ciii... już wychodzę

spierdalam

jak ptaki na zimę

i idę

ścieżkami, chodnikiem

po błocie i trawie

i tylko list im zostawię

"pozdrawiam z zewsząd"

 

spierdalam

bo tak łatwiej

niż siedzieć i gnić

wegetować i śnić

spełniam marzenia

mym pokarmem są cele

ścieżka jest kręta

a nie prosta jak nić

zatarte granice wygody

pokonane przeszkody

determinacja wrze

buzuje krew

nieważne gdzie

nieważne jak

kocham życie

kocham ten stan

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania