Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Chodź do mnie!
I choć deszcz moczy me ubranie
I choć promyk słońca wymusza na mym oku łzę
I choć chłodny wietrzyk chłodzi moje ciało
W środku na twój widok wrze.
Drżę z przypływu gorącej fali twych namiętnych spojrzeń,
Drżę gdy twa ręka sunie po mym ciele.
Drżę gdy północ wybija na zegarze, a ty wkraczasz do mej świątyni,
jak nieskalany, bez grzechu kapłan dbasz o każdy jej kąt,
jak mnich czcisz w niej swego bożka.
A ja tak w tych dreszczach tonę, ostatni wdech biorę
i upadam na uścieloną łąkę samego raju.
I tak gdy twe usta zbliżają się ku moim...
Drżę...
I kiedy usta moje spotykają na swoje drodze twoje...
Drżę...
Umęczona wstaje, zrzucam dreszcze i kochanie.
Miłość pusta jest ogromnie!
Nie prawdziwa! Nie uchronnie walczę z jej siłą...
Nie ważne.
Chodź do mnie!
Komentarze (1)
I choć promyk słońca
I choć chłodny wietrzyk
Drżę z przypływu gorącej fali ,
Drżę gdy twa ręka
Drżę gdy północ wybija
Skąd taki pomysł na powtórzenia? To katastrofa.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania