Butwiejące dachówki – Kocwiaczek
Mówili, że był najlepszy.
Z kochającą rodziną.
Gorącym posiłkiem i
pocałunkiem na
dobranoc.
Jakże wielkie stawiali wymagania...
Głosili, że szczelnie otulał.
Grubą kołderką.
Puchową kurteczką i
szalikiem w
gołoledź.
Jak perfekcyjna to była iluzja...
Udają, że panuje porządek.
Z pustą lodówką.
Dzieckiem cichym i
śmiejącym się
łzami.
Uknuli swój doskonały upadek....
Tryumfują, że zmyślili bajeczkę.
Idealnego domu.
Czystym ubrankiem i
pozorami wciąż
karmiąc.
Komentarze (18)
Pasja.
Pozdrawiam
Smutny przeżytek? A jednak dom przyciąga, może burzy pewien schemat ale wracamy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania