Bajka by E.Nowk

Zaczynając od najprostszej rzeczy, powiem Ci w ten sposób: zawsze kieruj swoje myśli ku słońcu – rzekł stary lis, po czym skierował swoje oczy w dal jakby chciał przez to powiedzieć „Przyjaźń nasza dobiegła końca, bowiem moja lisia osobowość nakazuje mi odejść.” następnie powoli kierował się na wschód, skąd przybył kilka lat temu, tam też zaczęła się niezwykła przyjaźń między człowiekiem a lisem.

 

Gdy obraz jego był już prawie niewidoczny, na końcu dodał: czasem należy coś stracić aby móc coś zyskać.

 

I zniknął. Głęboko zapadło mi to w pamięć, lecz nie wiedziałam jak mam rozumieć jego ostatnie słowa.

 

Mojemu lisowi zwierzałam wszystkie sekrety, on sam wiedział że odczuwam w mojej duszy coś niespokojnego, i wiedział też że dzięki jego przyjacielskiej obecności czułam się lepiej. Minęło już kilka dni a ja nadal nie uzyskałam odpowiedzi na zadane w mej głowie pytanie: co mogę zyskać? Być może potrzeba czasu, nie mogę zbyt prędko otrzymać odpowiedzi. Same domysły mogłyby nią być.

 

Pewnego dnia wybrałam się do lawendowego lasu.

 

Usłyszałam śpiew ptaków, był on niezwykły. Zaczęłam tańczyć. Wiatr unosił jesienne liście. Poczułam coś czego nigdy wcześniej nie czułam. Znów zadałam pytanie: Co właśnie się wydarzy? Nagle zza drzew wyłonił się wielki jeleń, Spojrzał na mnie i powiedział: podążaj za mną. Tak też się stało. Zaczęłam powolnym krokiem podążać za zwierzęciem, wcale nie byłam zdziwiona, wręcz odczuwałam spokój .Nie byłam pewna co się ze mną dzieje. Lawendowy las powoli zamieniał się w coś bardzo jasnego czego nie potrafię opisać. Niczym moje ulubione poduszki bawełniane, niczym ołówki posrebrzane, niczym poranek, gdy miałam sześć lat.. Gdy widziałam promyki światła przebijające się przez zasłony, niczym Słońce..

 

Zawsze kieruj swoje myśli ku słońcu, tak to miało sens, wszystko składało się w jedną całość. Dotarło do mnie, ta niezwykła umiejętność komunikowania się ze zwierzętami, one są i ja jestem wśród nich. Moja wrażliwość pozwoliła mi oddać się naturze... Przez te kilka lat szukałam wiele. Moja dusza również, jednak dziś podążam inną drogą, tą którym przewodnikiem jest jeleń. Mógłby być symbolem jasności, przebłysku, powrotu do początku, gdzie kształtowałam siebie. We wczesnym dzieciństwie kiedy wszystko było nowe, niezrażone żadną złą myślą... Jeszcze raz czytałam w myślach słowa: Kieruj swoje myśli ku słońcu... łzy napłynęły mi do oczu. Nie były to jednak łzy zwątpienia, jednakże łzy przemiany. Dla natury nie istnieje czas, ona żyje. – usłyszałam. Nie wiem skąd pochodziły usłyszane przeze mnie słowa. Zrozumiałam już wszystko.

 

Nagle w mojej głowie pojawił się obraz pewnej postaci. Był to pewnego rodzaju przebłysk również w moim umyśle. Jeśli dla natury nie istnieje czas, jesteśmy w stanie przyjąć to tak jak ona, starając się głębiej zrozumieć nasze istnienie, w innym wymiarze. Oddałam się temu – pomyślałam kolejny raz w duszy. Postacią byłam ja. Wszystko stało się jasne.

 

Po chwili otworzyłam oczy. Wielki jeleń czuwał.

Słońce świeciło jak nigdy wcześniej. Lis, odnalazł we mnie to, co straciłam.

 

Po chwili,odczytałam w myślach napis: Jeśli jest coś z czym możesz podzielić się ze światem, będzie to właśnie to:

Bajka

Gdyż zasługujesz na swą bajkę.

Jest to coś o niezwykłym znaczeniu.

Te słowa zostaną wypowiedziane przez lisa w niedalekiej przyszłości...

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Aisak 27.02.2019
    Bajka powinna mieć tytuł.
    Nie ma tytułu, nie czytam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania