bez tytułu
Otwieram okno i
Wychodzę do świata i
Wszystko jest nagle takie, jakie powinno i
Ptaki weselej świergoczą i
Trawa zieleńsza i
Słońce jaśniejsze i
Głowa nieco lżejsza bo i
Myśli mniej natrętne i
Powietrze jakby świeższe i
Uśmiechy jakby częstsze i
Mniej się naprzykrzają ludzie ludziom i
Życzliwsi się stają ludzie ludziom i
Ogółem jakby nieludzcy ludzie ludziom i
Wszystko jest lepsze,
Tylko jedno nie,
Ludzi nie ginie mniej.
Komentarze (10)
'I'
Powiało optymizmem przybitym końcem.
Końcówka mi to wynagrodziła.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania