„Cena podróży gwiezdnych (wspomnienie Berlina)”

Duszny dzień, uliczny zgiełk zagłusza

głośno grające R.E.M. ,

świat widziany, przefiltrowany przez to co napisał Stanisław Lem

 

To mój ulubiony duet, przy którym zawsze płacze

już do niego nie wracam, choć poświęciłbym kawałek ciała

na zostawienie na nim oznaczenia

(tej miłości)

 

I nagle pojawia się plan, który jest najlepszy,

nie podważalny przez najsilniejszą moc,

że jeszcze można by wrócić, ale czy wciąż jest dokąd?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • illibro 01.09.2017
    Subiektywnie bardzo. Trzeba pojechać i sprawdzić.
  • Antoni 01.09.2017
    Muszę pozbyć się tego Berlina z tytułu i cały wydźwięk będzie inny :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania