.

.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (58)

  • Marzycielka29 24.10.2015
    Zatkało mnie !!! Wiem, niezabardzo konstruktywny komentarz :D 5
  • Niebieska 26.10.2015
    Marzycielko, to chyba dobrze? :)
  • Constantin 24.10.2015
    Karola.Nie wiem, co rozdarło ci duszę ,mogę się tylko domyślać .....dlatego biorę cię mocno w ramiona... .Po przeczytaniu innych Bitew zostałaś dla mnie największym wojownikiem na polu bitwy i chylę przed tobą głowę .Pozdrawiam
  • Niebieska 26.10.2015
    Constantin, musiałeś mnie z kimś pomylić lub teksty Ci się pomieszały. Nie mam na imię Karola :)
  • KarolaKorman 24.10.2015
    Przeczytałam, komentarz i ocenę zostawię w innym terminie :)
  • Niebieska 26.10.2015
    KarolaKorman, czekam :D
  • DeadHuman 26.10.2015
    "Widzę, jak niebiańska dama w swej oślepiającej bieli, chce mnie zapamiętać na wieki." - a po cóż to, na cóż przecinek po 'bieli'?
    "Czuję, jak wszystko żyje, nie, ono umarło, a teraz próbuje podnieść się z kolan, po złocistym upadku." - tutaj przecinka po 'kolan' też nie czuję kompletnie.
    "Poczuć jakie to wspaniałe i niebezpieczne." - potrzeba dołożyć naszą kochaną kreseczkę, zwaną przecinkiem, przed 'jakie'.
    "Wszędzie pięknie, ale czemu, granaty chcą mi to utrudnić?" - przecinek przed 'granaty' zbędny.
    "Są wszędzie i wszędzie chcą być, tam gdzie być nie powinny, tam będą." - przecinek przed 'gdzie' pożądany.
    " Moje maleństwo, dające siłę, zrobiło sobie nieskończone wakacje, kupując bilet w jedną stronę. " - przecinek przed 'dające' zbędny, po 'siłę' także.
    "Gdzie sakurę zobaczyć, chciałam, tam obumierałam, wśród znienawidzonego różu." - konstrukcja wskazuje na to, że przecinek przed 'chciałam' jest zbędny.
    "Jeden na światłości ubrudzonej krwią, drugi na ciemności poplamionej szkarłatem." - czy krew czasem nie jest nie jest szkarłatna?
    "To czym będzie krok w przód? " - wprzód, choć wydaje mi się, że obie wersje są prawidłowe, choć twoja jest mniej... estetyczna?
    "Biała dama, zaplątana w swych kochankach mroku, mknie do mnie na srebrzystym rumaku i zaciągnąć chce do swego świata." - przecinek przed 'mknie' jest zbędny.

    Co do treści...
    Potrafisz zręcznie operować opisami, porównaniami, masz bardzo "wydajną" wyobraźnie... Ale! Tak, jest ale. Nie jest tak cudnie, jak się mogło wydawać, gdyż nie do końca zrozumiałem, o co chodzi. Nie wiem, czy to przez moje lekkie zmęczenie, czy może jednak wina autora... Próbowałem sobie to wszystko wyobrazić, ale tych wszystkich metafor i porównań było tak wiele, że po prostu się nie dało. Wyczuwam dobry zamysł i podejrzewam, że dzięki metaforyczności tematu bitwy wygrasz. Cóż, nie do końca mogę rzec, że mi się podobało.

    Błędy: Mocne 9/10, bez dwóch zdań.
    Pomysł: I tutaj mam dylemat... Nie wiem, co postawić, gdyż pomysł mi się podobał, ale wykonanie, które nie przypadło mi do gustu, było złe... Dam 6.5/10, inni ci to zrekompensują, jestem pewien.
    Całokształt: 7/10. Po prostu styl mi nie wpasował, a opisy wcale nie wchodziły mi do głowy. Niemniej, było dobrze.
    Pozdrawiam :)
  • Niebieska 26.10.2015
    DeadHuman, dziękuję serdecznie za oceny i opinię :)
    Co do błędów - już niektóre tłumaczę.
    ""Czuję, jak wszystko żyje, nie, ono umarło, a teraz próbuje podnieść się z kolan, po złocistym upadku." - tutaj przecinka po 'kolan' też nie czuję kompletnie." ~ Ten przecinek postawiłam celowo. Chciałam w ten sposób zaznaczyć "upadek", sprawić, że czytelnik zatrzyma się w tym miejscu, tak wyróżnić.
    "" Moje maleństwo, dające siłę, zrobiło sobie nieskończone wakacje, kupując bilet w jedną stronę. " - przecinek przed 'dające' zbędny, po 'siłę' także." ~ Przecinek przed 'dające' celowo postawiony. Co do drugiego - zgadzam się, jest zbędny.
    ""Jeden na światłości ubrudzonej krwią, drugi na ciemności poplamionej szkarłatem." - czy krew czasem nie jest nie jest szkarłatna?" ~ Wiem, że krew jest szkarłatna. Specjalnie tak napisałam, aby podkreślić to, że są tacy sami. Zresztą, następne zdanie, którego nie zacytowałeś to potwierdza.
    ""To czym będzie krok w przód? " - wprzód, choć wydaje mi się, że obie wersje są prawidłowe, choć twoja jest mniej... estetyczna?" ~ Sprawdzałam i obie formy są poprawne, ale masz rację, będzie "ładniej" wyglądać.

    A teraz co do treści - uwielbiam metafory, porównania i takie tam. Większość moich tekstów jest pisana w ten sposób. Są "barwne". Nie zrozumiałeś wszystkiego - okej, rozumiem. Dla mnie jako autora są one jasne, ale ja je piszę, więc... Ogólnie mogłabym wytłumaczyć co miałam na myśli, ale wtedy reszta osób miałaby łatwiej. Może ktoś zgadnie? Może kogoś poniesie wyobraźnia i interpretacja... kto wie. Ta historia jest bardzo prosta, naprawdę. Opisałam zwykłą sytuację w niezwykły sposób, że tak ujmę.
    Jeszcze raz dziękuję!
  • DeadHuman 26.10.2015
    Niebieska
    Po wynikach bitwy chętnie bym się dowiedział, co było sednem opowiadania ;)
  • Niebieska 26.10.2015
    DeadHuman, to później wytłumaczę :)
  • Slugalegionu 26.10.2015
    Blue, zaraz sprawię, że ludzie mnie znienawidzą, a komy DeathHuman będą uchodzić za super łaskawe.
    Miało nie być skoków w czasie, a że są to wspomnienia to lepiej się tłumacz.
  • Niebieska 26.10.2015
    Slugalegionu, to nawet wspomnień nie może być? ;-; No cóż... powiem tak: jak komuś nie przeszkadza, że są te wspomnienia - będę bardzo szczęśliwa, a jeśli ktoś poczuje, że złamałam regulamin - może postawić mi same zera :)
  • Slugalegionu 26.10.2015
    Opowiadasz tam to, co wydażyło się poza "aktualną" linią czasową opka, więc tak, ich też nie może być.
  • Niebieska 26.10.2015
    Slugalegionu, okej, na przyszłość zapamiętam :D
  • Slugalegionu 26.10.2015
    Pracę mimo wszystko rozpatrzę na poważnie, ale od razu mówię, że najpierw piszę koma, a potem czytam wyjaśnienia do poprzednich komentarzy, aby się nie sugerować.

    Błędy:
    1) Czuję, jak dwadzieścia, kiedyś ciepłych, dziś umarłych, patyków upada i unosi się. ~ Jest taka umowa, według której nie powinno kończyć się zdania słowem “się”, jeśli się z nią nie zgadzasz, napisz mi o tym.
    2) Ulatniają się. ~ To, co wyżej.
    3) Wszędzie pięknie, ale czemu, granaty chcą mi to utrudnić? ~ Drugi przecinek zbędny.
    4) [...] fale energią tryskają – pięknie jest. ~ Wcześniej był myślnik, czemu teraz dywiz?
    5) Ja to czuję i czuje każdy obok mnie. ~ czuje = czuję.
    6) Bum-bum-bum ~ Zjedzona kropka.

    Całokształt:
    Zbyt artystycznie oraz metafizycznie jak na mnie, dobrze, że nie muszę tego analizować. Wiadra emocji to po prostu nie mój gatunek.

    Pomysł:
    To nawet nie jest temat. Nie, końcówka tym razem nie wystarczy, moja droga. No, ale po co się wykłócać?

    Praca nie spełnia regulaminu (czyt. są skoki w czasie), więc daję:
    0/30
  • DeadHuman 26.10.2015
    Slugalegionu
    Od kiedy jest taka umowa z tym 'się'? :o
    Na dodatek - DeathHuman :(
  • Slugalegionu 26.10.2015
    DeadHuman, wybacz za nickXD Nie wiem czemu, ale zawsze mówię tak na Ciebie w myślach. Od kiedy ta umowa? Nie wiem, ja wiem tylko, że jest.
  • DeadHuman 26.10.2015
    Slugalegionu
    Nie słyszałem o niej, chyba że dotyczy tylko czasu teraźniejszego, wtedy to możliwe.
  • Niebieska 26.10.2015
    Slugalegionu, dziękuję za komentarz :)
    Tak szczerze? Nie liczą się oceny i miejsce, a dobra zabawa. Może zabawy u mnie nie było, bo smutny temat, ale cieszę się, że wzięłam udział, bo ostatnio nie mogę napisać nic dłuższego :3
    Oczywiście mam jakieś ale...
    A więc:
    1) oraz 2) - Te Twoje umowy są dziwne. Nie będę się rozpisywać o nich, napiszę tylko: według mnie nie jest to błędem, nie jest błędem, więc będę tak pisać, oczywiście, jeśli zdanie tego wymaga.
    4) To nie jest dywiz, a półpauza. Z tego co wiem, półpauzy mogą pełnić wszystkie funkcje: myślnika oraz dywizu. I są jak najbardziej poprawne. Tutaj akurat to moje przeoczenie, bo w całym tekście były myślniki, ale tak na przyszłość napisałam o tym.
    5) Jest dobrze. Przeczytaj jeszcze raz zdanie.

    Całokształt: Nie ma wiadra emocji.
    Pomysł: Jest na temat. Calutki tekst jest na temat. Początek, rozwinięcie i zakończenie.
  • Slugalegionu 26.10.2015
    Całokształt to wiadro emocji, w końcu co chwila próbujesz nam wmówić, że ludzie to nic, a ciągłe powtórzenia i nadmiar środków artystycznych (Dodaj tu jeszcze dowolny przerost formy nad treścią) tylko potęgują efekt.

    Pomysł: Tekst o zaświatach to nieporozumienie na placu zabaw? Co jeszcze? Zresztą, tu nawet nie ma nieporozumienia.
  • Niebieska 26.10.2015
    Slugalegionu, kiedy próbowałam wmówić, że ludzie to nic? Zresztą, ja nic nie próbowałam nikomu wmówić. To tylko opowiadanie, literki.
    Pomysł: Napiszę jeszcze raz. Tekst jest o placu zabaw i występuje nieporozumienie.
  • Slugalegionu 26.10.2015
    Przez cały tekst? No bo może tu bohaterka wobec Śmierci, Życia, Losu i takich tam? Nawet na karuzelę wejść nie umie, więc nie pierdol mi tu.

    Pomysł:

    Gdzie jest nieporozumienie? Jeżeli z tym, że żyje, to zjebałaś, bo ja go nawet nie umiem zauważyć i będzie tak nawet jeśli mi je pokażesz.
  • DeadHuman 26.10.2015
    Slugalegionu
    Na kręcącą się karuzele byś wskoczył? Nieźle XD
  • Slugalegionu 26.10.2015
    Zdażało się, wystarczy tylko wyczuć tempo.
  • DeadHuman 26.10.2015
    Slugalegionu
    Zależy jak ta karuzela zapierdziela, a wnoszę, że Niebieska miała na myśli taką pędzącą ;)
  • Niebieska 26.10.2015
    Slugalegionu, "nie pierdol"? Może kultury trochę? Z takim słownictwem to do kolegów możesz wyjeżdżać. I ja mówię, a nawet piszę.
    Przez cały tekst? Nie, nie, nie. Może jakaś wzmianka o tym jest, ale to tyczy się tylko i wyłącznie bohaterki tego tekstu. Nie każdy jest Tobą :) I nie każdy potrafi wejść na kręcącą się karuzelę.
    Pomysł: Jest nieporozumienie. Chcesz się dowiedzieć gdzie? Przeczytaj po wynikach moje wytłumaczenie, oczywiście, jeśli będziesz chciał.
    "Jeżeli z tym, że żyje, to zjebałaś, bo ja go nawet nie umiem zauważyć..." - Tak jak napisałam, nie będę tego tłumaczyć teraz.
    Po prostu źle odebrałeś tekst :)
  • Slugalegionu 26.10.2015
    Miała czy nie miała, nie uściśliła, więc ma pecha.
  • Niebieska 26.10.2015
    Slugalegionu, nie muszę wszystkiego pisać wprost. (To do tego komentarza o karuzeli)
  • Slugalegionu 26.10.2015
    Przepraszam za bluzgi.
    Źle odebrałem? Nie-e, takie teksty można odbierać na wiele sposobów. Metafizyka pożarła plac zabaw, nawet nie wypluwając resztek. Tu jest o nim jedno zdanie, a potem tekst niby o nim, ale bez nieporozumienia.
  • Slugalegionu 26.10.2015
    Pewnie, że nie musisz, ale kiedy może mieć to poważny wpływ na rozumienie zdania, trza zejść z chmurek i łaskawie napisać coś tak, aby inny zrozumieli, a nie padali na kolana z podziwu przed tym, jakie to "piękne".
  • Niebieska 26.10.2015
    Slugalegionu, od razu lepiej. Uspokójmy się wszyscy i po sprawie.
    Tak, można odbierać na wiele sposobów, ale akurat Twój jest wyjęty z powietrza. Plac zabaw był w tym tekście, jest i będzie. To, że go nie widzisz i nie widzisz nieporozumienia - mówi się trudno. Ale będę powtarzać to do upadłego. Nieporozumienie jest :) I na pewno nie jedno zdanie.

    Dziękuję za Twoją opinię o tekście i wyrażenie własnego zdania. Ale teraz, bardzo ładnie proszę - zakończmy ten temat :)
  • Niebieska 26.10.2015
    Kiedy ma coś "poważny" wpływ to to piszę. Tutaj akurat nie było takiej potrzeby.
  • Vasto Lorde 26.10.2015
    Niebieska, niebieska, niebieska... Blue, blue, blue... Pierwszy rzut oka na całość i moje wrażenia "Czemu ona tak to porozrzucała?" Osobiście nie lubię takiego rozdzielania tekstu i głównie to mi przeszkadzało w czytaniu. Złamanie regulaminu bo są wspomnienia? Można przymknąć oko, gdyż ja również zastosowałem drobne, ale jednak wspomnienia. Mniejsza o to... Tekst generalnie mi się... bardzo, bardzo podobał. Tak, spodziewałaś się pewnie, że się będę bardzo czepiał ? :D Porównania są the best, aż naprawdę zajebiście się czytało. Wybacz, ale przekleństwo czasem potrafi pokazać więcej emocji niż zwykłe "fajne" :D Błędów nie widziałem, może gdzieś jeden, maksymalnie dwa zauważyłem. Sam pomysł dość ciekawy, gdyż wyróżnia się pośród innych. Tak jak powiedziałaś, opisałaś dość zwykłą sytuacje w niezwykły sposób. W bardzo niezwykły. Niektóre fragmenty jednak, były dla mnie niezrozumiałe, np. ten o czterech trójkątach. Za cholerkę nie wiem, co miałaś na myśli :c Całość zrobiona tak, że jest zrobiona, na wysokim poziomie. No nie powiem, zaskoczyłaś mnie i gdyby ktoś pytał... To ty jesteś moim faworytem :)

    Błędy: 9/10 Prawie perfekcyjnie, dam 9 bo nie wiem czy można z połówkami (9,5) :c
    Pomysł: 8/10 Dość ciekawy i na pewno wyróżniający się na tle innych :)
    Całokształt: Tu mam problem. Były momenty wahania i myślenia, lecz to mi się podoba, że potrafisz skłonić do myślenia czytelnika. Wykonanie samo w sobie jest dobre, ale poważnie nie wiem, co dać. Nie obrazisz się na mnie jeśli dam Ci mocne 8, z naciskiem na MOCNE :)
    Łącznie: 25/30
  • Niebieska 26.10.2015
    Vasto Lorde, dziękuję za tak miłe słowa. Moje serce skacze z radości po przeczytaniu :o Naprawdę, no nie spodziewałam się tego :D
    Czemu tak porozrzucałam? - Tak mi pasowało. Ładnie wyglądało, że tak powiem xd A tam, przekleństwo, ono mówi samo za siebie. Haha, cztery trójkąty, tak myślałam. Później będę tłumaczyć tekst, więc jeśli chcesz się dowiedzieć, czym one były, to zachęcam do przeczytania :D
    W ocenach chyba można stosować połówki :o Znaczy... ja czasem daję :D Obrazić się za 8? I w ogóle za jakąkolwiek ocenę? Nigdy :)
    Dziękuję i jeszcze raz dziękuję :)
  • KarolaKorman 27.10.2015
    Notka;
    ***- tu i teraz
    *- oddzielenie

    Zrobiłam.
    Zrobiłam to, zrobiłam.
    Zrobiłam to kolejny raz.
    Mój czas tik-tak, tik-tak i tik-tak.
    Czułam.
    Czułam, jak szarość nabiera kolorów.
    Czułam, jak staje się różowa, a później czerwienieje.
    Wszystko i nic.
    Wszystko?
    Nic.
    - Czy ja jestem taka głupia? – pytam samą siebie.
    Nieporozumienie.
    ***
    Szum ucichł. Zieloność została na miejscu.
    *
    Kolejny raz.
    Tarcza zlewa dziesiątkę z dwunastką, tik-tak, tik-tak.
    Czerwień bulgocze. Bardziej czerwienieje, czarnieje.
    Jest całkiem czarna. Dymi.
    ***
    Siwość snuje się wokół.
    Jest coraz gęściejsza. Nie ma przejrzystości.
    *
    Kolejny i kolejny.
    Czerń czerwienieje, bulgocze.
    Wolałbym różowość, tę znienawidzoną różowość sakury.
    ***
    Błękitność otula mgła.
    Tik-tak, tik-tak.
    *
    Wszystko czy nic?
    Nic.
    - Jestem głupia – stwierdzam stanowczo.

    To wiersz, do którego napisania zainspirowałaś mnie swoim tekstem.

    Błędy; za zmianę czasu obniżam dwa punkty.
    8/10
    Pomysł; na sto procent, jest świetny, ale dla mnie niezrozumiały. Krakowskim targiem; pół na pół.
    5/10
    Całokształt; napracowałaś się i to doceniam. Osobiście dostrzegłam plac zabaw. Drabinki, zjeżdżalnię, karuzelę. Nie widziałam nieporozumienia. Czekam na Twoją interpretację.
    5/10
    Ocena; 18/30
  • Niebieska 27.10.2015
    KarolaKorman, dziękuję za opinię i oceny :)
  • Majeczuunia 27.10.2015
    Błędy:
    Mocne dziewięć. Względem ostatniej bitwy widzę sporą poprawę. Bardzo dobrze :D
    9/10
    Pomysł:
    Nie wiem, ile ty masz lat, ale ja przy twoich tekstach po prostu głupieję. Masz niezwykły talent do metafor, przedstawiania wszystkiego w sposób inny, niż zwykle. Ty to jest wada? W żadnym wypadku. Ale to sprawia, że ja nie umiem wyłapać z twoich dzieł ani kęsa. Chociaż tu jakiś zarys placu zabaw wyłowiłam. Jednak nieporozumienia brak, a i regulamin był złamany.
    4/10
    Całokształt:
    Miejscami tekst mnie mulił i styl też mi coś troszkę przeszkadzał. Nie pasował do tematu, który zresztą ugryzłaś w bardzo niecodzienny sposób. Nieco zbyt niecodzienny.
    2/10 (też za nałamkę regulaminu)
    15/30
  • Niebieska 27.10.2015
    Majeczuunia, dziękuję za komentarz i oceny :)
  • Slugalegionu 27.10.2015
    Po prostu nie wierzę. Przy okularach mówiłem, że ten system jest do bani, ale nieeeeeee… wszystko będzie dobrze, cacy, a Sakal to po prostu król obiektywnych komów. No, ale kiedy te komy Sakala, które się nie zmieniły, zaczęły wynosić same zera to nagle jedno wielkie halo. Gdyby chociaż ktoś zwrócił na uwagę, czemu tak jest, ale też nieeeee… Wszystkiemu winien jest ten, który rękoma i nogami się przed tym zapierał. No, ale spoko, pooceniam wasze prace, skoro to dla was takie ważne.

    Błędy:
    Już je wymieniłem i nie będę brał pod uwagę Twoich poprawek, gdyż inni nie mieli takiego wsparcia. Więc masz za nie
    8/10

    Całokształt:
    Ja po prostu tego nie trawię. Dlatego się zapytam, jak wygląda proces wymyślania takich prac? Coś w stylu “Chcę napisać o np. jabłkach, bo je lubię, tylko jak to zrobić, aby nikt normalny bez mnóstwa poświęconego na to czasu nie zajarzył o co chodzi?”, czy może “Chcę napisać o np, jabłkach, no to teraz symbole, alegorie, porównania i tym podobne…”? No i czemu nie można po ludzku? Ja próbowałem się z tym przespać, przeczytać Twoje wyjaśnienia, aby lepiej zrozumieć i jedynym efektem jest to, że widzę plac zabaw, ale nieporozumienia nie. Nie wiem, spróbuję przeczytać od nowa i wtedy dam ocenę.
  • Slugalegionu 28.10.2015
    Kom będzie miał formę masy zapytań oraz teorii, która będzie chaotyczna, ale mi pomoże.
    Podzielę to na część I, II, III i tak dalej. Każdy “~*~” lub “***” lub “*” wyznacza koniec jednej części, a jednocześnie początek drugiej. Jeśli kawałek będzie krótki (Do pięciu wierszy) dam go do koma, żebyś nie musiała go szukać.
    Czasem rozdzielę części na podpunkty, żeby było trochę czytelniej.
    Wszystko to, co po drodze odrzuciłem, wywalę.
    Proszę pamiętaj, że to tylko opis tego, jak to widzę, a że to mój drugi czy trzeci raz, to pewnie nie trafię.
    Zanim będziecie narzekać na cokolwiek, to zapytajcie się o to coś, co się wam nie podoba poważnie. To wbrew pozorom nie boli.

    Część I a) Słyszenie.

    Szkarłatne liny, które ją puszczają. ~ Kolor jest ważny. Chodzi tu bowiem o symbol życia, w końcu szkarłat to kolor krwi. Lini z kolei są symbolem tego, że ciało więzi duszę.
    Malutkie iskierki, dopływające do kształtów zapomnianych. ~ To wspomnienia, jakie przelatują nam przez głowę, kiedy umieramy.
    Śpiew wołający. ~ Śpiewa Śmierć, nawołująca duszyczkę. Wstążki na pewno są stare, a to kojarzy mi się właśnie ze śmiercią lub przemijaniem, które i tak się do niej sprowadza. Są one symbolem tego, że dziecięce życia oraz tego, że to tak naprawdę błahostki.
    Słyszę, ja słyszę. ~ Zdziwienie. Jeśli umiera, ma prawo się dziwić, nieprawdaż?
    Wszystkie wymienione dźwięki, poza czekoladowymi strunami oraz tykaniem. ~ Idealnie pasują do zamieszania wokół dziewczyny, która umiera.
    Struny. ~ Za nic w świecie nie mogę znaleźć czegoś sensownego, stąd to będzie bardzo naciągane. Chodzi o kolor? Jakkolwiek by nie było, lubisz je, więc to bardzo prawdopodobne. To znaczy, że owe struny też są życiem, a zmiana barwy to wynik tego, że bohaterka umiera.
    Tykanie. ~ Mijający czas bądź zaznaczenie tego, że dla bohaterki dobiega on końca.
    Ostatnie trzy słowa ~ To zaznaczenie tego, że to nie realne rzeczy, a iluzje jakie wytwarza umierający mózg.

    Część druga I b) Widzenie.

    Czarny przyjaciel. ~ Szatan. Nic innego nie wymyślę (poza murzynem, ale to się nie liczy), więc Szatan.
    Światło kradnące sekundy. ~ Skoro czarny to Szatan, to światło aż prosi się o Boga, a że czarny był mile kojarzącym się przyjacielem, a światło niemile kojarzącym się złodziejem, to aż muszę o to spytać. Jakie jest Twoje podejście do religii? Oczywiście jeśli nie chcesz, to nie odpowiadaj.
    Niebiańska dama. ~ Czy to Maryja? Oślepiająca biel to oczywiście symbol boskości. Chce zapamiętać bohaterkę na wieki, może to dlatego, że od teraz będą żyć w jednym świecie? A przynajmniej powinni.
    Widzę, ja widzę. ~ Ponownie zaznaczasz, że to tylko halucynacje.
    Miliony zieleni i brązu. ~ To kolory ziemi, więc chodzi pewnie o dusze ludzkie. Strumień to życie (dlaczego tak sądzę, później). Ci, którzy przed nim uciekają chcą po prostu umrzeć raz, a dobrze.
    Wszystko i nic. ~ Ponownie zaznaczenie tego, że to iluzja.

    Część I c) Czucie.

    Wszytko żyje i refleksja, że jednak umarło. ~ To ostatnie podkreślone przecinkiem, więc na pewno ważne. Bohaterka myślała, że nic się jej nie stało, ale pod wpływem czegoś uświadomiła sobie, że ono (czyli jej ciało) nie żyje.
    Podniesienie się z kolan. ~ Jest metaforyczne i oznacza walkę mózgu objawiającą się na przykład wymienionymi wyżej halucynacjami.
    Złoty upadek. ~ Jest tu bo tak, mam rację? Oczywiście, że nie, chodzi tu o to, że śmierć wydaje się jej czymś dobrym i miłym.
    Czuję, jak dwadzieścia, kiedyś ciepłych, dziś umarłych, patyków upada i unosi się. ~ Nie powinno być upadają i unoszą się? Mniejsza, zakładam, że masz rację, bo to za duża dawka metafizyki przez co mój radar błędów siada. Ta liczba to symbol, wyjaśnię go później. Kiedyś ciepłych, dziś umarłych to analogia do sytuacji bohaterki, która chwilę temu żyła, a teraz to trup. Z kolei ten upadek to moment śmierci, a potem wzlot, czyli pójście do nieba.
    Lawa. ~ Nie miłość? To przecież oczywiste, ona nawet tutaj nie pasuje. To ulga, okrutne życie się kończy, a na nas czeka raj. Dziecko na początku myli ją z miłością, ale zaraz potem się poprawia. No i przy okazji dowiadujemy się, że albo jest nieczułe, albo nie ma kochającej rodziny, lecz to raczej szczegół.
    Czuję, ja czuję. ~ Wiesz już, czym to według mnie jest.
    Dziesięć ~ To coś strasznie się rozrasta. Chce pomóc, lecz robi to brutalnie. Dziesięć razy dwa to dwadzieścia, więc te liczby są powiązane. Dziesięć to życie, które chce trwać oraz myśli, że świadomość też tego chce, dlatego pomaga tak brutalnie.
    Dwa. ~ Zaznaczenie tego, że to będzie drugie życie.
    Dwadzieścia ~ Kolejne życie, które na pewno będzie się różnić od tego pierwszego.
    Szklana ściana. ~ Granica po której już nie ma odwrotu.
    Zatopienie. ~ W strumieniu życia, proste.
    Wszystko i nic. ~ To oczywiście podkreślenie tego, że to nie jest świat materialny.

    Część I d) ~ Czyli to zaczyna się robić długie.

    Złączyć się z nim. ~ Z nieżyjącym kochankiem, tatkiem czy inną ważną dla niej osobą płci męskiej. Owa śmierć ich rozdzieliła, ale teraz, kiedy ona też umarła, mogą być ze sobą na zawsze. Tak, to na pewno byłoby wspaniałe, a przy okazji niebezpiecznie. Bądź co bądź, ryzykuje życiem.
    “Jeden oddech. Jedno zdanie.
    Wiele chwil.
    Obumieranie” ~ Znowu rymy, będące normalnymi zdaniami? Ech… Mniejsza z tym. Jeden oddech i zdanie to nawiązanie do tego, co zaraz wypowie. Wiele chwil oraz obumieranie to dłużąca się agonia.
    Czy ja żyję? ~ Jak mówiłem, to śmierć kliniczna, więc stąd zdziwienie, że jednak nie jest w niebie. Ostatnia linijka to żal z tego powodu.

    Część II) Czyli “że co?”.

    Moja głowa wybuchła, a w tego, co zostało wyskoczył kurczak tańczący walca kamieniem, który wleciał przez moje okno, gdyż kosmici sprzątali w swych UFO.
    Mimo to mam pewną myśl, całość opisuje wizytę w niebie oraz żal, że bohaterki tam nie będzie.

    Część III) Czemu uważam, że to niebo, śmierć i tym podobne.

    One żyją, ja żyję, one żyją, ja nie, inny świat otacza mnie. ~ One, czyli dusze. Żyją, bo to ich świat. Bohaterka żyje, bo to jej świat. Stety czy niestety, zostaje potem uratowana, więc nie jest już częścią tego świata. Dlatego one żyją, a dziewczyna/kobieta już nie. Inny świat to właśnie niebo.

    Część IV) “Chodź, pomaluj mój świat”.

    Uśmiech. ~ Nie wiem. Bóg, jakiś święty, strażnik niebios? Czerwienie to piekło? W końcu ktoś, kto przyjaźni się z Szatanem raczej nie jest raczej chodzącą cnotą.
    Kolory, które ją wybrały. ~ Żółty — słońce, zieleń — trawa i reszta roślin, brąz — ziemia. Czyli nasz świat. Fiolet jest obcy, jest granatem. Utrudniają, bo są pustką. Co prawda do tej lepiej pasuje czerń, ale ten kolor tak bardzo kojarzy się z nocą, że lepiej użyć też nadającego się do tego celu fioletu.
    Dwa. ~ Tym razem chodzi o to, że życia były dwa, więc jest nieco gorzej. Tylko czemu znowu umiera? Proste. To, że wtedy nie umarła, nie znaczy, że wszystko z nią okej. Jej stan ciągle może być krytyczny oraz niestabilny.
    Podwojenie. ~ No, czyli to utrudnienie.

    Część V) Wszystkiego jest za dużo. Na przykład liter w tym komentarzu jest stanowczo zbyt wiele.

    Pani razem z panią. ~ Wiem tylko, że żadna z nich nie jest bohaterką (Jeśli jest, to złamałaś zasadę o narracji pierwszoosobowej). Ponieważ, poza nią, była tu tylko jedna kobieta, to wiem, że mowa to o jej matce. Kim jest ta druga? Nie wiem, ktoś bliski. Siostra, przyjaciółka czy coś w tym stylu.
    Piłka podskakuje, piasek wiruje, fale energią tryskają – pięknie jest. ~ Jedno zdanie o… plaży. Mamy fale, piasek oraz piłki (w domyśle, plażowe), więc to plaża.
    Ciepła dłoń głaszcze niesforne kasztany. ~ “Sakal, skąd tyś wytrzasnął kasztany na plaży?” — spytasz zapewne. No cóż, metafizyka bywa bronią obusieczną. Niesforne, mogą być włosy w jakim kolorze? Kasztanowym. Ergo, to włosy.
    Upał oraz spalenie. ~ Na plaży jest gorąco, to oczywiste. Nie chce tam być, gdyż woli chłód, stąd to zapytanie po co ją tam targają.
    Nie zliczy ich. ~ Myśli o tym, co by było, gdyby umarła. Dlatego jego jest zbyt wiele.

    Część VI) To taki dziwny kom, który będzie dłuższy niż wiele opowiadań.

    To po prostu myśli bohaterki. Najpewniej samobójcze, gdyż to wspomnienie.

    Część VII) Będziemy mieli szczęście.

    Opis aniołów. Przecież bohaterka je widziała, więc ma to sens. Twarze to zwykli ludzie.

    Część VIII) Bilet na bandżi kosztuje 6,66 złotego.

    Nic, czyli czyściec. Skok to przejście do piekła lub nieba. A przynajmniej ja to tak widzę, gdyż zgadza się to z moim światopoglądem.

    Część IX) Tak, nudzi mi się i to nawet bardzo.

    Znowu umieramy. (Który to już raz? Trzeci lub czwarty).

    Część X) Ja też.

    Różowy to radość. Bohaterka stara się wierzyć, że ma “cukierkowe” życie, ale ta radość ją opuściła (Nienawidzi jej), a ona opuściła radość.

    Część XI) Bez narzędzi to i Bob budowniczy nic nie poradzi…

    Owe narzędzie to oczywiście chęć do życia. Skoro ktoś nie umie się nawet zabić, a na dodatek jego miłość nie żyje, to raczej normalne jest to, że po prostu nie chce żyć.
    Dziecko opuściło dom i nie odwiedza matki, która zastanawia się nad tym, czy jest możliwe to, że dziecko jej nie kocha.
    No i znowu idzie się zabić, to zaczyna robić się nudne… Bez urazy oczywiście.

    Część XII) Półfinał, więc jeszcze jest nadzieja!

    Czerń i biel. ~ Piekło i Niebo.
    Trójkąty. ~ Wydaje mi się, że ich ilość zgadza się z ilością umierań, a w dodatku pasuje do jednego z symboli Boga, więc może chodzi o to, że grzechem próby samobójczej wyparła się go cztery razy?
    Owa droga to jej ścieżka życia.
    On i On. ~ Szatan i Bóg lub Śmierć i Życie. Raczej to pierwsze, gdyż mamy w końcu dwóch facetów.
    On, co stoi przed nią to Lucek.
    Cztery ramiona = cztery próby samobójcze.
    Nie widzi go, gdyż Szatan nie ma jakiejś materialnej formy, ale że jej wyobraźnia coś tworzy, to mamy “podróbę”, czyli Jego. Co do czucia, zostało to wyjaśnione w tekście.
    Bóg i Szatan tacy sami? Odważnie kobieto…
    Owszem, nazwałaś ich Bogiem i Śmiercią, ale jednak Śmierć to ona, więc mamy zgrzyt. Gdyby jednak Życie = Bóg, a Śmierć = Szatanowi, to wszystko byłoby okej.
    Kroki to symbol tego, że wobec wymienionych sił nic nie możemy zrobić.
    Dzwony i koło to cykl życia i śmierci.
    Cisza to ta prawdziwa śmierć. No wiesz, nie kliniczna.
    Chce to skończyć, czyli znowu się zabić.
    Vito ~ Nie wiem co to znaczy. I nie chodzi mi tu o metafizyką, a o to, że po prostu nie znam tego słowa.
    Na placu zabaw zaszło nieporozumienie. ~ Hę? Skąd plac zabaw, nie było go wcześniej. No i skąd nieporozumienie? No, chyba że mowa o tym, że znowu przeżyła, ale to tak naciągane, że nie wierzę w to. Czyli to pewnie coś, co siłą mam zrozumieć jako spełnienie tematu. Nie-e, moja droga.
    Wieża. ~ Życie. Codziennie próbujemy z nim walczyć, ale ostatecznie przegrywamy. Każdy walczy z tym na swój sposób, bohaterka upada na w kwadraty co w połączeniu z szachową figurą sugeruje, że jej sposobem są właśnie szachy.
    Wieża numer dwa. ~ Marzenie o super mieszkaniu.
    Koń. ~ Owy upadek oraz zbliżanie się do końca życia.
    Goniec. ~ Spokój? Powiedziałaś, że można to tak nazwać, co prawda na wykończeniu, ale jej życie raczej się już kończy, więc to się kończy.
    Królowa. ~ Wcześniej napisałaś, że karuzela to jej życie, a że karuzela to owa królowa to wiadomo czym ona jest. Próbuje wziąć w nim udział oraz znaleźć jego, ale jej nie wychodzi.
    Kroki. ~ Próba zrobienia czegoś, ale się nie udała.

    Część XIII) Koniec!
    Obudzenie się po kolejnej próbie samobójczej. Wszystko wyżej było podsumowaniem tego, co wydarzyło się wcześniej.

    To, że według Ciebie moja teoria była wzięta znikąd, obraziło mnie. Cztery i pół strony dowodu na to, że można to widzieć bez placu zabaw i nieporozumienia.

    Praca nie na temat, więc:

    Błędy 0
    Całokształt 0
    Pomysł 0
  • Niebieska 28.10.2015
    Sakal, jedyne, co mogę napisać, to jesteś niesamowity, niesamowity do potęgi entej. Niesamowite. Naprawdę, nie spodziewałam się, że na poważnie usiądziesz do tego tekstu, że przeczytasz go tyle razy, że napiszesz tak obszerny komentarz, że napiszesz interpretację c a ł e g o tekstu. No nie powiem, zaskoczyłeś mnie. Ale... od pierwszych kilku zdań już wiedziałam, jak to się skończy. Ja naprawdę, dalej nie pojmuję skąd takie pomysły przyszły Ci do głowy, ale... Serio, ani jedno zdanie się nie zgadza. Ani jedno, nawet jedna literka, nic. I to jest najbardziej niesamowite, napisałam o czymś całkiem innym, a ktoś zrozumiał to w ten sposób oddzielony wielgaśną kreską. Przykro mi, ale opisałeś całkiem inne opowiadanie. Ja doceniam, że to wszystko i w ogóle, ale smutno się robi, jak druga osoba ani jednego zdania nie zrozumiała tak, jak chciałam, jak miałam zaplanowane. Naprawdę starałam się napisać najbardziej jasno, jak potrafię, wyeliminować wszystkie błędy i dać tyle wskazówek ile tylko się da. Przykro no... ale co ja zrobię - nic.
    Co do wcześniejszego pytania - "Jak powstają moje dzieła?" - Normalnie. Piszę, jak mi w duszy gra, piszę, to co widzę, piszę jak potrafię. Piszę, według mnie, normalnie. To nie tak, że staram się jak najbardziej wszystkim utrudnić, aby nikt nie zrozumiała i padał na kolana jakie to piękne. Nie. Eh... nie wiem jak lepiej mam wytłumaczyć. No nie wiem.
    Dziękuję Ci jeszcze raz za poświęcony czas na przeczytanie tego i napisanie tak obszernego komentarza oraz myślenie nad nim i próbowanie go zrozumieć, oraz za Twoją opinię. Dziękuję.
  • Slugalegionu 28.10.2015
    Niebieska, jak już mówiłem, tego typu prace da się zrozumieć na miliony sposobów. Mój był tak daleko od prawdy, jak to możliwe. Skąd na to wpadłem? Całość bardzo pasuje do tego, jak widzę zaświaty. : )
  • Niebieska 28.10.2015
    Slugalegionu, no ja wiem, że się da zrozumieć na milion, a nawet trylion sposobów, ale naprawdę, no kurcze, tyle wskazówek, tyle się namęczyłam i nawet jedna myśl taka sama, jedno zdanie takie samo, nic. Rozumiem, rozumiem wszystko.
    Proszę, jeśli będziesz mieć wolną chwilę - przeczytaj moje wytłumaczenia, przeczytaj, co naprawdę miałam na myśli. Od kilku dni siedzę nad nimi i staram się wszystko, jak najlepiej wytłumaczyć. Od razu po wystawieniu ocen, dam koma.
    Jeju, jeszcze raz dzięki :)
  • Slugalegionu 28.10.2015
    Dobrze, skoro nalegasz. Tyle że pewnie będę tam narzekał, że to nie ma sensu...
  • Niebieska 28.10.2015
    Slugalegionu, trudno. Chcę po prostu, aby wszystko zostało wyjaśnione ^^
  • Slugalegionu 30.10.2015
    Niebieska, ja bym dał wyjaśnienie jako osobne opowiadanie, żeby nikt z zainteresowanych nie przegapił, ale to szczegół.
  • Ronja 29.10.2015
    Niebieska, przeczytałam dwa razy, starałam się bardzo dokładnie, wciąż wiele rzeczy jest dla mnie zagadką, więc już się nie mogę doczekać pełnej interpretacji autora :D.
    Błędy 10/10 - Dla mnie ten tekst jest odzwierciedleniem estetycznej perfekcji. Po pierwsze, nie wiem, gdzie inni znaleźli błędy. Dostrzegłam tylko: " ukazuje z szklaną ścianą" - ze szklaną i ewentualnie w zdaniu: "Swym czarnym charakterkiem, który niewinnością kusi i zwodzi, aby dziko i ostatecznie zaatakować" zrezygnowałabym ze zdrobnienia. Nie jest to absolutnie błąd, ale to na prawdę jedyna rzecz jaka mi zgrzytnęła w całym tekście. Po prostu myślę, że "czarnym charakterem" lepiej wpasowywałoby się w klimat opowiadania.
    Abstrahując już od błędów, których nie widzę, to jestem pod ogromnym wrażeniem wizualnej formy tego tekstu. Nie tylko ładnie wygląda, ale ułatwia czytanie.
    Pomysł 7/10 - Kiedyś pisałam ci, że interpretowanie takich tekstów to dla mnie nie lada wyzwanie :). Próbowałam sprowadzić to na płaszczyznę "przyziemną", ale moje teorie nie kleją się kupy np. na początku odnosiłam wrażenie, że tekst nawiązuje do wykorzystania, ale w którymś momencie rozwiązanie to przestało mi pasować. Wciąż widzę tu to metaforyczne podejście do placu zabaw, jako tej szachownicy, na której bawi się ludźmi życie i śmierć, a bohaterka chce ruszyć w jedną lub drugą stronę, lecz nie jest jej to dane, ale samo to można jeszcze interpretować na setki różnych sposobów (zaświaty, o których wspominał Sakal, uczucie bycia martwym żyjąc, brak sensowności czegokolwiek, skłanianie się wewnętrznego ja bliżej którejś ze stron, jako wysłannik śmierci lub życia, noszenie w sobie dobra/zła, odwołanie się do postaci z życia bohaterki i tak dalej...).
    Całokształt 8/10 - Prócz boskiej estetyki, najbardziej podobało mi się, że mimo licznych zabiegów artystycznych, tekst czytało się bardzo lekko, nie dawał poczucia zmęczenia, nie dłużył się. To była po prostu przyjemna lektura, co przy takiej formie raczej rzadko się zdarza (o ile nie jest się koneserem takowych tekstów oczywiście :)). Zarówno za pierwszym i za drugim razem poczułam smutek przy końcówce (chociaż to także dlatego, że wciąż miałam nadzieje, że z następnym akapitem mnie oświeci :D). Dodatkowo czuję autentyczną ciekawość odnoście twojej interpretacji. To nie jest tak, że tekst przeczytałam i zapomniałam. Nie. On mi siedzi w głowie, a ja próbuję go sobie poukładać. Zobaczymy, może jeszcze do soboty coś mnie tknie :D.
    W sumie: 25/30
  • Niebieska 01.11.2015
    Ronja, dziękuję serdecznie za tyle miłych słów i ciekawą interpretację ^^
  • Anonim 30.10.2015
    „Miłe uczucie przypomnieć t o sobie.  „ - to



    1. „Pani razem z panią powracają, ocieplają.
    Piłka podskakuje, piasek wiruje, fale energią tryskają – pięknie jest.
    Ciepła dłoń głaszcze niesforne kasztany.” - wspomnienie tego, jak Pani przedszkolanka, bądź z podstawówki wychodziła z osobami na plac zabaw.
    2. „Tańczą walca, walca, który nie ma końca, zmieniają partnerki z sekundy na sekundę, zwykłej, szarej masy im nie zabraknie, nie szkoda. Ja to czuję i czuje każdy obok mnie. Nie jestem pierwszą ani ostatnią — jestem środkiem bez końca. „ - wyobrażam sobie to tak, że dzieci zaczynają się bawić, rozpoczynają zabawę
    3. „Czarny, biały, biały, czarny. Usłaliście mi drogę do...
    Krok w tył oznacza poddanie się? Wycofanie? Oddanie ulotnej chwili?
    To czym będzie krok w przód?” - w zabawie uczestniczą dwie grupy: biała, czarna. Kto wygra? No zaraz się dowiemy...
    4. „Ale na nowych warunkach. Dzwony biją, zagłuszają mi ciszę.” - dzieci bawią się i bawią, jednak gdy zmieniają warunki przez coś, prawda? Może nudę, a może nieporozumienie. Za chwilkę zobaczymy
    5. „Strzałka obraca się w swoim tempie, który sprawia, że mam ochotę wrzeszczeć na całe gardło. „ - no i mamy nieporozumienie, czyli jednak komuś nie podobają się ustalone reguły i chce je zmienić.
    6. „Na placu zabaw zaszło nieporozumienie. „ - niemal zacytowanie tematu
    7. „Swym czarnym charakterkiem, który niewinnością kusi i zwodzi, aby dziko i ostatecznie zaatakować. Jej zasięg jest niesamowity. Może wszędzie dotrzeć. Z łatwością pokonuje drogę przed sobą i obok siebie, nigdy na skróty nie pójdzie, bo jest pracowita i uczciwa. Płynie przez kwadratowe macki śmierci. Codziennie wszystko razy pięć dzierży, na czubku swej egzystencji. Wszystko razy pięć się za nią wlecze. Pięcioro dzieci – pięć żyć – wszędzie, małe piątki, które łączą się z całością i zapewniają upadek boski. „ - niebieska... opisanie radości dziecka, jego charakteru, miłości niemal do zabawy, wyobraźni i wrażliwości w taki sposób? Ujęłaś mnie. Potem porównujesz konia do zjeźdżalni i wieżę do domku.
    8. „Ja widzę, ja słyszę, ja czuję.
    — Mamo, czy ja umarłam? — szepczę.” - takie smutne stwierdzenie, że dziecko wewnątrz umarło.

    Błędów nie zauważyłam, więc : 10/10
    Pomysł: 8/10 - dlaczego? Podeszłaś do tego nieszablonowo, pokazałaś nam dziecko z tak głębokiej (przynajmniej ja to tak zrozumiałam) strony, że jestem pod wrażeniem, porównałaś całą "grę placu zabaw", jaką stwarzają sobie dzieciaki, do poważnej gry w szachy. Bawiłaś się pionkami, które były tylko metaforą ludzkich istnień, pokazałaś, że dzieci, także chcą władzy, potęgi, może u nich jest to inne, ale te pierwotne uczucia w nich są, a one się nimi bawią po prostu. Taka nienaruszona niewinność. Możliwe, że nie taki miałaś zamiar, jednak ja tak zrozumiałam ten tekst, dla mnie jest on po prostu urzekający. Pomysł jak najbardziej na plus. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to pomysł z podziałem tekstu, troszkę przeszkadzał mi w interpretacji i właściwie potem już nie wiedziałam, co wspomnieniem a co nie i traktowałam wszystko jak jedno :D
    Całokształt: 5/10 - odbieram 3 punkty za wspomnienia, choć w sumie gdybyś nie napisała, to nawet bym się nie zorientowała, tylko w jednym momencie z panią z przedszkola/podstawówki mogłabym się wahać, podobnie jak z końcem, mam wrażenie, że jest już wtedy starsza. Dwa punkty odjęłam za to co napisałam w pomyśle. Podział tekstu trochę mi mieszał, jednakże nie mniej Niebieska kawał dobrej roboty.

    A teraz coś od siebie:

    1 .„Słyszę, ja słyszę. Szepty, szuranie, krzyki, łomot, płacz, czekoladowe struny, tik-tak, tik-tak, tik-tak i tak-tik.  „ - cudowny wers, od razu na początku wywołał u mnie uśmiech.
    2. „Jeden oddech. Jedno zdanie.
    Wiele chwil.
    Obumieranie.” - kolejne cudowne zestawienie! Tak mało słów, a tak mocno ujętych, że słowo „obumieranie” sprawia, że wstrzymuję oddech
    3. „Znalazłam się na kwadratach, pomiędzy Życiem a Śmiercią, pomiędzy ich grą trwającą od wieków. „ - uwielbiam cię Niebieska *>*
  • Slugalegionu 30.10.2015
    „Miłe uczucie przypomnieć t o sobie. „ - to ~ Stanę w obronie Blue. Tu mamy podkreślenie. No wiesz, u nas nie ma kursywy, więc niektórzy tak akcentują. /Czyta resztę koma/
  • Slugalegionu 30.10.2015
    No, reszta jest okej. Poza tym, że skoro w/w zdanie uznałaś za błąd, to kwestia "Błędów nie zauważyłam, więc : 10/10" jest niepoprawna.
  • Anonim 30.10.2015
    Rozumiem. Zauważyłam też drugie takie powtórzenie, dlatego dałam 10/10... musiałam zapomnieć usunąć ten początek, jak kopiowałam w worda. "Błędów nie zauważyłam" - o, no widzisz. O to mi chodziło. Niebieska, nie przejmuj się pierwszym zdaniem, mój błąd przy wklejaniu.
  • Niebieska 01.11.2015
    Efria, dziękuję Ci pięknie. Cieszę się, że się spodobało i dziękuję również za wspaniałą interpretację :3
    Slugalegionu, dzięki, że zauważyłeś, że ten zabieg był celowy. Gdy tak "wyróżniłam" to słowo, to bałam się, że niektórzy mogą wziąć to za błąd :)
    ps Efria, nie przejęłam się tym, Twoje następne zdania wszystko wyjaśniły :)
  • Niemampojecia96 30.10.2015
    Niebieska, co ja mogę, jak ja moge tylko pokłony bić i rozpływać się, jak mogę tylko tyle, co nie mogę..

    ''dała się ponieść zakurzonym wstążkom.'' - no już mam pierwsze takie literacko orgazmiczne westchnienia w tym miejscu, czyli na początku, bez względu na to, czy dobrze ten tekst zrzoumiałam, to na przykład zakurzone wstążki gdzieś mi się tożsamią z przeszłością, twoj sposób ubierania w słowa jest...zachwycający.
    Zachwycający jest.

    ''Wodospad cierpienia, woda wrze, umysł krzyczy, początek — końcem jest bliskim.'' - panie jezu o: bycze jak nic

    ''Wszystkiego jest za dużo. Jego jest za dużo.'' !!!!!!!!!!!!!!!!! jezusie, kocham cię

    Zabijają wszystko, aby mogło powrócić żywe, i tym podobne przestawienia znaczeń w tym ukazanie w absurdalnym wywijasie czegoś nowego, Niebieska, ty to jesteś numerantka agentka i diament samoistny, nie że w czyimś diademie.

    ''Nie będę patrzeć. Nie mogę.

    Ale są.'' - i sama świadomość tego, nawet jeśli nie patrzeć...

    ''ale potrafię poczuć oczami serca.'' - oczami serca, o takim zabiegu mówiłam, że ciągle robię to samo. Ulicami ramion, oczami serca, w bryczce taksówki, i tak dalej : D.

    I nie mogę się tego odczuczyć.
    I przestać tego robić.

    ''Tańczą walca, walca, który nie ma końca, zmieniają partnerki z sekundy na sekundę, zwykłej, szarej masy im nie zabraknie, nie szkoda. Ja to czuję i czuje każdy obok mnie. Nie jestem pierwszą ani ostatnią — jestem środkiem bez końca. '' - skala byczości rozjebana. Bo rozumiem, że życie i śmierć tańczą walca, zmieniając ludzi jako płynną szarą masę, partnerów na chwileczkę, i tak czlowiek nie jest celem śmierci czy życia, ale środkiem zapewniającym im sens, jest jak coś co mielą olbrzymie maszyny, jak liście unoszone przez wiatr. Łi?

    '' Krok w tył oznacza poddanie się? Wycofanie? Oddanie ulotnej chwili?

    To czym będzie krok w przód?

    Tym samym.

    Krok w przód jest krokiem w tył. '' - już gdzieś kiedyś takie figle słyszałam, ale na to jestem za głupia. Dlaczego krok w przód jest krokiem w tył, jeśli nie będzie tylko pozornie wprzód, a rzeczywiście poprowadzi naprzód?
    Dlaczego naprzód to do tyłu?


    '' Dzwony biją, zagłuszają mi ciszę.

    A Ona mnie do siebie przyciąga niewidzialnym sznurem, który na wieki zacisnął się na mej duszy.

    Co jest gorsze? Nieustające dudnienie, czy Ona — ciągnąca na smyczy nicość? Nie wiem.'' Dudnienie to życie, ciągnąca na smyczny nicość to śmierć?

    '' Szarpią mnie, ciągną, nie zważają na nic.

    Tu się nic nie liczy.


    Na placu zabaw zaszło nieporozumienie'' - daj mi mocno w twarz, jeśli się okrutnie mylę, ale czy plac zabaw to świat, nieporozumienie to zawieszenie między życiem a śmiercią i niemożność przejścia w jedną tudzież drugą ostateczność? W tejże pustce i zawieszeniu właściwie nic się nie liczy?

    Potem te szachy to mistrzostwo.

    ''Dla Niego postawiłam krok do przodu.

    Dla Tamtego krok w tył.



    Nieporozumienie.

    Nieporozumienie zrodzone z nieprzerwanej wieczności.'' - Aaaa, już chyba więcej przefiltorwałam, zrozumiałam. Że krok, i dla jednego będzie to krok w tył a dla drugiego w przód, zależnie jak rozpatrywać?
    A że nieporozumienie zrodzone z nieprzerwanej wieczności...to piękne słowa. Skoro wieczność trwa nieprzerwanie, to generuje bez chwili wytchnienia nowe i nowe nieporozumienia.
  • Niebieska 01.11.2015
    Niemampojecia, właśnie w takich chwilach nie wiem, co odpisać :c Dziękuję, że do mnie zajrzałaś i pozostawiłaś tak obszerny komentarz. No dziękuję Ci serdecznie. Nie spodziewałam się, że komuś może się to tak spodobać. Co do zabiegu - myślę, że go nie nadużywasz. On dodaje uroku Twoim tekstom, on wychodzi Ci świetnie. Stosuj go dalej, umieszczaj tam, gdzie będzie Ci pasował, bo wychodzi Ci to cudownie. *Też uwielbiam stosować takie określenia* **Ale Twoje to są bycze max. "w bryczce taksówki" - *-*
  • Niemampojecia96 01.11.2015
    przeczytałam wyjaśnienia, moje interpretacje nie były niesamowite.to co tu pisałam, to w miarę dobrze chyba odebrałam : ). z zawieszeniem pomiędzy, na przykład.
  • Niebieska 01.11.2015
    Niemampojecia96, były, były :)
  • Niemampojecia96 01.11.2015
    :c :c :c szkoda.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania