Bajka dla nieszczęśliwie zakochanych
Siedzi na mojej kanapie. Nadal szlocha. Tusz do rzęs spływa po jej policzkach wraz z cieniami. Nie chcę liczyć, ile chusteczek już zużyła dzisiejszego wieczora. Otwieram opakowanie małych pianek i wrzucam po trzy do dwóch kubków z parującym kakao. Stawiam jeden przed nią, drugi trzymam w rękach, siadając obok niej.
- Nie płacz - mówię chyba po raz setny.
- Jak mam nie płakać?! Ja się staram, od trzech miesięcy latam za nim jak jakaś idiotka i dziś w końcu mu powiedziałam, co do niego czuję. Wiesz, co odpowiedział?! "Przykro mi, bo wiesz, nie kręcisz mnie"! Moje serce rozleciało się na tysiące kawałków!
- Wiem... wiem... mówiłaś już... będzie dobrze, zobaczysz. Będzie jeszcze wielu fajnych facetów, którzy zawrócą ci w głowie...
- Ale oczywiście ze wszystkich facetów musiałam wybrać akurat jego, prawda? Dlaczego?
Wydmuchuje nos i zanosi się kolejnymi spazmami płaczu. Kiedy się trochę uspokaja, zaczynam do niej mówić.
- Bo w Twoim serduszku jest taka wielka sala. W tej sali na ścianach wiszą obrazy. Każdy przedstawia jedną osobę, którą znasz. Są też wolne miejsca i niektóre się zwalniają, np gdy ktoś tak Cię zranił, że musi wraz z kupą zostać wydalony. Na środku jest stół. Taki duży, okrągły. Przy nim zasiadają Ministrowie Uczuć. Dyskutują całymi dniami o Twoich relacjach. Czasem zdarza się, że gdy wchodzi robotnik, by przywiesić nowy obraz, Ministrowie są tak wytrąceni z rytmu obrad, że potrafią skupić się tylko na tej osobie. Wtedy jesteś zauroczona. Gdy postanawiają wrócić do obradowania, orientują się, że zgubili wątek, więc muszą poruszyć nowy. W ten sposób postanawiają skupić się w całości na tej nowej osobie. I tak obradują i obradują. Dla nich nieważne jest czy ta osoba jest przystojna, bogata, mądra czy młoda. Nie! Dla nich jest nową historią, którą zapełnią kartki Twojego życia...
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania