Babcia doskonała

-Jak tam w szkole?- słyszę pytanie i spoglądam w kierunku osoby, która je zadała. Babcia- a jakżeby inaczej. Chce wiedzieć, chociaż w gruncie rzeczy czeka, aż skończę mówić, żeby zacząć kazanie. A babci kazania zmuszają do pokuty bardziej niż cokolwiek innego. Żeby przedłużyć czas odpowiedzi, zwlekam i spoglądam smętnie w podłogę. Jest koloru żółtawego, nieco już przybrudzona, w niektórych miejscach brakuje budulca, a jeszcze niektóre są zasłonięte prze dywan o niezwykle nasyconym, żółtym kolorze.

Boli mnie głowa. A niech to wszystko trafi szlag. Nie lubię pytań… Pytań babci.

Babcia urodziła się tylko po to, żeby być babcią. Siwe włosy, okulary o grubych jak denka od butelek szkłach i wściekły, pełen oskarżenia wyraz typowej moherki. A no i beret. Z antenką. Ni mniej, ni mniej ni więcej- mieszanka wybuchowa.

Zwłaszcza jak się jest choleryczką. A ja do cholery, jestem choleryczką! Siedzimy z nią już ze dwie godziny. Moja siostra Ilona (uosobienie wszelkich cnót i posiadaczka najbardziej krzaczastych brwi w powiecie) zemdlała godzinę temu. Ponoć jej słońce dogrzało. Babunia jest naszym słoneczkiem… Moja matka obgryza paznokcie. W sumie już nie ma paznokci. Ale o niej rozmawiać nie będziemy. To kobieta, którą pomija się przy każdej okazji. Wobec tego nie róbmy wyjątku. Mój ojciec piętnaście minut temu użył wszystkich znanych sobie przekleństw po czym z charakterystycznym stukaniem swoich kamaszy, wymaszerował z domu babci niczym żołnierz kończący swoją wartę.

Wracam do rzeczywistości. Nie wiem jak długo babcia czekała na moją odpowiedź, ale jej naglące spojrzenie mówi mi, że stanowczo za długo. Oblizuję wargi i mówię coś, co mówi każdy przeciętny nastolatek znajdujący się na spotkaniu rodzinnym.

-Dobrze. – pada błyskotliwa odpowiedź z mojej strony. Rozmówczyni również oblizuje wargi, wydaje mi się, że jej ślina to jad żmii, który z chwilą gdy kobieta coś powie, wytryśnie na mnie z całą mocą.

-Słyszałam, że masz zagrożenia z fizyki i matematyki.-mówi twardo, kładąc przysłowiową kawę na ławę. Ona się nie cacka- to z nią się cackają. Owijają słowa w kolorowe papierki, żeby ukryć prawdziwą zawartość, a ona bez namysłu zrywa cały ten piękny syf. Taka już jest, konkretna. Przez chwilę chciałam poczuć się taka jak ona, nie gubić się w pokrętnym labiryncie własnych wyjaśnień tylko powiedzieć jak jest, a było nieco inaczej.

-Z religii, a nie z fizyki.- poprawiam bez namysłu. Babcia przełyka ślinę i wstaje od stołu. W tym momencie zdałam sobie sprawę co zrobiłam. Powiedziałam mojej babci- zagorzałej katoliczce, naczelnej kółka różańcowego, gospodyni na plebanii księdza Małopolskiego i fanki namber łan Rydzka, że mam zagrożenie z religii. Przymknęłam na chwilę oczy, modląc się o szybką śmierć. Gdy je otworzyłam babcia stała nade mną z nożem. Ręce zaczęły mi się trząść, za to jej były szybkie i pewne jak nigdy. Jej żyłkowate dłonie zacisnęły się na rękojeści noża. Skierowała się w moją stronę, a narzędzie było na wysokości mojego czoła. Zamachnęła się raz, a porządnie, zamknęłam oczy i … kwiknęłam. W tym momencie powinnam czuć niemożliwy, przedśmiertny ból. Otworzyłam powoli oczy i z przestrachem, że może jeszcze mnie zaatakuje, spojrzałam w jej kierunku. O dziwo, nie miała w dłoni noża.

-Gdzie…?- wydusiłam i rozejrzałam się. Wskazała głową nade mną. Odwróciłam się przodem do stołu, przy którym siedziałam i ujrzałam dorodną, nacieraną przyprawami karkówkę z grilla, a w nią wbity srebrzysty nóż, do tamtej chwili połyskujący w dłoni babci.

Dzisiaj nie padło na mnie. Ale z moją babcią nigdy nic nie wiadomo. I niech nikt nie pyta skąd się wzięła mokra plama na moich spodniach, bo i tak odpowiem, że oblałam się lemoniadą.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Angela 22.05.2015
    Ja za taką babunię podziękuję. Opowiadanie lekkie, świetnie napisane : ) 5
  • Shika 22.05.2015
    Co za babcia :) miło się czyta, bardzo śmieszne
  • ukaszeq 23.05.2015
    Babcia! :D Ale taka jest prawda, żyjemy w takim kraju, gdzie rządzi religia i boimy się wyznawać swoich racji.
    Zapraszam do mnie, ukaszeq.
  • Gabi 13.06.2015
    O takiej babci warto napisać, ale książkę haha....... Świetne! 5:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania