LBnR nr 102 bez okazji
otwarte pantofle
w środku zimy
babcia w szlafroku
na chwilę tak wyszła
bez rajstop i głowy w kościele dzwonili
choć wnuków tam nie ma
w środku lata
z upałem w ławkach
przy piaskownicy
bo ten czas zbyt szybko
po prostu się skrada
dzień dobry odpowie
a wnuczek na obiad lub na torcik do niej
Komentarze (18)
Pozdrawiam ?
Na końcu jest wnuczek,, ale wcześniej był już wnuk, czyli ten wnuczek na końcu jest raczej maleńką reminiscencją (w kościele dzwonili). Ale jeśli chcesz to zobaczyć inaczej, to może i tak właśnie jest także.
Pozdrawiam :-))
Literkowa
:-)
:) Dziękuję :-)
różowy szlafrok / w środku zimy / babcia w pantoflach
Pozdro :)
w środku zimy
babcia w szlafroku
na chwilę tak wyszła
bez rajstop i głowy w kościele dzwonili
choć wnuków tam nie ma
w środku lata
z upałem w ławkach
przy piaskownicy
bo ten czas zbyt szybko po prostu się skrada
dzień dobry
odpowie
zamyśli się trochę
a wnuczek na obiad lub na torcik do niej
Nie wiem, czy to nie za dużo, tyle zmienić, ale tak chyba byłoby lepiej.
Chodzi o otwarte pantofle, nie o różowy szlafrok. Doszłam do tego dzięki Tobie oczywiście :-))
Nie pamiętam koloru szlafroku, wydał mi się tylko odpowiedni do okazji, skoro otwarte pantofle. Skąd by inaczej babcia mogła wyjść z domu, gdyby nie otwarte pantofle, prawda? To zupełnie oczywiste.
Dziękuję :-))
"Nie pamiętam koloru szlafroku, wydał mi się tylko odpowiedni do okazji, skoro otwarte pantofle. Skąd by inaczej babcia mogła wyjść z domu, gdyby nie otwarte pantofle, prawda?"
Żeby sprowokować, czytającego do przemyśleń, należy odrzucić swoje i spisać tylko fakty, ale w taki sposób, aby to nie było tylko raportem. Brak przemyśleń, ocen sprowokuje czytającego do własnych. Pozdrawiam :)
"otwarte pantofle
w środku zimy
babcia w szlafroku"
W głowie się pojawia: starsza pani, która wyskoczyła na chwilę.
Później "na chwilę tak wyszła" -- Po co to "wyjaśnienie"?
otwarte pantofle
w środku zimy
babcia w szlafroku
bez rajstop i głowy w kościele dzwonili
choć wnuków tam nie ma
w środku lata
z upałem w ławkach
przy piaskownicy
bo ten czas zbyt szybko
po prostu się skrada
dzień dobry
odpowie
a wnuczek na obiad lub na torcik do niej
Ale wtedy pozostaje tylko: "bez rajstop i głowy w kościele dzwonili", co także jest obrazem, ale dodatkowym,
a gdy jest:
"na chwilę tak wyszła
bez rajstop i głowy / w kościele dzwonili" - ciągle może to dotyczyć wyłącznie owej starszej pani.
Nikogo nie chcę atakować, to obraz i zmian w naszej (mojej) mentalności.
W takim układzie wersów "dzień dobry" podkreśla akceptację, ta pani pozostaje jednak i żyje przeszłością, dajmy jej takie prawo.
Dlaczego ta pani miałaby "odejść z krzykiem" jak w Twoim wierszu? Nie, niech ludzie odchodzą spokojnie, sama tak chciałabym.
"Na chwile tak wyszła" - ona wyszła także i z życia, z normalności, nie tylko z domu. Jeśli to zdanie jest od razu jakby powtórzeniem (bo wynika z początkowego opisu) - być może pozwali komuś znaleźć ten kontekst.
Poza tym tak wydaje mi się przytulniej.
Tutaj są rymy: zimy/dzwonili, lata/skrada - budowa wiersza jest także rodzajem ubrania, jest czymś, czego nie w zasadzie nie ma, ale przecież jest.
Dziękuję Ci za refleksje, tylko że miałam przeczytać kilka ustaw, na wypadek gdyby ktoś chciał ze mną jeszcze rozmawiać, a bardzo trudno mi się uczyć. Fajnie się tak rozmawia o wierszach, tylko wierszach.
Pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie :-)
https://www.opowi.pl/forum/glosowanie-literkowa-bitwa-na-rymy-bez-w478/
Czytamy, komentujemy i głosujemy do 05 lutego /niedziela/ godz. 23.59
Dziękuję za udział.
Literkowa
Pozdrawiam
Literkowa
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania