bractwo bektaszów
wiejski głupek co tańczy
pobrzękując dzwonkami
w kurzu drogi
wierszy
ściskając flet z mandragory
magia słów bracie
ludzie przygarną pod dach
karmiąc zimną prozą
napoją czterdziestoprocentową nadzieją
zasłuchani
nie słyszą
ale przecież jest znów droga
brudnej poezji
zamyśleń lub wzruszeń
słyszę dzwonki
witaj bracie derwiszu
allah jest wielki
w stu imionach różańca
Komentarze (29)
Porównanie Bektesza do naszego polskiego żebraka (głupka) szukającego podobnego jemu i udawanie, że się jest znawcą poezji i tańca i że jego myślenie jest ponad wszystko. Ale tak naprawdę, to tylko udawanie.
Ciekawe dobranie pewnych magicznych określeń.
Pozdrawiam
Swoją ocenę już wstawiłeś po cichu to nie ma potrzeby chucpy robić.
Życzę powodzenia w ich produkcji xD
Nie aspirowałem do naukowego umocowania, a samo odwołanie sie do bractwa jest tu po prostu metaforą.
No bo jak byliby traktowani podobni wędrowcy w naszym społeczeństwie? Jako głupki.
A przydała by sie odrobina refleksji i poezji obnośnej w naszym społeczeństwie.
Do bektaszów odwołałem się właśnie dlatego, że byli bardziej otwarci oraz ta mistyka liter jakże bliska piszącym wiersze.
w stu imionach różańca... tutaj masz błąd. Tych ziarenek było 99.
Trzym się.
Za to napisałem, że zaczyna się kolejny napad. Jaki ty jesteś przewidywalny oszołomie xD
Idź kleć te swoje przewodniki i odpieprz się od wierszy.
Znaczy niech żona kleci, a ciebie dopisuje dla świętego spokoju, skoro ma idiote w domu.
Lecę podlewać Borówkę amerykańską, trzym się.
mózg sobie podlej.
Pozdrawiam
Piękna i celna metafora, a wiersz niegłupi i orygnalny ? ?
Dzięks.
Udanego dzionka i pozdrów Sowę ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania