Bajeczka

Moja bajka będzie prawdziwa, choć oparta na wymysłach mej wyobraźni.

 

Bajeczka będzie o tym, jak pewien chłopiec Piotruś kochał swą mamusie. Wszędzie parno, głos armat tylko słychać. Chłopiec za młody, żeby wszystko pojąć, a jednak zrozumiał. Cieszył się każdym dniem, choć na jego drodze wiele trupów leżało. On się nie zrażał i kiedyś sam chciał walczyć za ojczyznę. Matka dumna z syna była przeogromnie. Co noc kładła go do snu i wymyślała bajeczki o dostojnym, a co najważniejsze spokojnym życiu. Wtem dzień matula, jakaś taka słaba była, wspomnienia ją dobiły. Jak ze swym mężem za rękę chodziła, jak uczyli Piotrusia chodzić. Aż nagle wojna przyszła i matuli połowę serca zabrała. Synuś wszystko rozumiał, postanowił, że opowie coś swej matce.

Tak więc zaczął swą przemowę.

- Była sobie kiedyś Pani, a jak jest Pani, to musi być i Pan. On taki dostojny, a ona też niebiedna. Tak mamusiu, tak właśnie było. Tych dwojga ludzi pokochało się wzajemnie, bo miłość najważniejsza. Dlatego bardzo Cię kocham. Ci ludzie żyli sobie razem, w ogromnym domku na drzewie z wielkim basen i oczywiście boiskiem do gry w piłkę. Po paru latach, na świat przyszedł ich synek. Lecz dziecko niepełnosprawne było, rodzice byli bardzo smutni. Oczywiście niemowlę wychowali... Mijały dni, miesiące, lata aż nadeszła okropna wojna. Przez którą dużo małych dzieci zginęło. Chłopczyk nie wiedział, co się stało, gdy wróg zabił ich rodziców. Podszedł do ich ciał i śmiał się, wołając, że już koniec żartów. Para małżonków leżała na szarej od popiołu podłodze, ich powieki były zamknięte, ciała zakrwawione, a dusze odeszły. Chłopczyk stał tak godzinami nad swymi rodzicami i prosił, aby się obudzili. Gdy jego prośby nie zostały spełnione, pobiegł do żołnierza i poprosił o pomoc. I wiesz co, się mamusiu dalej stało? Piękny aniołek, który wyglądał jak jego rodzicielka, przyleciał i uratował go od postrzału. -

Gdy chłopiec skończył opowiadać swą bajkę, zastał kobietę śpiąca. Lecz jeszcze wtedy nie wiedział, że ona już nigdy nie wstanie. Nie wiedział, że matka chroniła go przed złymi ludźmi i co noc była katowana i wystawiana na bezlitosną śmierć.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Zagubiona 07.12.2016
    Dziękuję za piątki, tylko mam prośbę o ukazanie się ^^

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania