Baletnica i Książe
To było dawno temu, latem kiedy kwitły kwiaty, śpiewały ptaki i dzieci kąpały się w jeziorze. Mała baletnica na wakacjach poszła na plażę w ołówkowych butach. Usiadła na kocu i nagle usłyszała plusk. —Kto to jest? — Zakryła twarz kapeluszem, przestraszona. Z wody wyskoczyła zielona żaba, uśmiechnęła się od oka do oka i powiedziała.
— Jestem Książę Żaba i mam na imię Łabędź. Baletnica była zaskoczona i zajrzała spod kapelusz.
— Ale jak możesz być księciem, jeśli nie masz zamku? — Łabędź machnął łapką i z krzaków wyleciała kolorowa ważka — Nasz książę jest księciem i tyle.
— Pokiwała głową w górę i w dół.
— Kim jesteś? — Ważka była ciekawa, kim jest dziewczyna w pięknej sukience.
— Jestem baletnicą i uwielbiam taniec łabędzi. — Żabi Książę tańczył, podskakując w niebo, machając przed dziewczyną swoją pierzastą koroną, aż odleciał.
Dziewczyna pomachała mu na pożegnanie chusteczką, a gdy wróciła do szkoły, ponownie odtańczyła taniec żabiego księcia.
Żabi Książę wylądował na plaży w zamku z piasku i z radością wspominał baletnicę.
Komentarze (8)
A swoją drogą, lepiej tańczyć taniec łabędzi... niż łabędzi śpiew:)↔Pozdrawiam😊:)
Nie wiem czy tam wróci, zostawiam otwarty scenariusz wydarzeń.
Pozdrawiam 🙂
/wyleciała kolorowa ważka — Nasz/ – kropka
/uwielbiam taniec łabędzi — Żabi Ksią/ – kropek
Nie było mnie tam, szkód więc stało się niewiele...
cul8r
Gdzie Ciebie nie było?
Bo to normalna żaba była, a nie że jakiś Alvares i wogle.
Uwielbiam bajki, baśnie i bajeczki😊
Pozdrawiam!
Moje początki pisania były dla dzieci i pomału wracam do tego, mam nadzieję, że jeszcze coś powstanie w tym temacie i miło że przeczytałaś.
Dzięki 🙂
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania