.

.

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (33)

  • Jared 22.11.2016
    Przybił mnie ten tekst, chociaż w rzeczy samej nie jest melancholijny w narracji, nie ma klimatu przytłoczenia, ani ucisku. Niemniej tak samo widzę wielkie korporacje, tak bogate, że anektują politykę światową. Jeden, jakiś tam elitarny procent ludzi obrzydliwie bogatych i cała rzesza ludzików, tyrających na chwałę firmy-boga, której celów tak naprawdę nie znają, ba, nawet ich one nie interesują. Umyślnie lub nie, wywołałaś pośrednio temat rozwarstwienia społecznego, temat megalomanii, choroby władzy.

    Bohater faktycznie jest bogiem, albo chociaż nadczłowiekiem. Jest w stanie tworzyć i zmieniać zasady rządzące światem, trzyma w garści ludzi, którzy mu podlegają, jest bezkarny i całkowicie zdaje sobie z tego sprawę. Ma władzę nad życiem Honoraty, z tym że w tym wypadku z nadzorcy niewolników staje się bóstwem sensu stricto, jego panowanie nad życiem innych jest teraz dosłowne. Mówię, że masz umrzeć i umierasz, koniec, kropka. Ciekawy był też ten obraz 10-ciu przykazań powieszonych na ścianie, przypomina mi to taki częsty motyw rzucania rzutkami w zdjęcie czegoś z czym się walczy/gardzi/nienawidzi. Samo to, że te przykazania wiszą na ścianie delikatnie sugeruje, że Adrian nie jest osobą, której władza uderzyła do głowy, a raczej osobą, która nawet będąc nikim zażyczyła sobie boskiego stanowiska i konsekwentnie realizuje swój cel. (Gdyby ta megalomania była skutkiem władzy, byłby raczej arogancki i zadowolony z siebie, tymczasem widać, że jego cel jest wcześniejszy i Adrian jako osoba pozostaje niespełniony) Tak na poważnie, to Adrian wie podświadomie, że daleko mu do statusu bóstwa, ma kompleks maluczkiego, co pokazuje ta jego inwokacja i ubliżanie prawdziwemu Bogu. Jest agresywny, bo uświadamia sobie jak sam jest żałosny i słaby, niegodny zainteresowania. Żeby odgonić tę myśl musi sztucznie udowodnić sobie własną władzę i potęgę, a czyż nie ma lepszego sposobu na to, niż zniszczenie życia komuś innemu?

    I na koniec: faktycznie w bitwie pojawia się temat wyścigu szczurów. Jednak nie powiedziałbym, że to wyścig między pionkami w korporacji, to raczej pojedynek bardzo pewnego siebie człowieka z własnymi ambicjami. Można dość śmiało założyć, że Adrian nie jest jedynym "kandydatem" do władzy absolutnej na świecie. Wielu Adrianów istnieje i marzy o tym samym. Bóg jest tutaj sztucznym rywalem, prawdziwy pojedynek "bogów" odbywa się ponad naszymi głowami, ale nie tak wysoko jak sądzimy. Nie na pierzastych chmurkach, ale nieco niżej, na najwyższych piętrach korporacyjnych, między firmami, których produkty uzależniają nas tak mocno, że nieświadomie stajemy się niewolnikami, skazanymi na łaskę naszych panów. Aż mi się przypomniał jeden cytat Beerusa, którym zakończę komentarz :D
    - "Jak myślisz, co jest ważniejsze - życie ludzi czy zabawa bogów?"
  • Ellie Victoriano 22.11.2016
    Jared, jesteś niesamowity *-* Na komentarz odpowiem jak należy po odzyskaniu komputera, ale podziękuję już teraz: Dziękuję ❤️
  • Jared 22.11.2016
    Dla takiego "dziękuję ♥" warto napisać podręcznik interpretacji nawet :P
  • Ellie Victoriano 22.11.2016
    #Jared-podrywacz :3
  • Ellie Victoriano 26.11.2016
    Komp odzyskany, więc w końcu odpiszę XD
    W sumie chodziło mi o to, żeby nie skupiać się za bardzo na fabule, a właśnie na samej postaci Adriana, a głównie na jego psychice. Jego zachowanie jest oczywiście do interpretacji własnej, choć w sumie Twoja bardzo przypadła mi do gustu - jest taka skomplikowana, a ja kocham skomplikowane rzeczy *-* Kurczę, nawet nie wiem za bardzo, co na to odpisać XD Po prostu cieszę się, że zrozumiałeś tekst w taki, a nie inny sposób :D
    Choć teraz w tekście zmieniłabym wiele rzeczy, już czekam na zakończenie bitw, by poprawić, może zrobić z tego coś dłuższego i bardziej skomplikowanego, jeszcze bardziej skupić się na psychice Adriana, ale wszystko w swoim czasie (Shiro miszcz długich zdań) :D
    Może i wyścig się pojawia, ale zapomniałam o drugiej części tematu dodatkowego :( Cóż, za głupotę się płaci. Za pisanie na komórce też ;-; Każdą następną bitwę będę pisała tylko i wyłącznie na komputerze.
    Co do cytatu - coś takiego miałam w zamyśle. Trafny!
    Jeszcze raz bardzo dziękuję, Jaruś :3
    #Taktyczne:3ByNieDawaćCiKolejnegoSerduszkaPodrywaczu
  • Jared 26.11.2016
    Ellie Victoriano, cieszy mnie, że się podobało, aż uśmiechnę się szeroko na łożu śmierci :P
  • Ellie Victoriano 26.11.2016
    Jared, nie przesadzaj, od grypy się najczęściej nie umiera XD
  • Nuncjusz 26.11.2016
    Jared łączę sie w bólu ;_;
  • Ellie Victoriano 26.11.2016
    Biedactwa moje ;-; Do łóżek!
  • Nuncjusz 26.11.2016
    tak mamo :c
  • KarolaKorman 22.11.2016
    Już wstawiłaś? Miało być jutro :) Teraz muszę wyjść, ale zaraz, jak tylko wrócę, wstawię swoją :) Oczywiście przeczytam wtedy Twoją :)
  • Ellie Victoriano 22.11.2016
    Do jutra jest! Wystawiłam, by się nie rozmyślić XD
  • observer 22.11.2016
    Sprytaśne połączenie tematu głównego z dodatkowym. Czyiś czy czyjś - oto jest pytanie.
    "- Przepraszam za... - zaczęła, ale przerwała, gdy zobaczyła rozmówcy - O, to ty." - jakoś nie dostrzegam tej rozmowy. Honorata (adekwatne imię) wsiadła znienacka do windy.
    "Co dzieje się z resztą pieniędzmi?" - czemu nie - pieniędzy?
    Poza tym tekst ciekawy, aczkolwiek nie jest oryginalny pod kątem fabuły... Adrian zabija swoją dziewczynę, ponieważ jej działania kolidują z jego boskimi aspiracjami. Pzdr. :)
  • Ellie Victoriano 22.11.2016
    Literówki ;(
    Dziękuję!
  • Jared 22.11.2016
    Observer, rozumiem Twoją rację. Zauważ jednak, że dużo zależy od spojrzenia - jeżeli rozumiemy Honoratę jako obiekt fabularny, to fakt, fabuła nie była oryginalna. JEDNAK jeżeli zrozumiemy Honoratę jako pretekst dla wzbogacenia i zrozumienia psychiki Adriana, to wygląda to nieco inaczej. W tym rozumieniu ona nie zginęła, bo "przeszkadzała", ale zginęła, żeby ukazać nowy poziom megalomanii Adriana właśnie. Tym zabójstwem oficjalnie obwieścił światu, że jest bogiem i że ma w dupie konsekwencje, a Honorata była tylko zmienną, która została wykorzystana do uwypuklenia tego faktu, summa summarum - jest nieważna. I nawet odbija się to nieco w tekście, Honorata umiera jak pionek, jest to jakiś margines narracyjny, a sama narracja pozostaje wyśrodkowana na Adrianie. Tak jakby narratorowi udzielił się ten adrianocentryzm mimo narracji 3-osobowej. Przepraszam, że tak podkopałem Twoją opinie, ale lubię dyskutować :P
  • Neurotyk 22.11.2016
    Przepraszam, że nie o tekście – czy można jeszcze zgłaszać się i wrzucić tekst na Bitwę?

    Patrzę, że ten tekst Ellie jest krotki – czy jest mniejszy dolny limit znaków?
  • Jared 22.11.2016
    "ermin do 20.11, godzina 23:59 (wstawiać pracę można od 20:00, od dnia 19.11.2016)

    UWAGA! Limit znaków nieco się skurczył: prosimy o prace 8 000 - 50 000 znaków ze spacjami włącznie. Niestety, 65k znaków trochę nas przerosło, bo sukinkot Arysto oczywiście musiał sypnąć eposem, a pozostali wcale mu nie odstępowali objętością ;/"
  • Jared 22.11.2016
    "Termin zostaje przedłużony do 23.11.2016 do godziny 23:59"
  • Ellie Victoriano 22.11.2016
    Wszystko w temacie XD
  • Neurotyk 22.11.2016
    Jak do jutra, to może coś skrobnę .
  • illibro 22.11.2016
    Czy Adrian jest bogiem czy tylko aspiruje na boga? Ciekawie się czyta ;-) Życzę wielu dobrych pomysłów!
  • Ellie Victoriano 22.11.2016
    Interpretacja dowolna ;D Dziękuję pięknie!
  • KarolaKorman 22.11.2016
    ,,Adrian zgasił niedopałek w zapalniczce.'' - w popielniczce
    Bardzo fajny pomysł, podobał mi się :) Adrian po trupach, byłe dojść do celu - czasem właśnie tacy tylko mają siłę przebicia. Szkoda mi było Honoraty, ale widać taki los zwykłych roboli, nie są niezastąpieni. Przeczytałam z przyjemnością i zostawiam 5 :)
  • Ellie Victoriano 23.11.2016
    Jestem pewna, że to poprawiałam ;-; No trudno.
    Dziękuję! ❤️
  • Quincunx 22.11.2016
    "Stwierdzam", że bitwa czternasta Karoli toczy się kilkanaście elektronów przed Przykazaniami.
    Lecz................ coś tam wyczytałem dla siebie. Kuję bardzo. Papcioch.
  • Ellie Victoriano 23.11.2016
    Każdemu jego porno, dziękuję!
  • Quincunx 23.11.2016
    Dobreee, Mycha Pycha!
    Przednie nawet!
    Pokłonisko.
  • Ellie Victoriano 23.11.2016
    Yyy... ok.
  • ausek 23.11.2016
    Zdziwiłam się, że serwujesz mi tak mało tekstu... Jednak zawarłaś istotę problemu w tak niewielu słowach. Przeczytałam dwa razy i nadal zastanawiam się nad przekazem i własną interpretacją i nad tym czy jest trafna. Człowiek, któremu moim zdaniem jednak władza uderzyła do głowy, który myśli, że może wszystko zdobyć za pomocą pieniędzy jednak - to dobry zabieg - codziennie zerka na ścianę z czym? Z przykazaniami oczywiście. To taki absurd i niewątpliwie żart z naszej ludzkiej egzystencji. Ot, taka wzmianka o umownych zasadach, które może zmienić, kiedy zechce, bo któreś przykazanie mu nie pasuje.
    Rozpatrywania tego tekstu może być też ciekawe z racji postrzegania problemu przez osoby wierzące lub niewierzące. Stworzyłaś naprawdę ciekawe interpretacyjnie opowiadanie. Dotykasz w nim wielu problemów egzystencjonalnych.
    Muszę jednak zgodzić się z Jaredem, że ukazałaś jeden element układanki w całym świecie puzzli. Mimo to tekst do mnie przemawia, zatem zasłużone 5. :)
  • Ellie Victoriano 23.11.2016
    Ausek :O Pozwól, że Tobie również odpiszę jak odzyskam komputer, bo nie chcę robić tego byle jak XD Ale już teraz bardzo dziękuję ❤️
  • Ellie Victoriano 26.11.2016
    Myślę, że zarówno Twoja i interpretacja Jareda są trafne, bo w sumie człowieka nigdy nie zrozumie się w 100%. Każdy jest jednak inny. Poza tym - ludzie nie są logiczni. Dlatego szanuję obie interpretacja i stwierdzam, że obie są dobre :D Więc trzymaj się swojej, bo ona powinna być dla Ciebie najważniejsza :3
    Rozpatrywanie tekstu pod względem wiary mnie trochę przeraża, bo tekst może być odebrany pod tym względem bardzo negatywnie, ale nie chciałam w ten sposób obrazić czyjejś religii. To tak dla zaznaczenia XD W końcu nie jestem Adrianem ;D Ale Ciebie znam i wiem, że nie pomyślałabyś, że chciałam w ten sposób obrazić jakąś religię :3
    Mało, bo całość pisałam na komórce, a na komórce nie lubię pisać ;-; Wiecznie coś mi na niej umyka, jestem na niej wręcz ślepa XD Po prostu nie potrafię wyłapywać na niej błędów i potem powstają takie byki, jakie mam w tej bitwie. Ale cóż, płaci się nie tylko za głupotę, ale i ślepotę ;-;
    W każdym razie dziękuję pięknie za komentarz! ♥ ~ łapaj serduszko XD
  • Katra 23.11.2016
    Muszę przyznać, że połączenie tematów bardzo mi się podoba i zostawiam piąteczkę :)
  • Ellie Victoriano 23.11.2016
    Dziękuję!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania