Burza Snów - Test Ostateczny

Huck siedział w fotelu kręcąc się niespokojnie. Sala do testów tonęła w półmroku oświetlona tylko małymi kinkietami.

- Stresujesz się? - spytała go Mary Lexwood siedząca po jego prawej stronie.

Mary była przyjaciółką Hucka która pomagała mu budować maszynę. Miała brązowe oczy, ciemną karnację i przenikliwe, piwne oczy.

- Tak - odpowiedział badacz wdzięczny za to że może się komuś z tego zwierzyć.

Mary nie zdążyła odpowiedzieć bo przerwał jej dudniący głos proszący o ciszę. Rozmowy i różne spekulacje umilkły jak gdyby ścięte masywnym ostrzem topora lub zmiażdżone głowicą młota. Na scenę, a bardziej mały podest bo scenę zajmowała maszyna, wszedł prezes Kompleksu, John Bush.

- Panie i panowie! To dzieło sztuki tu stojące to wielki krok dla ludzkości który pozwoli nam pojąć znaczenie snów. Oto tutaj mamy automat, tóry imituje umysł śpiącego człowieka. Ta surykatka zostanie przeniesiona do snu a później znów z niego wyciągnięta. Prosimy o rozpoczęcie testów!

Zapadła cisza martwa jak sama śmierć. Zespół naukowców wreszcie oznakował podłączenie zasilania. Surykatka wbiegła w tunel rozpięty pomiędzy czterema masywnymi igłami i... znikła. Zaraz potem jeden z badaczy przestawił coś na komputerze głównym i surykatka wyszła cała i zdrowa po drugiej stronie tunelu. Rozległy się ogłuszające wiwaty i aplauz. Huck z westchnieniem ulgi uśmiechnął się i zdjął palce z podłokietnika na którym kurczowo je zaciskał na czas próby. Godzinę później Mary i Huck wyszli przed wieżowiec.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania