B and B

– Babusiu, ja wże(...)

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • yanko wojownik 29.04.2019
    Taka "mieszanka językowa" pewnie miejscami na kresach występowała u Polaków, Rosjan, Ukraińców a może i Białorusinów jednako - myślę, że być tak mogło. Treść ciekawa, nie wiem czy odnieść do konkretnych wydarzeń, czy to tylko historia postaci.
  • yanko wojownik 29.04.2019
    Ciekawe swoją drogą.
  • yanko wojownik 29.04.2019
    Chociaż przez "Borderline" - etc.... w tytule (skupiłem się na treści) - to tu może iść o co innego...
  • yanko wojownik 29.04.2019
    to do dłuższego pomyślenia a "禅宗無門關 边缘性人格障碍" (nie wiem co tu pisze na marginesie, jeśli istotne żeby wiedzieć) - przy głębokim borderline... cholera sprawa na wiele godzin.
  • Wrotycz 29.04.2019
    Nie wiem od czego zacząć. Chyba od wyrażenia podziwu za uniesienie tematu, powiązanie go z przyszłością i język.
    Zaczynając od ostatniego elementu - nie znam ukraińskiego, ale zrozumiałam wypowiedzi bohaterki.
    Pierwsza warstwa utworu to historia starej, bardzo żywotnej Ukrainki, która przeżyła Wołyń (albo inne miejsce związane z konfliktem ukraińsko-polskim) w czasie II wojny św.) My, Polacy, mamy oczywistą skłonność patrzenia na niego z poczucia naszej krzywdy, straty ponad 100 tys. rodaków.
    Tu prezentowane jest bolesne doświadczenie drugiej strony.

    Druga warstwa, bardziej schowana, to gra książką "Gladiatorzy i serialem pod tym samym tytułem (+ Quo vadis wypożyczony przez Bożenkę). Ukochany Dymytro, który zapewne zginął na tej wojnie, jest po trosze takim gladiatorem w oczach właścicielki antykwariatu.
    Komu zależało na krwawych starciach między polsko-ukraińskimi 'gladiatorami? Kto się temu przyglądał, napędzał, szkolił? Sowiecka Rosja miała igrzyska. Postać pierwszej kupującej, która po rosyjsku żegna Ukrainkę - jest taką wskazówką.
    Dokąd idziesz, Panie... polskie pany. Mimo rzezi, ich potomkowie dalej mają się dobrze - odnotowuje staruszka.

    Trzecia warstwa - etyczna - czy zasługujemy na miano bycia człowiekiem:
    "Nie masz... jak nie ma takiej możliwości by być człowiekiem za darmo albo tanio. Można być co najwyżej człowiekiem nadaremno. Albo tanio się sprzedać. Za człowieczeństwo zawsze trzeba płacić. Ja... szaleństwem. A ty?
    – Szto ja?
    – Czym ty zapłaciłaś?"

    Za darmo nie można potwierdzić swego człowieczeństwa. I tu ślad tych wszystkich aktów pomocy Ukraińców dla Polaków i odwrotnie, wtedy, gdy szalały emocje, nacjonalizmy, furie.

    I werszcie ostatnia, ciekawa podbudowa. Tytuł i wrzuta z chińskiego.
    Choroba psychiczna a poza nienawiści (czasowej). Niewybaczenie (borderline ) i nieznaczne zaburzenie osobowości.
    Szaleństwo - które mija a nieostygła nienawiść.

    Mocno zatrzymała Twoja historia. Wiem, że nie dotknęłam innych warstw, ale muszę spasować na tę chwilę.

    5!
  • kalaallisut 30.04.2019
    „Strasznie trudno będzie Panu Bogu zbawić człowieka, który nie jest wolny i nie jest rozumny. Ten człowiek wciąż jeszcze nie jest sobą. Więc co tu można zbawiać — skórę i kości? ... Nie jest wolny człowiek, który nie potrafi przyznać się do winy”.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania