Poprzednie częściBogini

Bogini 6

A tak a propos gry, czy wiesz chłopcze, kim teraz jesteś, z tym twoim uwielbieniem, mojej ognistej boskości.

Nie wiesz? To ci uświadomię. Jesteś figurą na szachownicy. O tak. Dumnie brzmi.

Chyba nie myślisz, że ze mną wygrasz, moją miłość do ciebie, pionku.

To ja ustanawiam zasady, a tobie może się jedynie wydawać, że masz wpływ na cokolwiek.

Jesteś konikiem, nie podkutym podkowami szczęścia. A teraz gońcem bez przesyłki i początkiem wieży, na którą nigdy nie wejdziesz.

Mogę cię nawet zrobić królem. Nagim królem. Widzę, że się spociłeś. Czyżbyś pragnął zaszachować królową.

Tylko wybacz, ale czym. Zawsze byłeś zbitym pionkiem, to dlaczego nie miałby być zbitym teraz.

O właśnie. Spadłeś z krawędzi szachownicy.

Chociaż przyznać muszę chłopcze, że przegapiłam, czy zleciałeś z czarnego, czy z białego kwadratu.

A zresztą, co za różnica. Dal mnie to by była, ale nigdy dla ciebie.

Następne częściBogini - epilog

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania