Być może

Być może się nienawidziliśmy, wyrywaliśmy sobie włosy z głowy opętani nerwami, krzykiem i płaczem.

Być może byliśmy zbyt zazdrośni, zbyt wpatrzeni w czubek własnego nosa, zamiast spojrzeć na siebie nawzajem i dostrzec to, co piękne.

Być może wiedzieliśmy, że gdzieś na końcu świata jest ktoś lepszy dla nas samych - jednocześnie wiedząc, że skoczylibyśmy za sobą w ogień.

Być może uważaliśmy, że to wszystko nie ma najmniejszego sensu ani oparcia, by mogło stać w jednym kawałku - jednocześnie całując się bez opamiętania, otoczeni namiętnością i pragnieniem.

Być może kochaliśmy się kłócić i wyzywać, jednocześnie mówiąc te dwa piękne słowa, które przy złączeniu tworzyły idealne stwierdzenie, które było echem odbijającym rytm serca.

Być może koniec świata jutro nadejdzie, a ja być (na pewno) może nie będę mogła powiedzieć ci tego prosto w twarz.

Prosto w twarz wykrzyczeć ból i rozpacz, jednocześnie satysfakcję i zwycięstwo.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Pan Buczybór 10.02.2020
    Całkiem niezłe. Powtórzeń się nie czepiam, rozumiem zabieg. Nie moje klimaty ogólnie, ale nic szczególnie złego nie zauważyłem, a niektóre fragmenty były naprawdę dobre. Solidna miniatura.
  • Puchacz 10.02.2020
    Ja jednak bym się czepnął tych powtórzeń.
    Zwyczajnie za dużo jak na miniaturę.
    I nie mój klimat. Za dużo egzaltowanej histerii i rezedrganej egzaltacji, a za mało refleksji.
  • DariaMargaret 10.02.2020
    Rozumiem, dziękuję ;)
  • befana_di_campi 10.02.2020
    Mam podobne zdanie, co mój Poprzednik - Pan z Sowiego Boru :)))
  • Bajkopisarz 10.02.2020
    Skoro wszystko jest w trybie przypuszczającym, to niewykluczone, że bohaterka nie jest niczego pewna i tylko sobie gdyba, dla zabicia czasu w oczekiwaniu na tramwaj, albo aż się woda na kawę zagotuje i że właściwie wszystkie te myśli są projekcją w głowie czegoś, co może nastąpić, ale raczej nie nastąpi, lub mogło nastąpić, ale nie nastąpiło. Jeśli chodzi o to ostatnie, to mogło nie nastąpić z dwóch powodów: bo wszystko od początku jest projekcją i nigdy nie zaistniało, lub druga możliwość, wszystko zaistniało, ale na odwrót, niż tutaj napisano, więc tryb przypuszczający dotyczy hipotetycznej sytuacji w której wszystko istnieje jako lustrzane odbicie, ale bohaterka wolałaby, żeby istniało tak jak tutaj napisała.

    Być może napisałem nieco zawile, ale proszę zwrócić uwagę, iż recenzja, podobnie jak tekst, jest w trybie przypuszczającym, zatem być może jest tylko projekcją, która nie zaistniała, a piszący te słowa zobaczył w tekście coś, czego nawet autorka nie miała intencji w nim zamieścić.
  • Szalokapel 11.02.2020
    Momentami naprawdę bardzo mocne. Plus ode mnie za końcówkę. Przyjemnie się czytało.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania