Wchodze i po pierwszych linijkach sobie myśle fajny wiersz o miłości matczynej. Ale kiedy doczytałam do końca to stwoerdzam, że chyba nie chciałabym mieć takiej matki ala Baba Jaga.
Tak, trzeci raz się wierszy wyrzekam. Po trzykroć wyrzeczone, stokroć bardziej miażdżące powrócą. Panie, bądź miłościw mnie, niegodnemu, ale nie ugnę się.
Ty to lepiej się na "Obrazkach" skup. Wtedy dostaniesz dziką kartę, bilet miesięczny i w ogóle, będziesz se mógł pod moimi opowiadaniami na Gołaszewski biegać ;)
Wybacz, żem "zbrukał" prześwięte miejsce pod twym tekstem, ale należy ono tak do Ciebie, jak i do mnie. Uszanuj więc choć to, że się tu nie wysrałem, a jeno słów kilka rzuciłem.
Marg, zobacz. Napisałaś pod moim tekstem komentarz, składający się z siedemnastu wyrazów. Jeden jest o moim tekście, szesnaście o Twoim. Hmmm. Nie za bezczelnie?
Pora na najkrótszy komentarz w moim wykonaniu ever.
Uwaga, oto łon (ten komentarz):
To się powinno nazywać Oda do kotów (według Cana)!
Poza komentarzem.
I mi jest wypominana zgryźliwość, podczas gdy u Ciebie co chwilę sugestie typu:
"I rozpalę nawet w piecu, by wam ciepło dać.
I naostrzę wszystkie noże, gdy będziecie spać" - i mi sie to rzuca na oczy, lepi mi się do gał, zewsząd atakuje, a potem wyłazi półsłówkami między zdaniami i ja na to nic nie poradzę. No.
Bo jest to wycinek z czego innego. Z wiekszego post-apo, nad którym będę pracował, po "Pięćset mil". W swoim czasie, będzie jasne.
Oda do kotów?
Noo, Ty jesteś z tym co piszę bardzo na bierząco, więc mogło Ci się tak skojarzyć.
O tym Marco, to tak, ten.Nie, żeby coś, ale...
"Martwe głosy niosą echo dalej.
Martwe głosy, pamięta się dłużej.
Martwym głosom nie skąpią pamięci
Twoje czytelniczki, płącąc jednym chórem."
Zaleciałam na chwil parę, czytam, a tu takie cacko ;) Łał, ostatni wers - niezły przypał z tymi nożami :) Taki ostry kontrast do słodkich dziatek :) ... 5 naostrzonych noży rzucam ;)
No dość gwałtowny obrót spraw, nie powiem... Na myśl przychodzi mi tylko jeden wniosek, że nie warto wierzyć w bezinteresowną troskę kogoś o nasze dobro. Przyjemnie się czytało, pozdrawiam :)
Komentarze (57)
Pozdrawiam.
Pozdrawiam 5
Uwaga, oto łon (ten komentarz):
To się powinno nazywać Oda do kotów (według Cana)!
Poza komentarzem.
I mi jest wypominana zgryźliwość, podczas gdy u Ciebie co chwilę sugestie typu:
"I rozpalę nawet w piecu, by wam ciepło dać.
I naostrzę wszystkie noże, gdy będziecie spać" - i mi sie to rzuca na oczy, lepi mi się do gał, zewsząd atakuje, a potem wyłazi półsłówkami między zdaniami i ja na to nic nie poradzę. No.
Ej, nie czaję tytułu, czemu korzonka? :)
Oda do kotów?
Noo, Ty jesteś z tym co piszę bardzo na bierząco, więc mogło Ci się tak skojarzyć.
Opko by było, o lasce co zwariowała od myślenia od kotach.
Lecę dalej :)
U mnie pomysł, to raczej szybko. Tylko lenistwo, aż z organizmu wystaje.
"Martwe głosy niosą echo dalej.
Martwe głosy, pamięta się dłużej.
Martwym głosom nie skąpią pamięci
Twoje czytelniczki, płącąc jednym chórem."
OO, na teraz, masz A co. ;)
A tak poważnie to "Martwe głosy, pamięta się dłużej" przezacne!
Bajka.
Zobacz sobie jeszcze bajki. W ten deseń są.
Zobacz sobie jeszcze bajki. W ten deseń są.
... i naostrzę wszystkie noże, gdy będziecie spać ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania