. Zmora niemożności patrzenia na siebie wstecz.
Może ktoś mnie kiedyś uratuje. Gdyby nie Max nie byłoby dzisiaj Kafki, np. I tak dalej.
Pozdrawiam Cię.
Oferuję się jak coś i tam dobrego startu dnia życzę, coby nie rozkopywać tu nic więcej
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania