Bestia
Pazury ciemne niczym smoła, oczy czerwone niczym krew. Ale z twarzy bestii spokój bije, bo ona…, że dzisiaj ucztuje. Delikatne warknięcie odsłania białe kły. Gadzim językiem oblizuje wargi - ona wie, że zaraz się zacznie.
Walczysz czy uciekasz nieważne próżne próby twe. Bestia dziś ucztuje. Potężny ogon wyciąga, na pysku mina w stylu pobawimy się? Ja gonie ty uciekasz, trochę jak berek tylko inny koniec. Twa twarz co się swej trwogi wyrazić boi. Robisz krok w tył a tam zimna ściana. Bestia rozkłada skrzydła. Szukasz oczami wyjścia gdzieś musi być.
Jest! Rzucasz się w dziki pęd. Ogromny cień na chwile zasłonił światło księżyca. Przytulasz się do jednej z wielu ogromnych kolumn. Potwór zatacza kręgi raz po raz zasłaniając swym ogromnym ciałem zburzoną salę.
Ostatni wdech, ostatnie prosta do małych pociemniałych drzwiczek. Bestia ryknęła. Biegniesz. Ona pikuje. Tej walki jednak tak się nie wygrywa, a tutaj nie można spróbować jeszcze raz.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania