Bez lalki, bez misia ...
-Co ci się stało, o tu?- mała dziewczynka, na oko 6 lat, próbowała podskoczyć, wskazując na czerwony ślad wokół mej zaczerwienionej szyi. -To?- udawałam, że pytanie małej nie wywołało u mnie żadnych emocji...- nic takiego.. -Ja i tak wiem! Nie oklamiesz mnie- zrobiła obrażoną minę- Mamusia mi wszystko opowiedziała! -Skąd twoja mama o tym wie?- uśmiechnęłam się niepewnie, chcąc pogłaskać to pucołowate dziecki po głowie. Zaczęła nerwowo grzebać w kieszonce, zadowolona ze swojego znaleziska w postaci zgniecionej chusteczki, niedbale wysmarkała nosek. Schowała zużytą chustkę do kieszeni, pomyślała intensywnie i odparła: -Widziała cię, z góry wszystko lepiej widać- podeszła bliżej i szepnęła na ucho, jakby chciała powierzyć tajemnicę zaufanej koleżance-Wieczorem, gdy już ide zasypiam, odwiedza mnie! -I co mówi mamusia?- zapytałam równie cicho, by zdobyć zaufanie tej tajemniczej osoby o wyblakłych, niebieskich oczach. -Ma długą białą szate, o taką dłuugą-pokazała dłonią na dużą część pokoju- i umie latać, wiesz?!- mała byla podekscytowana- woła- "Marysiu, słonko, nie płacz już, kiedyś i Ty będziesz miała skrzydła i białą tunike, wtedy razem będziemy wznosić się jak najwyżej i obserwować ludzi". Bo ja czasem płacze z moim misiem, też bym chciała poskakać na chmurce- dodała z żalem w głosie, a jej oczy posmutniały... Mała ma bujną wyobraźnię-pomyślalam. Widząc jednak wyraz jej twarzy, chciałam podrążyc temat, bo coś nie dawało mi spokoju.. -Spędzasz z mamusia dużo czasu? -Nie, odkąd stała się Aniołkiem, nie mieszka ze mną-Marysia cichutko chlipnęła- miała taki sam ślad na szyi, co ty. Czy ty też będziesz na mnie patrzeć z chmurki?- w jej wygasłych oczkach pojawiły się łzy. To tak jsk morze, które ma wylać kolejne fale. I te fale Marysi uderzyły w moje serce. -Nie ja tu zostanę-powiedziałam łamiącym się głosem i złapałam dziewczynkę za rączkę-obiecuję... - Ale gdy ktoś ci sprawi przykrość, na przykład zabierze lalkę, którą kochałaś, to przestaniesz lubić życie?- dopytywała sie ta mądra istotka. -Nigdy! Może mój Miś Tadek mi pomoże..- uśmiechnęłam się przez łzy. Nie mogę jej tak zostawić. -A mojej mamie zabrano i lalkę, i misia, wyobrażasz sobie?!- dziewczynka zrobiła duże oczy, poprawiła bluzeczkę i dodała- było jej bardzo smutno. Ale ty zostaniesz w domu, prawda?-doptywała się. -Tak, masz bardzo mądrą mamę- odparłam cichutko. Uwierzyłam jej. Była taka wiarygodna, taka mała, szczera istotka bez choćby kropli nienawiści. -Wiem. Właśnie wróciła do prawdziwego domu- mała pokazała swój szczerbaty uśmieszek, zaraz dodała- to tam wysoko-podskoczyła- do nieba. Muszę tu zostać...- postanowiłam w duchu.
Komentarze (5)
- Hej!
- Hej!
A nie tak:
- Hej! - Hej!
Jak zobaczyłem ten błąd, to odechciało mi się czytać. No, ale dotrwałem.
2) -Co ci się stało, o tu?- Powinno być:
- Co ci się stało, o tu? - (to, żeby spacja była widoczna)
3) 6 lat - liczby słownie.
4) nic takiego.. - jedna kropka. Chyba że to wielokropek, wtedy trzy.
5) oklamiesz - okłamiesz.
6) dziecki - dziecko.
7) spokoju.. - to samo co u czwórki.
8) jsk - jak
9) Ale gdy ktoś ci sprawi przykrość - Nie powinno się zaczynać zdania od "ale"
10) dopytywała sie - dopytywała się.
11) doptywała się - dopytywała.
Dałbym trzy, no może cztery, ale za punkt pierwszy dwa. Czytał się ciężko, a to akurat podstawa podstaw. Jedynie treść ratuje tę pracę.
Popraw wszystkie błędy.
Pamiętaj, że dialogi pisze się w osobnych linijkach, jak Sluga Ci napisał.
Tekst bardzo mi się podobał, zajrzę jeszcze do niego i wtedy dam Ci pięć, ale jak na razie, masz tyle błędów ile masz, a one bardzo zaśmiecają i aż nie chce się czytać tekstu, to poczekam z oceną do poprawionego :D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania