Niemampojecia96 jakbyś, to co wyrzuciłaś, miała kiedyś zamiar wrzucić na piętnaście minut, to daj cynk. O ile oczywiście dopuszczasz możliwość se skopiowania przez kogos
Canulas, miewam bardzo nieczęsto dostęp do laptopa. Teraz mam, pracuję właśnie nad tekstem, który ma w założeniu być większy, szerszy, on się pewnie (choć ze mną nigdy nie wiadomo) będzie ukazywał, zaszczytem będzie dla mnie, jeśli zyskam takiego czytelnika jak Ty. Swoją drogą mam takie pytanie..widzisz, lubię swoją samotność, ale lubię też korespondencje pisane, słowo niewerbalne. Wydajesz mi się nader ciekawy, wiesz, gdybyś kiedyś chciał może porozmawiać na jakimś massengerze, czy coś, ja nie chciałabym się narzucać, ale bardzo chętnie zyskałabym tak wartościowego znajomego, brak mi ludzi, którzy mogliby otworzyć we mnie pola zaskakująco niespodziewane, a Twoje teksty, np ''Nie ma słońca'' rozłożyły mnie na łopatki. Gdybyś może uważał, że nie byłoby stratą czasu kiedyś ze mną pokonwersować..daj mi proszę znać. Nieśmiałość mnie trochę zżera, nienawidzę narzucania się, ale.
Niemampojecia96 nie no, mam, ale obchodzę zbyt wiele prywatnych końców świata, by mieć pewność, że go w trzy pizdy nie wykasuje.
Tak naprawdę, jak to się mowi: czekam na szczęk łańcucha zdarzeń.
Obadaj sobie SH.
Nie jest wymagane, by coś tam zamieszczac
Canulas, obadam :). Albo...uwielbiam pusywac listy. Dostane maila I pozwolenie, to napisze do Ciebie. Podzielam Twa niechec do fejsa, nienawidze nie byc nieuchwytna, nie znosze, ze kazdy rosci sobie prawo, do zawracania mi dupy, kiedy chce..
Wiesz, na ulicy przy więzieniu Montelupich w Krakowie stoją dziewczyny w kolorowych sukienkach, w czarnych dżinsach i swetrach lub innej garderobie. Pod parasolem nie stoją bo muszą mieć wolne ręce do rozmawiania, ale mają okulary żeby słońce nie raziło. A on w oknie swojej celi stoi i patrzy. I godzinami plotkują i kochają. I ten tekst ta cela jakoś mi w to się wpisuje. Pięć jak nic. :)
Juz kiedyś napisałem pod jedną z Twoich prac, że tamta proza to bardziej wiersz niż tekst "prozopochodny". Tu widzę to jeszcze wyraźniej. Piszesz w taki sposób. z którym ja przynajmniej, nigdzie indziej sie jeszcze nie spotkałem, i piszesz nadzwyczaj dobrze. Jedyne co mnie wnerwia, to to, że ja tak nie umiem :) no cóż jeśli ktos nie da za ten tekst 5, to w mojej ocenie szuka tylko szablonów. Ja daje 5 pozdrawiam
Spodziewałem się prozy, ale widzę, że poezją też się parasz. W dodatku bardzo skutecznie. Naprawdę dobry wiersz. Trochę w stylu Niemampojecia, więc powiem też w jej stylu - bycze.
Pozdro
.
Pobiegniemy razem przez przełaje dachów.
Płynąc zboczem ściany niczym fale radia.
Będę czekał, niosąc swoje życie w plastikowej torbie.
W tym ekologicznym swetrze, tkanym z własnej brody.
Jeśli będziesz chciała, kupię ci szaleństwo.
Wyśpiewamy najwyższe dźwięki z nieprawdziwych kolęd.
Siła stania w oknie też ma swoją skalę.
A na diecie whisky z lodem tylko dni się traci.
Wejdź, jak masz w zwyczaju, szarpiąc mocno klamkę.
Tylko nie inaczej, bo tak cię nie poznam.
.
Popełnijmy samobójstwo ze strachu przed śmiercią.
Odejmując nasze straty od strat naszych wrogów.
Weź parasol, co się brzydzi słońca.
Ja zmęczone oczy skryję w okularach.
Pobiegniemy skrótem, kilkunastu kroków do krawędzi dachu
A potem też dalej.
.
Ty roztoczysz kurwi urok ten ostatni raz.
Ja zapytam w myślach o drogę do domu.
Co zas się tyczy wycięcia momentów spiralnych, raczej to będzie dla mnie ciężkie do przyjęcia.
Obracam się wokół cykli, częściej niz: sporadycznie.
Nie mniej, Twój zamysł na pewno jest subtelniejszy.
Zakładam, że w sztuce nowoczesnej czy, czym tam dzisiejsze twory są, jakiekolwiek wulgaryzmy nie mają prawa bytu. Jednak (zniżka głos do szepty) one u mnie napewno często będą.
Pozdrawiam
W nowoczesnej poezji, zdarzają się wulgaryzmy, nawet ja coś takiego popełniam, ale przyznaję ta sztuka jest trudna, bardzo łatwo można uzyskać efekt inny od zamierzonego...
Choć na spokojnie, nie patrząc na chwilę przez pryzmat szaleństwa, Twoje umiejscowienie na pewno jest bardziej, bo ja wiem, "szykowne".
Jeszcze raz pozdrawiam i dziękuję za wizytę.
Co do kurwiego uroku - też bym się tego pozbyła. Niestety, ale tutaj przyznam rację betti. Jednak całość jest tak cudowna, że właściwie ten mały element ignoruję i jest cudnie!
Chyba taki jest cel tego typu tworów. Kiedyś (nie dawno) napisałem gdzieś, że niektóre rzeczy nie powinno się rozpatrywać inaczej niż poprzez chłonięcie. Podtrzymuje to.
Betti, Little B. - rzadko ingeruje we własne strumienie myśli, ufam im, ale po głębszej analizie dochodzę do wniosku, że "kurwi urok" zgrzyta.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za sugestię. Jak widać, nawet w tworach potencjalnie skończonych można dalej dłubać.
Cieszę się, że moja wskazówka na coś się przydała :) Może zrób - "i roztoczysz urok ten ostani raz?" Chyba, że koniecznie chcesz wcisnąć tu jakiś konkretny, obrazowy epitet, to bardzo proszę - poszukuj i kombinuj :) jestem ciekawa efektów :)
Teraz tak sobie myślę, że ten tekst brzmiałby świetnie w formie śpiewanej. Jest cudownie rytmiczny. Wiem, że już o tym wszystkim wspomniałam w pierwszym komentarzu, ale mnie natchnęło i gdybym tylko miała dobry wokal...
"Będę czekał, nosząc swoje życie w plastikowej torbie" - to
"Jeśli będziesz chciała, kupię ci szaleństwo" - i to
"Siła stania w oknie też ma swoją skalę" - i to
"Popełnijmy samobójstwo ze strachu przed śmiercią" - i to też
I jeszcze końcówka. Całość nostalgiczna, klimatyczna i co najbardziej wyczuwalne - taki spokój desperata. Gdzieś tam próbuję połączyć tytuł z treścią, zinterpretować wszystko, ale kurde, mam lekkiego kaca, także wybacz, muszę się rozkręcić :)
Nadal będę ryzykować próby porad interpunkcyjnych :D
"Pobiegniemy
skrótem, kilkunastu kroków do krawędzi dachu
A potem też dalej." - myślę, że po "dachu" powinna być kropka.
Witam rankiem. W archiwum. A tu takie spokojnie napisany niespokojny tekst. Niespokojny i niepokojący emocjonalnie. Samobójstwo to zawsze dramat. Poetycznie opowiedziany ... Ciekawe.
Pozdr
Buenos dias, senior Canulas. Za wiele niestety na temat powyższego wiersza nie powiem, bo na poezji się znam, jak... ja na poezji. *cykanie_świerszczy_mode_on* A tak serio, chciałam spełnić swoją obietnicę i zagościć u Ciebie i pamiętam, że podawałeś mi gdzieś w komentarzu do jakich tekstów mam zaglądnąć, ale szukałam i nie mogę znaleźć, nie pytaj jak, jestem magiczna X'D
Tak więc w skrócie rzeknę, że wiersz bardzo ładny, podobał mi się niecodzienny dobór słów (chociaż sweter z brody mnie leciuteńko rozbawił, chyba jestem za głupia na głęboką lirykę, albo to po prostu nie moja bajka). Zawsze odpieram teksty w podobnych klimatach personalnie, osobiście, Twój utwór do mnie przemówił, znalazł zrozumienie z moją wrażliwością i wewnętrznym "ja". Jestem na tak.
A teraz podaj mi łaskawie te teksty XD Jakieś T-coś tam.
I tu też byłam...
O nie, to naprawdę obsesja xD
Ale skoro już jestem. Tu tekst nic nie stracił na swojej magiczności. Wersyfikacja naprawdę robi tu dobrą robotę. To taka refleksja,
Komentarze (73)
Tak naprawdę, jak to się mowi: czekam na szczęk łańcucha zdarzeń.
Obadaj sobie SH.
Nie jest wymagane, by coś tam zamieszczac
Bo nie jestem żadną specjalistką w tej dziedzinie :P
Dzięki za chęć pochylenia się nad tym.
Choć może, przez pryzmat "języka"
Bardzo dzięki i.. nie wiem, co mogę dodać.
Pozdrówka.
Pozdro
A czy param?
To raczej mix chwilowej naiwności z odwagą, której się staliście wypadkową.
Pobiegniemy razem przez przełaje dachów.
Płynąc zboczem ściany niczym fale radia.
Będę czekał, niosąc swoje życie w plastikowej torbie.
W tym ekologicznym swetrze, tkanym z własnej brody.
Jeśli będziesz chciała, kupię ci szaleństwo.
Wyśpiewamy najwyższe dźwięki z nieprawdziwych kolęd.
Siła stania w oknie też ma swoją skalę.
A na diecie whisky z lodem tylko dni się traci.
Wejdź, jak masz w zwyczaju, szarpiąc mocno klamkę.
Tylko nie inaczej, bo tak cię nie poznam.
.
Popełnijmy samobójstwo ze strachu przed śmiercią.
Odejmując nasze straty od strat naszych wrogów.
Weź parasol, co się brzydzi słońca.
Ja zmęczone oczy skryję w okularach.
Pobiegniemy skrótem, kilkunastu kroków do krawędzi dachu
A potem też dalej.
.
Ty roztoczysz kurwi urok ten ostatni raz.
Ja zapytam w myślach o drogę do domu.
Kurwi urok- jest nie do przyjęcia.
Mogłem zostawić lub zwolnić, szukając substytutu. Nie chciałem wytracic się z pędu. Wybór znasz
Obracam się wokół cykli, częściej niz: sporadycznie.
Nie mniej, Twój zamysł na pewno jest subtelniejszy.
Pozdrawiam
Pozdrawiam.
Wyznaje jednak entropie
Jeszcze raz pozdrawiam i dziękuję za wizytę.
Dzięki za wizytę i miłe słowa.
Chyba taki jest cel tego typu tworów. Kiedyś (nie dawno) napisałem gdzieś, że niektóre rzeczy nie powinno się rozpatrywać inaczej niż poprzez chłonięcie. Podtrzymuje to.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za sugestię. Jak widać, nawet w tworach potencjalnie skończonych można dalej dłubać.
Dzięki.
- Ty roztoczysz urok, nieopodal ziemi.
Ja zapytam w myślach o drogę do domu - zakończenie bardzo mi się spodobało. 5 :)
Cieszę się, że podeszło.
"Jeśli będziesz chciała, kupię ci szaleństwo" - i to
"Siła stania w oknie też ma swoją skalę" - i to
"Popełnijmy samobójstwo ze strachu przed śmiercią" - i to też
I jeszcze końcówka. Całość nostalgiczna, klimatyczna i co najbardziej wyczuwalne - taki spokój desperata. Gdzieś tam próbuję połączyć tytuł z treścią, zinterpretować wszystko, ale kurde, mam lekkiego kaca, także wybacz, muszę się rozkręcić :)
Nadal będę ryzykować próby porad interpunkcyjnych :D
"Pobiegniemy
skrótem, kilkunastu kroków do krawędzi dachu
A potem też dalej." - myślę, że po "dachu" powinna być kropka.
Chuj. Nie wiem.
Coś mi się musial windows przywiesić we łbie.
Dziękuję za wyłapaną kropkę.
Pozdrawiam również.
Pozdr
Dziękuję za wizytę i to tak, z samego rana. Kartki ciemniejszym drukiem są chyba w większości książek.
Pozdro również.
Tak więc w skrócie rzeknę, że wiersz bardzo ładny, podobał mi się niecodzienny dobór słów (chociaż sweter z brody mnie leciuteńko rozbawił, chyba jestem za głupia na głęboką lirykę, albo to po prostu nie moja bajka). Zawsze odpieram teksty w podobnych klimatach personalnie, osobiście, Twój utwór do mnie przemówił, znalazł zrozumienie z moją wrażliwością i wewnętrznym "ja". Jestem na tak.
A teraz podaj mi łaskawie te teksty XD Jakieś T-coś tam.
I spokojnie, bez ciśnień.
Miło że wpadłaś, Ewoile
Dzienks, miss Blanku
O nie, to naprawdę obsesja xD
Ale skoro już jestem. Tu tekst nic nie stracił na swojej magiczności. Wersyfikacja naprawdę robi tu dobrą robotę. To taka refleksja,
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania