Nie wierzę, że pod tymi opisami skryłeś tak naprawdę urywkową chwilę, kiedy podmiot pod wpływem strzału powoli odchodzi w niepamięć. Podkreślam, że jak zawsze jest to taka moja bardzo subiektywna interpretacja, po prostu pierwszy obraz, który przyszedł mi do głowy. W każdym razie jestem urzeczona, no i... ach, te Twoje przecinki, to raczej je nazwałabym wizytówką :) Zostawiam 5.
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania