BODY WORLD'S - dlaczego warto
Body World’s to znajdująca się obecnie (i do 03.12 bieżącego roku) w Katowicach wystawa naukowa autorstwa prof. Gunthera von Hagensa poświęcona anatomii człowieka. Więcej informacji można uzyskać na stronie: https://bodyworlds.pl/, dodam jeszcze tylko, że wszystkie ciała/ich części są prawdziwe.
Ja studiuję to, co studiuję (nie, nie jestem przyszłą lekarką), a M. – to od niego w ogóle wiem o tej wystawie – jest ,,człowiekiem technicznym”, zainteresowanym, jak działa… wszystko (w tym ludzki organizm), dlatego wybraliśmy się tam razem.
I zdecydowanie polecam.
Jedyny moment, kiedy miałam mieszane uczucia – bo zwykła u mnie w takich sytuacjach fascynacja mieszała się ze smutkiem – to było zwiedzanie na samym początku fragmentu poświęconego rozwojowi człowieka od poczęcia, przez kolejne tygodnie i miesiące. Całą resztę wystawy wspominam jednoznacznie pozytywnie.
Zdjęcia można robić tylko do użytku prywatnego, ale miałam ochotę wysłać fotografie niektórych eksponatów do każdego, kto myśli że jest brzydki (co i mnie się w życiu zdarza, a kiedyś zdarzało zdecydowanie częściej), żeby wiedział, że każdy z nas ma w sobie takie piękno.
Zresztą wywołanie u odwiedzających tego typu refleksji to jeden z głównych celów wystawy – tu nie chodzi o szokowanie czy gorszenie kogokolwiek, gdyby ktoś miał takie wątpliwości, wręcz przeciwnie. I to naprawdę czuć.
Oprócz preparatów anatomicznych był też np. model pokazujący, w jaki sposób poprawnie podnosić przedmioty z ziemi (wraz z wyjaśnieniem, dlaczego to takie istotne i zapewniam, bardzo wymowne!) czy bardzo dobra animacja pokazująca stopniowy rozwój choroby Alzheimera – zaiste, naprawdę fajne ujęcie naprawdę niefajnego tematu.
Wszystkie opisy plastynatów (nazwa pochodzi od techniki, jaką zostały przygotowane) oraz działania ludzkiego ciała są bardzo przystępne – i jest to zarówno zdanie moje – osoby która wie, jak mogą wyglądać te nieprzystępne, jak i M. – laika. Nie ma więc obaw o to, że bez przygotowania merytorycznego – albo przewodnika ,,siedzącego" w medycynie – niewiele stamtąd wyniesiecie. Wręcz przeciwnie.
Czy mam się do czego przyczepić? Tylko do jednej rzeczy. Stojąc przed lustrem anatomicznym, pokazałam eksperymentalnie środkowy palec i moje ,,odbicie” tego nie odtworzyło. Phi.
*
Praktyczne wskazówki:
1. W ,,przestrzeni wystawowej” jest naprawdę bardzo ciepło, więc radzę ubrać się tak, żeby móc się tam rozebrać do T-shirtu, inaczej nie wytrzymacie.
2. Według strony orientacyjny czas zwiedzania wynosi dwie godziny, ale jeśli Was wciągnie, będzie Wam mało. Lepiej zarezerwować sobie więcej czasu na to doświadczenie.
*
Kilka anegdot:
Każdemu ze szkieletów/ciał na wystawie nadawaliśmy (to znaczy ja nadawałam, czasem prosząc M. o sugestie) imiona. ,,Zwykły” szkielet dostał imię Kostek, ale dalej byli już Romek, Elvis, Wujek S. z Ameryki… Kilku plastynatom nadaliśmy imię Natan (imię zmienione) na cześć naszego przyjaciela, studenta AWF-u, ponieważ zostały ustawione, jakby zastygły podczas wykonywania różnych ćwiczeń fizycznych.
Podczas oglądania Romka – plastynatu o dość… wesołym wyrazie czaszki do gabloty podszedł też kilkuletni chłopczyk z matką i zapytał, widząc, że czaszka Romka jest ,,odcięta” powyżej poziomu brwi: A co on nie ma mózgu? Moje myśli w tamtej chwili: Może właśnie dlatego jest taki radosny…
Wśród odwiedzających była też kobieta z niemowlęciem w chuście. Dziecko było cichuteńkie, patrzyło na wszystko w ten typowy sposób małych dzieci – jakby pożerało świat oczami, z piąstką przy buzi. Obok samej wystawy był to dla mnie najbardziej fascynujący widok dnia.
*
Podsumowując – czy warto wybrać się do Katowic na – jak to sama określałam, opowiadając o tym rodzinie – oglądanie ludzkich ciał? Zdecydowanie warto!
Komentarze (10)
Napisałam, że nie studiuję na kierunku lekarskim, a nie, że nie studiuję medycyny w ogóle :)
To typowe założenie nie-medyków - słyszą ,,medycyna", myślą ,,lekarz". A zawodów medycznych - tych wymagających studiów i nie - jest od groma.
Ale nie obrażam się o to, bo sama tak kiedyś miałam :))
Można by koszulkę, na której byłoby widać, wnętrze człowieka.
Pozdrawiam🙂:)
Co do kontrowersji - gdzieś natknęłam się na tę wzmiankę (już po wystawie). Powiem tak - brakuje mi danych i rozeznania, aby stwierdzić, ile w niej prawdy.
Fajnie dostać komentarz od kogoś, kto też tam był🙂
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania