Doczytałem do tej pory. W tym odcinku Czepialski stęka, że skoro dwoma trudno wyjąć sobie serce to jedną jest to niemożliwe. Z medycznego punktu widzenia ma rację zapewne, ale baśń to być ma, więc i wszelkie cudowności dopuszczalne być powinny. Pozdrawiam zostawiając na Waści łasce Czepialskiego.
pochwycili i odrąbali rękę
sam otworzył swą pierś i wyciągnął z niej własne serce.
Oj, mógłbym nawijac o szoku wywołanym stanem psychicznym i bólem fizycznym, o jego skutkach w postaci olbrzymiej dawki adrenaliny, tylko po co? Jak sam zauważyłeś to legenda, dodatkowo padająca z ust jednej z postaci, czyli nie będąca częścią akcji opowiadania. Ile w niej prawdy a ile fantazji nie wie pewnie nikt, bo z relacji starszego nie wynika żeby poza pieśniarzem i boginią był tam ktokolwiek inny. Braku świadków można się było czepiać łatwiej Panie Czepialski ;)
Ciekawie opowiadał starzec. Oszukany śpiewak i miłosierna bogini - pięknie opowiedziane, aż można się wzruszyć. Zaskoczyłeś mnie w tej części wiekiem braci. Myślałam, że są starsi :O Interesujący sposób na zatykanie uszu. Robili co mogli, by utrzymać młodzieńców przy życiu. Teraz czekam dalszego ciągu, by dowiedzieć się, czy bracia zdecydują się walczyć z pieśniarzem skuszeni nagrodą. 5 :) Pozdrawiam :)
Komentarze (5)
pochwycili i odrąbali rękę
sam otworzył swą pierś i wyciągnął z niej własne serce.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania