Ból istnienia.
-Jesteś taka mała i
gruba.
Padło w najmniej spodziewanym momencie.
- Jak kulka -
odpowiadam śmiejąc się i
ściskając ręce.
Oczy jak błyszcząca porcelana,
uspakajam się wewnętrznie.
Nic nie poradze na kłujące mnie serce.
Myśl mam jedna, choć szybuje wszędzie.
Cóż mam na prawdę gorzka,
rzec jeszcze.
Twarz w lustrze
wykrzywiam znacznie,
kiedy słowa tamte
uderzają mnie, coraz bardziej.
Oczyszczam dusze, poszarpane nerwy,
kiedy ciemność otula
i słychać jedynie
zgrzytające zęby.
Jak można chcieć kogoś
bez żadnej wiary,
kogoś kogo bycie w swoim ciele
to najwyższy wymiar kary.
Komentarze (3)
dlaczego tu som?
jakby nie było, to byłoby miło,
ale błendy som.
Kishka.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania