Beztyt.

Znów pozamiatam okruszki pod dywan.

Niestrawione resztki zaprzyjaźnią się z tymi,

które leżą tam od dekad,

jakby znały się od dzieciństwa.

Wyrosną na pełnoprawne lęki, wahania,

a potem nabiorą kory,

staną się pierwszym drzewem,

zamienionym w chleb, zamiast kartki.

Odczytam je dla ciebie, przetłumaczę.

Stworzymy własny dialekt, znany tylko ptakom.

 

.

 

.

 

.

 

Marcin Lenartowicz / Kasia Ruprich

Średnia ocena: 1.9  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Bettina 2 tygodnie temu
    O rany!
  • Grafomanka 2 tygodnie temu
    Ja nie zbieram, wyrzucam, nagromadzone lęki prowadzą do depresji, pomimo że da się je 'udomowić'

    Dobry wiersz 5
  • Szalej. 2 tygodnie temu
    Dsieki
  • Adin dwa tri 2 tygodnie temu
    wracasz do żywych?
  • Grafomanka 2 tygodnie temu
    A co to ciebie obchodzi?
  • Adin dwa tri 2 tygodnie temu
    Grafomanka Nie ciebie pytam
  • Grafomanka 2 tygodnie temu
    Adin dwa tri, to podawaj nick, a nie bezosobowo zapisujesz coś pode mną...
  • Adin dwa tri 2 tygodnie temu
    Grafomanka Kolejny popis twojego egoizmu. Teraz pisałem do ciebie
  • Grafomanka 2 tygodnie temu
    Adin dwa tri, licz swoje ''popisy'', od moich się odpiórkaj...
  • Adin dwa tri 2 tygodnie temu
    Grafomanka Raz cię chcą wszyscy wyruchać, raz wszyscy do ciebie piszą, albo nienawidzą. Jak w kalejdoskopie xD
  • Grafomanka 2 tygodnie temu
    Adin dwa tri, a ty ani razu nie zobaczyłeś kpiny... można i tak
  • Adin dwa tri 2 tygodnie temu
    Grafomanka Daruj już sobie
  • Adin dwa tri 2 tygodnie temu
    Złamiemy serce Szalejowi
  • wikindzy 2 tygodnie temu
    Oj, chyba nie ma tu Jolki, pomyliłem drzwi lub piętra.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania