Chłopskie demony
szli krokiem równym
pracujący taktem w nietakcie
chłodu
umykających dni
najmłodszy chwyta robotę
pociera
pot umykający
pokoleniom
zerka mały Mośka
gdzieś na dnie
stoi
stado gryzące kości
to bies
krzyczy młody duch
wędrujący
pośród zamkniętych oczu
Komentarze (17)
Pamiętam, jakiś Twój tekst i nie tylko, piszący... we dwóch. Też w mym guście, niedopowiedzeń, ale nie pamiętam, tytułu:)↔Pozdrawiam🙂:)
Podgryza wersy i obślinia.
Dwójeczka.
Pozdr.
Pozdr.
"szli krokiem równym
traktem w nietakcie chłodu
spracowane dni umykały"
Ja bym coś w ten deseń...
https://www.youtube.com/watch?v=DBZ9cslyyc0
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania