Blue - rozdział I

I

Jeden dzień, jeden moment, jedna decyzja może wywrócić życie osoby, która wszystko ma poukładane o 360 stopni.

Budzę się. Otwieram oczy. Zdaje sobie sprawę, że nie jestem w swoim pokoju, a nawet domu. Pomieszczenie jest białe, sterylne, małe, słychać w nim odgłosy dziwnych urządzeń. Jestem zdezorientowana. Ogarnia mnie przerażenie, gdy zdaję sobie sprawę, że nie czuję połowy mojej prawej nogi. Dotykam jej powoli, od uda zjeżdżając pomału w dół, jest cała zabandażowana, ale już nie dochodzę do kolana, bo zdaję sobie sprawę , że reszty nie ma. Zaczynam krzyczeć. Mam nadzieję, że to koszmarny sen. To nie może być prawda.

Nie wiem co się dzieje. Przybiega lekarz, pielęgniarki, widzę moją mamę, trenera, przez chwilę też ojca. Dociera do mnie co się stało – miałam wypadek. Nic jednak nie pamiętam.

- Dzień dobry, pani!- mówi lekarz. Nienawidzę, gdy ktoś do osoby, która ma 17 lat tak się zwraca. Ale już mniejsza o to.

- Dzień dobry. – odpowiadam prawie szeptem.- Co tu się stało? Dlaczego nic nie pamiętam? Co z moją nogą do cholery???- tu już mówiłam dużo głośniej i bardziej energicznie.

- Kochanie spokojnie, wszystko będzie w porządku, wszystko się ułoży. – odpowiada moja mama prawie płaczącym głosem.

- Miałaś poważny wypadek samochodowy. Straciłaś dużo krwi. Nie pamiętasz na razie, co się dokładnie stało, bo miałaś uraz głowy, ale to jest już pod kontrolą, na szczęście. W wyniku poważnych obrażeń, jakich doznałaś, byliśmy po kilkunastu godzinach operacji zmuszeni do amputacji twojej prawej nogi powyżej kolana. Robiliśmy co w naszej mocy. Wiem, ile to dla ciebie znaczy. Nie mieliśmy innego wyboru, najważniejsze, że jesteś tu z nami, a wszystko inne się ułoży.

Do moich oczy napływają łzy. Mama przytula mnie. Nie chce płakać, nie chce okazać słabości. Ja nigdy nie płaczę!

- Zostawcie mnie samą!- to tyle, ile mogę na razie z siebie wydusić.

Kurwa, dlaczego to spotkało akurat mnie? Od 7 roku życia codziennie, również w święta chodziłam na treningi, ćwiczyłam, a do tego miałam świetnie wyniki w szkole, czerwone paski. Dla jasności trenowałam tenisa. Wszystko podporządkowałam temu. Zaczęłam odnosić sukcesy. Wygrałam juniorski Wimbledon, French Open, miałam lecieć na US open. Odniosłam nawet sukces w turnieju WTA. Byłam nazywana „nadzieją polskiego tenisa”, a teraz co, jestem kaleką.

Przez cała noc nie mogłam spać. Byłam na jakiś proszkach przeciwbólowych. Dokuczały mi też jakieś bóle pantomowe, czy coś takiego. Nigdy o niczym takim nie słyszałam. Ale to jest okropny rodzaj bólu. Wydaje ci się, że masz nogę, czujesz ją, ale tak naprawdę jej nie ma. Kiedyś kontuzja była dla mnie największą tragedią.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Konikowa 22.05.2016
    Niezłe, życzę dalszych sukcesów! ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania