Błędy

Po dłuższym czasie wypieraniu przeszłości, uświadomiłam sobie, że odganianie od siebie złych myśli nie ma sensu. To zawsze wróci. Po dniu, tygodniu, miesiącu, latach, ale wróci. Nie będziesz potrafił odwieść tych myśli. Pogrążysz się w chaosie komplentacji i się nie uwolnisz. W Twoim mózgu powstanie miliard scenariuszy, jak mogłoby być, jakbyś nie popełnił tego błędu. Inni zastanawiają się jak mogłoby być jakby postąpił tak, a nie inaczej. Nie traktują tego jako błędu, a powinni, bo jeżeli by to nie był błąd, nie zastanawialiby się, co by było dalej. Byliby szczęśliwi, ale nie są, skoro o tym myślą. I podświadomie żałują tego co zrobili, ale jeszcze nie dane im było zrozumieć, że popełnili błąd.

Byłam głupia, próbowałam ratować kogoś życie i naprowadzić go na dobrą drogę. Pomimo tego, że jeszcze sama ze sobą nie potrafiłam sobie poradzić. To był błąd, szlachetny, ale jednak. Nie wiedziałam czy pomogłam tej osobie w jakiś sposób. Możliwe, że pokolorowałam mu życie, ale spadło na mnie przez to więcej problemów. Nie zajmowałam się nikim prócz nim.

Wraz z poznaniem go spadały problemy, ale nie mogłam poświęcić na siebie chociażby kilku minut, żeby zrozumieć ich powodu. Nie wysiliłam mojej tępej mózgownicy. Teraz żałuję.

Z tego krótkiego tekstu wywnioskowałam dwa morały. Pierwszy jest taki, że będziesz obwiniać się za każdym razem o ten sam błąd, dopóki sobie nie wybaczysz. Nie można zrzucić z siebie wielkiego worka z problemami, tak się nie da. Drugi morał jest trochę egoistyczny, ale jakże prawdziwy. Nie zmieniaj się dla innego człowieka. Nie podporządkowywuj się, bądź sobą. Nie łam się, nie miej poczucia winy. Pamiętaj, człowiek to skurwysyn. Prędzej czy później wyssie z Ciebie życie (świadomie lub nie) i zostawi samego sobie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania