Buraczany wiersz

Stara baba w lesie

I dwa kilo niesie

Przewróciła się bidulka

Żaba wyszła zza zaułka

Baba znów nie mogła wstać

Zawołała żabią brać

Ale żaby miast pomocy

Wystrzeliły do niej z procy

Biedna baba zaraz wstała

I czym prędzej uciekała

A dwa kilo zostawiła

Lecz już po nie nie wróciła

 

(Wierszyk ten dostał Złotego Buraka na Festiwalu Buraczanej Poezji w Zadupsku Dolnym. Autor Mieczysław Pała napisał go z dedykacją dla teściowej [nie wiadomo, czy w wierszu to żaba, czy baba]. Sędziowie docenili, że publiczność nie obrzuciła autora zgniłymi jajami.)

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Anonim 03.04.2017
    :)
    ale dwa kolo czego? chyba strachu :]
    nie wiedziałam, żeś wytrawny poeta xD
    pięć kilo uśmiechu.
  • Pan Buczybór 03.04.2017
    Lubię buraki, a najbardziej botwinę. 5
  • Nuncjusz 03.04.2017
    Grafomania :)
  • fanthomas 03.04.2017
    Ciężko się nie zgodzić ;)
  • Adam T 03.04.2017
    Miedzy nami, grafomanami, buraki najbardziej lubię na zimno, a botwina... im więcej zielska, tym lepiej ;)
  • Kakarotto 03.04.2017
    Oj, dużo tu było groteski, co bardzo lubię. Pomysłowo, ciekawie i oczywiście poprawnie. Pozdrawiam, 5 ;)
  • Piotrek P. 1988 07.06.2017
    Przypomniał mi się film grozy z gatunku animal attack, "Żaby", którego fragmenty niedawno oglądałem :-). 5.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania