bezsensowny wierszyk o niedawnych wydarzeniach
Szybki wierszyk tu napiszę
jak tu wejść na każdą kliszę
jak wmontować swego ryja
Tak, by wyszła kołomyja
Zdam tu teraz wszystkim sprawę
Jak chujową znam zabawę:
Że mam czasu wciąż za wiele
I na ludzi mam fortele
Czepiam się każdego, lubię
(Są tacy, co ich nie lubię
Ignoruję wtedy dziada
Jak mi taki dziad podpada)
Lubię czepić się słóweczka
Litereczki, przecineczka
Tu przyjebię się do zwrotu
I narobię 'se' kłopotów
Powiem szczerze, jednej chwili
wszyscy się dopierdolili
za co? nie wiem, wciąż rozmyślam
i... i wymyślić nie mogę.
(odczuwam trwogę)
Chyba mam za dużo czasu
(Nie chcę budować szałasu
mam tu spore fundamenty
Słów mam spore tu przekręty)
I dowiedzieć się chcę, sedna
Prawda (nie) jest tylko jedna
(Nie) jest jeden tylko chuj
Co mi psuje żywot mój
Ale szczerze - ja olewam
Ciepłym moczem (mam, nie sprzedam)
Jednym słówkiem tylko, proszę
(Nie, ja się tu nie unoszę)
Na wyżyny ja się wnoszę
Jak to jest, żem zawsze miła
A tu wszystkich dziś wkurwiłam?
To Okropny coś tu zrobił
W głowach im mózgi rozdrob(n)ił.
A na koniec wierszem białym
Powiem powód tej kabały:
"Odwal się po prostu
znikąd
zmieniła się akcja i
o tym mówię więc
spierdalaj kretynie "
***
Postanowiłem, że udziału w tym wszystkim brać nie będę - i tak jakoś wierszem to teraz komentuję.
Bez podżegania, ani nic - ale ona ponoć i tak tego nie czyta, więc spoko.
Komentarze (155)
Powiem powód tej kabały:" - Cudo! Piękne cudo! Niby nic, a jakże wiele :D
Piątka naturalnie :)
Czy piszesz czasem teksty, nie będące nieustannym dowcipem wymagającym niskiego IQ do zrozumienia i nie wnoszącym nic do naszego życia i zwykle nie mającym większego sensu?
Zaraz coś Ci skrobnę.
http://www.miejski.pl/slowo-Beka
Przy czym jest to rozbawienie na bardzo niskim poziomie, na zasadzie "o, kupa, ha ha aha ahhahahaha ha".
kurwa
1. wulg. «prostytutka; też: kobieta prowadząca rozwiązły tryb życia»
2. wulg. «przekleństwo»
3. wulg. «o kobiecie»
4. wulg. «o kimś, kto dla osiągnięcia korzyści postępuje w sposób moralnie naganny»
Słownik PWN :)
A Ty Moni, wybacz, ale za chuda w uszach jesteś, i zbyt leniwa, żeby zabierać głos w temacie, gdzie wypowiadają się o języku ludzie, którzy mają na to papier.
To jest zlego w słowniku mowy potocznej, że nie jest slownikiem literackim - a to portal literacki, na przykład.
Moni - nie papierek, a doświadczenie i zainteresowanie robi z człowieka filologa.
Jako że o rozwiązanie tej zagadki prosi widz, definicja wynikająca z tego źródła to: śmieszna sytuacja.
Objaśnij mi, co tu jest napisane, bo całe zdanie nie ma żadnego sensu. To znaczy, może i by miało, gdybym bardzo chciał się postarać przejrzeć Twój sposób myślenia.
Czy piszesz czasem nie mające być jedynie nieprzerwanym żartem niskich lotów (to jest, beką w moim rozumowaniu w momencie pisania oryginalnego koma, co dało się wywnioskować po chociażby tym: będące nieustannym dowcipem wymagającym niskiego IQ do zrozumienia i nie wnoszącym nic do naszego życia i zwykle nie mającym większego sensu?), bo takie po którymś razie są do bani.
http://sjp.pwn.pl/slowniki/beka.html
I jak biorę z dupy? Sami mnie tam odesłaliście.
Moni, odesłaliśmy Cię do słownika, nie do strony w internecie, na której znajduje się również list z odpowiedzią jakiejś pani doktor czy profesor.
Teraz jeszcze piszesz, że Ci się narzucam, albo że Cię obrażam. Mi jest Ciebie po prostu żal, a Ty za wszelką cenę usiłujesz mi pokazać, jaka Ty nie jesteś mocna, jaka twarda, jaka z Ciebie twardzielka maderfakerka w tym wszystkim. Dwa miesiące temu tak wyzywałaś elenęwest, że aż mi się głupio zrobiło, jak czytałem. Tydzień temu jak o niej wspomniałem - poleciałaś nakapować. Dzisiaj ona po Tobie jechała, i miała za co. Jesteś niestabilna, nie da się z Tobą normalnie gadać. Masz jakieś swoje nastolatkowo-rodzinno-prywatne problemy, i spoko, szanuję to. Ale nie próbuj mi udowodnić na siłę, że jesteś mądrzejsza, bo tylko robisz z siebie większe pośmiewisko, no.
Wypowiadasz się o literaturze, o której gówno wiesz, bo nic nie czytałaś, i myślisz, że teorie nastolatki są dobrym argumentem w poważnej dyskusji ludzi, którzy wyszli z gimnazjum kilkanaście lat temu i swoje życie poświęcili literaturze i językowi.
Przeczytaj dokładnie i uważnie, najlepiej kilka razy, żeby wszystko dotarło.
1 - on mnie obraża od początku naszej znajomości i narzucał mi się z prywatną rozmową o moim własnym życiu rodzinnym!
2 - napisałam narzucał, czas przeszły. To było kiedyś i nic Ci nie zarzucam.
1 jako argument, obalany w 2. Kurwa, jaka karuzela, mi by się nie chciało tak tym wszystkim manewrować, jak Ty.
Szymon polecił mi używanie źródeł wiarygodnych, czyli m.in. tego, którego użyłam. Jeśli nie zgadzasz się z nim w tej kwestii, to okej, ale na drugi raz proszę o zwykłe napisanie, że uważasz słowniki internetowe za niewiarygodne.
Nie próbuję udowodnić, że jestem mądrzejsza, bo, ponownie zaznaczam, zmieniłam oba moje poglądy na omawiane kwestie.
Moni, dwa cytaty:
1 - on mnie obraża od początku naszej znajomości i narzucał mi się z prywatną rozmową o moim własnym życiu rodzinnym! ~ Wyjąłeś z kontekstu szacunku do starszych. To znaczy tyle: Nie mam obowiązku okazywać szacunku komuś, kto na początku naszej znajomości mi go nie okazywał i niewiele się w tej kwestii zmieniło.
2 - napisałam narzucał, czas przeszły. To było kiedyś i nic Ci nie zarzucam. ~ Tu jest nie zarzucam, czas teraźniejszy, słowem teraz w tym konkretnym momencie nic to dla mnie nie znaczy. Było ważne wcześniej, kiedy mówiliśmy o całokształcie, nie tym etapie naszej znajomości.
1 jako argument, obalany w 2. Kurwa, jaka karuzela, mi by się nie chciało tak tym wszystkim manewrować, jak Ty.
Ale że wyszło mi jak zwykle, to przepraszam. Z jakich słowników mam więc korzystać?
1) Co rozumiesz poprzez "dyskusja pod hasłem"?
2) Spoko, nie zaprzeczam, ale zarzuciliście mi, że w tej rozmowie nie mam zamiaru wam ustąpić. Tylko o to mi chodziło.
Szymon:
Ponownie, zrezygnowałam z niej. Przyznałam, że jest bardzo ogólna i to po prostu humorystyczna sytuacja. I jak wspominałam, nie ma jej na stronach, które uznaliście za wiarygodne. Masz tutaj moje słowa mówiące o tym:
PKW nie przytacza definicji tego słowa w kontekście, o którym rozmawiamy, ale stara się wyjaśnić skąd się wzięło.
Poza tym skoro ciągle mówicie, że jej nie ma, to czy przytaczanie jej na siłę nie jest aby na pewno bezsensowne? I czy ja wiem czy o to walczę? Od samego początku mówiłam o luźnej definicji, aby wyjaśnić Okropnemu co miałam na myśli i poprosić was o synonim.
http://gazetabaltycka.pl/promowane/wszystko-o-kurwie-rzecz-o-wulgaryzmach-czesc-ii
To nie jest artykuł który czytałem ale, treść jest uderzająco podobna. Teraz nie mam czasu kopać głębiej i szukać dokładnie ale wierzę, że jesteś bardziej niż kompetentny by zdobyć więcej informacji, jeżeli uznasz, że są ci potrzebne.
A i proszę was o wyjaśnienia, nie wstawiłam się w roli ofiary, zaznaczyłam fakt. Jeśli zrobiłam to źle, to przepraszam.
Szymon, przysiągłbym, że jesteś starszy, bo reprezentujesz sobą naprawdę wysoki poziom. Celowałem w wiek Neuro, może nawet więcej.
(Oto dlaczego powiedziałam beka).
Odnosnie ostatniego: Nie dałaś znaku zapytania w pierwszym poście, zatem był bezsens i mi nie udowodnisz, że nie.
A Twój sposób konstrukcji pytania jest znowu cudownie manipulacyjny, aż mi się ciepło robi.
jakiekolwiek Twoje słowa w tej dyskusji inne, niż odnoszące się do genezy, przyczyn i Twojego podejścia do tej twojej manii i patologicznego, idiopatycznego (nie, chyba nie) wykłócania się, manipulowania i cwaniakowania - będę zlewał
1) Jak rozmowa Cię nie dotyczy nie wtrącaj się do niej, póki nie lecą bluzgi. (Analogicznie do: nie dotyczy Twoich prac, zawodu...).
2) Pisz co masz na myśli.
3) Od razu pytaj o nieścisłości.
I czwórka raczej tylko dla mnie:
4) Gdy pojawia się różnica poglądów:
a) Spytaj rozmówcę o jego opinię.
b) Przytocz w myślach swoją bez argumentów.
c) Porównaj je.
d) Jak cudza jest lepsza, to przyjmij ją, jak nie to piszesz swoją. Długo i rozbudowując szczegóły.
e) Pytaj gdzie masz błędy, koryguj je do uzyskania ostatecznej wersji swojego zdania.
f) Gdy nie zgadzasz się z błędem, pytaj skąd się wziął.
I dopiero gdy nie zgodzę się z argumentacją z f mogę zacząć bronić poglądu. Z grubsza tak gadam z Sakalem (z tym że jego też obowiązuje czwórka). Czy o to chodziło? Jestem chociaż blisko?
Nie wiem, kto to ten sakal, ale to nie ja, i nic mnie to...
Musisz mieć bardzo słabych ludzi wokół siebie, że tak sobie możesz szlifować sterowanie miałkimi umysłami, manipulację słowem i emocjami - albo pp prostu masz jakieś socjopatyczne, stwierdzone lub nie, odchylenie. I jak mi dalej będziesz sadzić dyrdymały, że nie wiesz, o co mi chodzi i zmieniać temat, to Ci zrobię pełną psychoanalizę na bazie dostępnych informacji i ją tutaj opublikuję, żeby ostrzec innych, bo to już się robi nudne. Jasne?
Wyraz określający rozbawienie, bądź też zaskoczenie.
Ja to znalazłem
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania