Chińskie noże
Wzięłam do ręki chiński nóż porcelanowy
i delikatnie nacięłam nim Twój opuszek.
Później przejechałam ostrzem po Twojej ręce
i tak rysowałam po całym Twoim ciele.
Ładnie Ci było w tej siateczce
czerwonych strumieni i rzek.
Z krwawą łzą Ci do twarzy.
Następnie zaczęłam obcinać Twoje palce,
dziesięć u rąk i dziesięć u stóp,
powoli Cię ćwiartowałam na równe kawałki.
Twoje ucho potoczyło się po podłodze,
dokładnie w przeciwnym kierunku
niż to, które pierwsze obcięłam.
Dźgnęłam Cię nożem w oko;
wypłynęło, najpierw jedno, później drugie.
I tam gdzie ostrze wbiłam,
tam tryskał gorący strumień.
Mam nadzieję, że bawiłeś się
równie dobrze jak ja;
w końcu to Ty powiedziałeś:
"Nie ma to jak chińskie noże."
Komentarze (18)
Ależ krwawą masakrę stworzyłaś :) ale rzeczywiście chciałoby się często użyć tych chińskich noży. 5:)
Zostawiam 5. :D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania