Chciałam...
Od razu pokochałam,
lecz na początku sama siebie oszukiwałam.
Myślałam, że mi przejdzie,
że szybko to uczucie odejdzie.
Myliłam się, uczucie zostało,
jeszcze większą miłość wysiało.
Co teraz mam zrobić,
aby uczucia ochłodzić?
Może mam walczyć o ciebie kochanie,
o codzienne, wspólne śniadanie?
Wstanę, pobiegnę po marzenia,
po klucz do ich spełnienia!
Walczę z przeciwnościami losu,
nie poddaje się, biegnę do celu.
Na mecie czekasz już ty,
już niedługo będziemy tworzyć wspólne my...
Jeszcze trochę, dam radę,
wezmę od ciebie jakąś na miłość, poradę.
Przed metą, upadek,
upadam, nie wstaje...
Podbiegasz do mego bezwładnego ciała,
pragnąłeś abym na skrzypcach ci grała!
Płaczę i zwijam się z bólu,
zostaw mnie królu!
Ostatnie me słowa, nie na marne wypowiedziane,
nasze role życia, pięknie zagrane.
Chciałam być, trwać,
lecz Bóg nie chciał mi tego dać!
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania