Arpeggio
Dwa zabójstwa w tygodniu
Zakładasz że to mądre
Oglądać ziemię z dwóch stron
Zabiłabyś za uznanie
Zabiłabyś za zatrzymanie
Zbiłaś kolejne lustro
Zastanawiasz się jak być czymś, czym nie jesteś
Nie zostawiaj mnie wzburzonego
Nie zostawiaj mnie oschłego
Zamień słowo w kamień
Przestąp rzekę nadziei
Milknąc w rozmowie
Będziesz tym, kto nie potrafi mówić
Cały twój prywatny kąt się rozpada
Ty siedzisz tam i marzysz, aby móc nadal kochać
Oni myślą, o nienawiści
Kiedy łapiesz cały świat
Oni gotowi są by opluć
Kiedy gorączkowo krzyczysz w jasną stronę
Nie zostawiaj mnie wzburzonego
Nie zostawiaj mnie oschłego
Zamień słowo w kamień
Przestąp rzekę nadziei
To najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek miałaś
Najlepsza rzecz, o jakiej pomyślałaś
Działając niczym robot
Nadchodzisz
Gdybyś mogła spojrzeć
Gdybyś mogła zapłakać
Komentarze (13)
Mam czasami dziwne skojarzenia.
Z niektórymi tekstami→Pink FLoyd→tak mi jakoś... no sam nie wiem czemu:)
Pozdrawiam
Może dlatego, że też napisałem trochę... pod muzykę:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania