LBnR nr 102 bez okazji

otwarte pantofle

w środku zimy

babcia w szlafroku

 

na chwilę tak wyszła

bez rajstop i głowy w kościele dzwonili

 

choć wnuków tam nie ma

w środku lata

z upałem w ławkach

 

przy piaskownicy

bo ten czas zbyt szybko

 

po prostu się skrada

dzień dobry odpowie

 

a wnuczek na obiad lub na torcik do niej

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (18)

  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    No tak, bo wczoraj dzień babci. Czytając odniosłem wrażenie, że babcia jest samotna, ale na końcu jest wnuczek. To w sumie dobrze. Sympatyczny text,
    Pozdrawiam ?
  • Agrafka dwa lata temu
    Tak, ale nie lubię wszelkich okazji.
    Na końcu jest wnuczek,, ale wcześniej był już wnuk, czyli ten wnuczek na końcu jest raczej maleńką reminiscencją (w kościele dzwonili). Ale jeśli chcesz to zobaczyć inaczej, to może i tak właśnie jest także.
    Pozdrawiam :-))
  • Witam w Bitwie i milej zabawy ze słowem życzę. Proszę o zaznaczenie kategorii Bitwy i w tytule wpisać LBnR nr 102

    Literkowa
  • Agrafka dwa lata temu
    Przepraszam, ale nie wiem w jaki sposób zaznaczyć kategorię Bitwy.
    :-)
  • Agrafka tak samo jak wstawiłaś kategorię wiersze. Trzecia pozycja od końca są Bitwy.
  • Agrafka dwa lata temu
    Literkowa Bitwa na Rymy™ Zmieniłam, mam nadzieję, ze już dobrze
    :) Dziękuję :-)
  • o nim pseud dwa lata temu
    w środku zimy babcia w pantoflach w różowym szlafroku — Proza

    różowy szlafrok / w środku zimy / babcia w pantoflach
    Pozdro :)
  • Agrafka dwa lata temu
    otwarte pantofle
    w środku zimy
    babcia w szlafroku

    na chwilę tak wyszła
    bez rajstop i głowy w kościele dzwonili

    choć wnuków tam nie ma
    w środku lata
    z upałem w ławkach

    przy piaskownicy
    bo ten czas zbyt szybko po prostu się skrada

    dzień dobry
    odpowie
    zamyśli się trochę
    a wnuczek na obiad lub na torcik do niej

    Nie wiem, czy to nie za dużo, tyle zmienić, ale tak chyba byłoby lepiej.
    Chodzi o otwarte pantofle, nie o różowy szlafrok. Doszłam do tego dzięki Tobie oczywiście :-))
    Nie pamiętam koloru szlafroku, wydał mi się tylko odpowiedni do okazji, skoro otwarte pantofle. Skąd by inaczej babcia mogła wyjść z domu, gdyby nie otwarte pantofle, prawda? To zupełnie oczywiste.

    Dziękuję :-))
  • o nim pseud dwa lata temu
    Agrafka
    "Nie pamiętam koloru szlafroku, wydał mi się tylko odpowiedni do okazji, skoro otwarte pantofle. Skąd by inaczej babcia mogła wyjść z domu, gdyby nie otwarte pantofle, prawda?"

    Żeby sprowokować, czytającego do przemyśleń, należy odrzucić swoje i spisać tylko fakty, ale w taki sposób, aby to nie było tylko raportem. Brak przemyśleń, ocen sprowokuje czytającego do własnych. Pozdrawiam :)
  • o nim pseud dwa lata temu
    np. Czytam

    "otwarte pantofle
    w środku zimy
    babcia w szlafroku"

    W głowie się pojawia: starsza pani, która wyskoczyła na chwilę.
    Później "na chwilę tak wyszła" -- Po co to "wyjaśnienie"?
  • Agrafka dwa lata temu
    A więc to byłoby może tak::

    otwarte pantofle
    w środku zimy
    babcia w szlafroku

    bez rajstop i głowy w kościele dzwonili

    choć wnuków tam nie ma
    w środku lata
    z upałem w ławkach

    przy piaskownicy
    bo ten czas zbyt szybko

    po prostu się skrada
    dzień dobry
    odpowie

    a wnuczek na obiad lub na torcik do niej

    Ale wtedy pozostaje tylko: "bez rajstop i głowy w kościele dzwonili", co także jest obrazem, ale dodatkowym,
    a gdy jest:
    "na chwilę tak wyszła
    bez rajstop i głowy / w kościele dzwonili" - ciągle może to dotyczyć wyłącznie owej starszej pani.
    Nikogo nie chcę atakować, to obraz i zmian w naszej (mojej) mentalności.
    W takim układzie wersów "dzień dobry" podkreśla akceptację, ta pani pozostaje jednak i żyje przeszłością, dajmy jej takie prawo.
    Dlaczego ta pani miałaby "odejść z krzykiem" jak w Twoim wierszu? Nie, niech ludzie odchodzą spokojnie, sama tak chciałabym.

    "Na chwile tak wyszła" - ona wyszła także i z życia, z normalności, nie tylko z domu. Jeśli to zdanie jest od razu jakby powtórzeniem (bo wynika z początkowego opisu) - być może pozwali komuś znaleźć ten kontekst.

    Poza tym tak wydaje mi się przytulniej.
    Tutaj są rymy: zimy/dzwonili, lata/skrada - budowa wiersza jest także rodzajem ubrania, jest czymś, czego nie w zasadzie nie ma, ale przecież jest.

    Dziękuję Ci za refleksje, tylko że miałam przeczytać kilka ustaw, na wypadek gdyby ktoś chciał ze mną jeszcze rozmawiać, a bardzo trudno mi się uczyć. Fajnie się tak rozmawia o wierszach, tylko wierszach.
    Pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie :-)
  • Agrafka dwa lata temu
    * czego w zasadzie nie ma
  • Agrafka dwa lata temu
    Tutaj nie można edytować komentarzy? Muszę bardziej uważać.
  • Zapraszamy do wierszy na Głównej i do zagłosowania na Forum:
    https://www.opowi.pl/forum/glosowanie-literkowa-bitwa-na-rymy-bez-w478/
    Czytamy, komentujemy i głosujemy do 05 lutego /niedziela/ godz. 23.59
    Dziękuję za udział.

    Literkowa
  • Pasja dwa lata temu
    Jesień życia nie musi być taka szara i tylko na okazje. Przemijanie w pantoflach bez biegu czasu.

    Pozdrawiam
  • Agrafka dwa lata temu
    Ja jestem przeciwniczką okazji i dziękuję za to, że podarowano mi codzienność. Dzień babci czy dziadka jest codziennie, natomiast wszelkie okazje z pominięciem tej codzienności, są rażąco sztuczne i niesprawiedliwe. Pozdrawiam i dziękuję :-)
  • Proszę o zmianę głosowania 3 - 2 - 1. Takie są zasady

    Literkowa
  • Margerita dwa lata temu
    Ładny wiersz

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania