Będziesz przy mnie
Nie posiadam jaśnie sprecyzowanego celu.
Polana wciąż przypominała o tamtych dniach. Minionych, choć wciąż żywych, kurczowo przyciskanych do serca.
Cichy podmuch poruszający wilgotną trawę. Łagodny śpiew pobliskich drzew. To wszystko posiadało kreacyjną zdolność burzenia czasoprzestrzeni. Bycia tu i tam jednocześnie.
Jak gdyby duch odnalazł swoją przystań.
Zza chmur wydobyła się jasna poświata. Czas nie miał znaczenia. Budował szczelny mur między prawdą, a zrozumieniem.
Dotyk.
Kropla rosy otuliła warstwę skóry. Obmyła ledwie widoczny brud.
Nie posiadam niczego.
Dziecko trzymało starszą kobietę za rękę. Szli tak czas jakiś, za nic mając spadające krople deszczu.
Dotarli na wzniesienie.
Kobieta puściła chłopca. Biegał w kółko, co rusz zrywając napotkane kwiaty. Słodkie zapachy uderzały w nozdrza.
Grzmot.
Kobieta wyciągnęła dłonie.
Chłopiec biegł coraz szybciej, ale odległość zdawała się samoistnie rozszerzać. Rozpaczliwie usiłował z tym walczyć. Sekundy mijały.
Grzmot.
Kwiaty obumarły.
Nie posiadając niczego, idę dalej.
Obudziła go, gdy świtało. Otrzepała mu włosy i brudne ubranie. Zmierzyła pełnym współczucia wzrokiem.
Pamiętał ją.
Jej zapach, sposób ubierania, włosy, a nawet kolor oczu. Kiedyś posiadała imię. Jak każdy z nas.
Dzisiaj przyszła pomóc. Tak to odebrał.
I nie, nie w jakiś majestatyczny sposób, który połączyłby majestat ze znakiem. Przytuliła go.
Ten uścisk też pamiętał. Robiła tak zawsze, ilekroć wracał z ranami po leśnych harcach. Zamknął oczy. Czuł ją całym sobą.
Idę.
Odprowadziła go do dróżki prowadzącej do pobliskiej wioski. Miał wybór. Pójść dalej albo wrócić.
Nie było innej drogi. Przytulił ją.
Pobliska wierzba zapłakała.
I odszedł, spoglądając ostatni raz za siebie.
Komentarze (18)
Dałem bohaterowi pójść przed siebie. Co tam znajdzie? Nie wiem.
Dziękuję za lekturę i pochylenie się nad tym opowiadaniem. Cieszy to, że komuś chce się rozpracowywać te teksty - poczytuję to za choćby minimalną ich jakość.
Pozdrawiam :)
Rany julek, co Ty robisz z moją wyobraźnią? Rozszalała się...
Dobrze mieć bezpieczny obraz, wspomnienie, do którego można wrócić, gdy źle. Tu chyba ten powrót pozwolił spokojniej odejść, może pogodzić się, może zdecydować. Nie wiem, czy to kwestia ciężkiej dla mnie wiosny, czy faktycznie widać tu odejście ostateczne.
W każdym razie, obraz bardzo estetyczny w swoim smutku i nostalgii.
Nobilitujące są też słowa z ostatniego zdania - znaczy to, że tekst nosi w sobie jakiś ładunek emocjonalny.
Pozdrawiam :)
Bardzo dobre, i stylistycznie, i metaforycznie :))
Pozdrawiam
powitań, wspomnień, tęsknot... i czego pomiędzy:)↔Pozdrawiam😀:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania