Chodźmy wszyscy na zakupy!
Wybrać się chcę na zakupy
Świni kupię kawał (z dupy)
Może zrobię rosół z kości
Będę jeść, jak ludzie prości
Kupię może też brokuły
(Zielone małe pierduły)
Na parze je ugotuję
(jak posolisz, to smakuje
A jak nie, to nie)
Potem wezmę pierś z kurczaka
Potnę nożem, będzie draka
Na kawałeczki malutkie
I na gorący olej je... Wdupię
Wpierw posypię je tymiankiem
(nie, kurwa, nie majerankiem!)
Dosypię ziarenka różne:
Małe, duże i podłużne
Kupię też paprykę, może
Czerwoną, bo sztukę tworzę!
Dupie świni wpierdol spuszczę
I obtoczę w jajku, w bułce
Paprykę pewnie ze skóry
Znów obrać zapomnę... W wióry
takie skórka zmienia
się i strasznie mnie to wpienia
Świni dupę już tłuczoną
Trza obtoczyć w jajku, ponoć
Potem we w mielonym chlebie
(tak dwa razy, proszę ciebie)
Wegetą posyp dla smaku
Ale przed jajkiem, buraku!
Masło też się kończy, chyba
Mleko, kurwa, fuj, ble (rzygam)
Ale lubi z kawą Ruda
Lub do ciasta, jak się uda
Salami by trzeba kupić
Coby do bułeczki wdupić
Pyszna bułka, jak cholera
Kurwa!
Chyba nie mam sera.
Ser, brokuły, masło, mleko
Boże, jak ten sklep daleko
Pierś kurczaka, dupa z koś... Ciom!
Błąd? Miał być!,
mówię waszmościom
Jak kurczaka robić będziesz
Miej sojowy sos na względzie
Jak nie dodasz, mój kolego
Będziesz mieć kurczaka mdłego.
Wymieniałem, co mam kupić
Do rosołu, co mam wdupić?
Ach, marchew, seler, pietruszkę,
Pora też. Zostaw tą gruszkę!
O, owoce by się zdały.
Jabłek może, worek mały
Bananiska ze trzy, wolę
Udawać, że mam pistolet
(tam końcówkę odciąć trzeba
albo obie - i wyjebać)
Wiem już, co na obiad dzisiaj
Kupię... (Pluszowego misia
Do środka granaty wsadzę
Przytulając, się wysadzę.)
Nie, kurwa! Znów zabłądziłem
Po swego mózgu chodziłem
Peryferiach, gdzie id, ego
Toczą boje dnia każdego
Jak mnie zabić, wymyślają
W podświadomość się wkradają
Rany boskie, boskie rany
Bajzel znów, nieposkładany
Namaluję... Zaraz, zaraz!
Jestem w butach! Idę. Nara.
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania