Ból, agonia i zgrzytanie zębami- czyli moja porażka i jej następstwa.

- Co powiesz na mały zakład?- Powiedział mój znajomy przeciągając się przy barze.

- Co masz na myśli?- Zapytałem lekko zaintrygowany.

- Widzisz tą dziewczynę z długimi czarnymi włosami przy stoliku pod ścianą?- Wtedy jak gdyby nigdy nic wskazał na nią palcem.

- Widzę. Co z nią?

- Założę się o dwie stówy, że jeszcze dzisiaj uda mi się zdobyć jej numer. Wchodzisz w to?

- W sumie czemu nie, ale ostrzegam że jeszcze nigdy nie przegrałem żadnego zakładu.- Oświadczyłem spokojnym tonem.

- Zawsze musi być ten pierwszy raz mój przyjacielu.- Po tej wypowiedzi wziął kolejny kieliszek wódki i powoli podniósł się odsuwając krzesło do tyłu.

- Poczekaj chwilę.- Powiedziałem po czym również powoli wstałem. Złapałem go za głowę i jednym szybkim ruchem sprowadziłem ją do lady obok i w następstwie resztę jego ciała na ziemię po czym szarmancko dodałem z uśmieszkiem na twarzy:

- Ostrzegałem, że nigdy nie przegrywam.

 

Większość ludzi była wyraźnie zszokowana tym co się właśnie wydarzyło. . . ale nie ona. Ona najzwyczajniej w świecie podeszła do nieprzytomnego ciała i rzuciła na nie niewielki skrawek papieru na którym po chwili spostrzegłem szereg dziewięciu cyfr.

- Ty chyba nie. . . to nie może być.- Zareagowałem jednocześnie cofając się do tyłu, mało co się nie przewracając gdy tylko uświadomiłem sobie czym jest owa karteczka.

Przy okazji oczywiście wywróciłem parę krzeseł i zrzuciłem na ziemię kilka szklanek i parę innych rzeczy. Wtedy pierwszy raz poczułem się wyruchany. . . i to w dodatku przez kobietę. Gdy tylko trochę się opanowałem spojrzała na mnie zwycięsko i powiedziała:

- Szach mat.- Po czym skrzyżowała ręce pod piersiami i odgarnęła swoje kruczo-czarne włosy z czoła delikatnym dmuchnięciem.

 

W dalszym ciągu nie mogłem ogarnąć tego co się wydarzyło, poczułem się zdradzony i oszukany. Może mój znajomy doznał wstrząsu mózgu i musiała odwozić go karetka, ale ja. . . ja doznałem potężnego urazu na tle psychiki i to na całą resztę mojego mizernego życia. Moja duma, pewność siebie oraz cały światopogląd zostały zniszczone w jednym momencie. Zrezygnowany wyjąłem z portfela moje ostatnie dwieście złotych i rzuciłem na nieprzytomnego znajomego po czym wyszedłem z budynku, a następnie skierowałem się od razu do domu mozolnym krokiem. Po powrocie położyłem się do łóżka z nadzieją, że następnego ranka zapomnę o tym co się wydarzyło i wszystko wróci do normy. O dziwo sen złożył mnie nadspodziewanie szybko, może to przez przemęczenie, a może przez lekki nasenne zmieszane z alkoholem.

 

Tej nocy miałem sen, a w nim była znowu ona stojąc przede mną patrząc na mnie w ten triumfalny sposób, a dookoła niej cały ten tłum śmiejący się z mojej sromotnej porażki. W kolejnym etapie snu tłum się rozstąpił, a z niego wyszedł Mufasa z króla lwa i powiedział: "Zawiodłeś mnie Simba. . . zawiodłeś jak nigdy dotąd."

 

Dranie wciągnęły do tego nawet starego dobrego Mufasę. Wszystkie te negatywne emocje skumulowane w podświadomości sprawiły, że obudziłem się w jeszcze gorszym nastroju niż wczoraj, a w dodatku z naprawdę silnym wzwodem. Cóż, trzeba przyznać że owa samica należała zdecydowanie do ponadprzeciętnie atrakcyjnych, a w dodatku była w moim typie więc taka reakcja mojego ciała nie specjalnie mnie zdziwiła ale o tym kiedy indziej. Kiedy tylko spojrzałem na telefon po obudzeniu dotarły do mnie kolejne dwie złe wiadomości. Pierwszą z nich było to, że zaspałem do pracy o całe trzy godziny. Natomiast druga była już wiadomością sms i głosiła "Easy money, easy life", a nadawcą był sam główny antagonista tej historii. Wtedy już wiedziałem, że nie mogę tego puścić płazem.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Okropny 26.04.2017
    "cofając się do tyłu"

    A poza tym, historia z dupy, co tu się wydarzyło? Co autor miał na myśli?
  • motomrówka 26.04.2017
    Tym razem, drogi Puszasty, pobłądziłeś troszeczkę. Pozwól, że ci kilka rzeczy pokażę:
    1. Wszystkie "Powiedział, Zapytał, Oświadczyłem", czyli wszystko, co odnosi się do mówienia, w narracji do dialogów powinno być małą literą.
    2. - Widzisz tą dziewczynę .... pod ścianą?- Wtedy jak gdyby nigdy nic wskazał na nią palcem. - tutaj zakłóciłeś tok narracji. Może lepiej byłoby tak:
    Wtedy, jak gdyby nigdy nic, wskazał palcem na dziewczynę przy stoliku pod ścianą. – Widzisz tę, z długimi, czarnymi włosami? – spytał.

    3. Złapałem go za głowę i jednym szybkim ruchem sprowadziłem ją do lady obok i w następstwie resztę jego ciała na ziemię... - tutaj przekombinowałeś. Prostą, dynamiczna akcje udziwniłeś, według mnie, zupełnie niepotrzebnie i zrobił się z tego bełkot. Może prościej byłoby tak:
    — Poczekaj chwilę – powiedziałem i również wstałem. Szybkim ruchem uderzyłem jego głową o ladę. Padł na ziemię, a ja, z uśmieszkiem na twarzy, dodałem szarmancko – Ostrzegałem...

    4. Zareagowałem jednocześnie cofając się do tyłu, mało co się nie przewracając gdy tylko uświadomiłem sobie czym jest owa karteczka. - moja propozycja do przemyślenia:
    ... To nie może być – Zareagowałem, uświadamiając sobie, czym jest ta karteczka. Cofnąłem się i mało co nie przewróciłem. Przy okazji...

    5. ...i odgarnęła swoje kruczo-czarne włosy z czoła delikatnym dmuchnięciem. - odgarnąć można włosy dłonią lub palcami, śnieg łopatą, ale dmuchnięciem można... zdmuchnąć, więc może lepiej będzie tak:
    ... i zdmuchnęła delikatnie z czoła kruczo-czarne włosy
    albo tak:
    ... i "odgarnęła" swoje kruczo-....

    6. ...doznałem potężnego urazu na tle psychiki... - nie jest to napisane poprawnie - ...doznałem potężnego urazu psychiki.

    7. ... po czym wyszedłem z budynku - trzymaj się tego, co sam napisałeś. Z jakiego budynku? Z biurowca? Z galerii handlowej? Nie wspominałeś o budynku tylko o barze, więc lepiej będzie - ... z baru.

    Nie będę już ci nudzić o braku przecinków prawie wszędzie.
    Generalnie lubię być zaskakiwana. Ale ty postanowiłeś z zaskoczenia zaskoczyć innym zaskoczeniem, w związku z czym wyszło trochę nie wiadomo co. Jeśli to początek opowieści - nigdzie tego nie zaznaczyłeś, więc odbieram to jako zamkniętą całość. Ale w takim razie, o jakich draniach piszesz na końcu? Dlaczego nagle kruczo-włosa dziewczyna zmienia się w samicę? Zaskoczenie dla samego zaskoczenia jest kiepskie, bo świadczyć może o tym, że po prostu nie masz pomysłu na fabułę.

    Jeśli doczytałeś aż dotąd - podziwiam :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania