Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

,,Chór zapomnianych głosów" Rozdział 4

To była noc myślałam, że spokojnie położe się spać i, zasnę jak małe dziecko.

Jednak, gdy tylko położyłam głowę na łóżko słyszałam pukanie do okna...

Podeszłam i, nagle ktoś zaczął rzucać martwymi ptakami.

Zobaczyłam staruszke, zeszłam na dół szybko.

~Co pani robi?~

Napisała: On znowu tu jest!

~Ale kto?~

Nie udawaj, że nie wiesz ten chłopiec o którego się pytałaś!

~Przecież mówiła pani, że nie zna go!~

Wszystko robiliśmy, żeby już nigdy głównie zobaczyć, a ty...

~Co ja? Nie jestem niczemu winna!~

Jesteś!

~Skąd pani wie, że w ogóle on tu jest?~

Bo widziałam go kręcił, się koło mojego domu.

~Skąd ma pani pewność, że to on?~

Bo poznałam jego rysy twarzy!

~Co mam zrobić?~

Teraz już nic! Masz go odpędzić! Wyzwałaś go tutaj, to teraz przegoń.

~Chciała bym, ale najpierw muszę się czegoś dowiedzieć~

Czego do cholery jasnej!

~Nie wiem jeszcze~

Co może być takie ważne, że narażasz nas na niebezpieczeństwo!

~To musi być, poważna rzecz~

Zostaw to! Chodź ze mną...

~Gdzie?~

Do mojego domu.

Weszłam z nią do domu i, widziałam pełno laleczek woodo, jakiś wisiorki z krzyżami, oraz pierścionki, a co najgorsze krew w małych buteleczkach.

~Po co pani to wszystko?~

Żeby, się bronić on jest bardzo silny.

~Wie pani kim on jest?~

Niestety wiem... Zaraz ci coś pokażę.

~Ma pani może jakieś informacje na temat tego czegoś?~

Mam, zobacz...

Ten na zdjęciu to on, znałam bo bardzo dobrze ale sekretu wyjawić nie mogę.

~Proszę pani to, jest bardzo ważne~

Nie dam rady, zdradzę go, a wtedy przyjdzie po mnie.

~Kim on jest?~

To chłopiec, który dawno temu został zabity.

Jego rodzice bardzo, się tym przyjęli dlatego po koleji postanowili, się zabić.

~Nie rozumiem po koleji co to znaczy?~

To znaczy, że mężczyzna postanowił kobietę zabić, a mężczyznę córka.

~Dobrze, jeżeli córka zabiła tatę to co się z nią stało?~

Tego właśnie nikt nie wie.

~Chwila, chwila to znaczy, że ona może być w moim nowym domu?~

Bardzo możliwe.

~Chyba rozumiem o co w tym wszystkim chodzi~

Ja nie?

Proszę za mną.

Gdzie Amy?

~Do mojego domu~

Szybko poszliśmy do mojego domu po czym zadzwoniłam do mamy pytając, się gdzie schowała klucze do piwnicy.

Odpowiedziała, że są w szafce koło piecyka.

Szybko znalazłam je i, próbowałam włożyć do zamku modląc się, żeby weszło.

~Tak! Proszę dobrze trzymać latarkę~

Pokiwała głową.

Widać było, że się strasznie bała.

Ja, jednak byłam spokojna i, wiedziałam że znajdę to czego szukam...

Bylismy już na dole, kiedy ktoś zamknął nam drzwi od piwnicy.

Poszłam dalej, a starsza pani nie chciała podała mi latarkę i, tam została.

Poczułam kogoś obecność.

I nagle zapadło światło...

Poczułam jak ktoś pobiegnął na górę prosto na strych.

Szybko pobiegłam za nią.

Zaczęłam krzyczeć do starszej pani:

~Niech pani biegnie na strych!~

Pobiegłam szybko na strych po czym nie wiadomo z jakiego powodu zemdlałam...

Obudziłam się w domu starszej pani.

Nie wiedziałam co, się dzieję byłam przywiązana do łóżka.

~Co pani robi!~

To co muszę jak ciebie dam w jego ręce, to nas zostawi.

~Niech pani tego nie robi~

Nie rozumiesz niczego od dawna tak robiliśmy i, wszystko było dobrze.

~To ty zabiłaś tą dziewczynkę!~

Musiałam to zrobić inaczej zabił by nas.

~Zamkną cię do pierdla stara dziwko!~

Bezczelna gówniara!

~Huan co ty tu robisz? Jesteś z tą wiedźmą!~

Słuchaj Amy muszę.

~Nic nie musisz możesz być przecież wolny chcesz pójść siedzieć do więzienia?~

Nie chcę, ale tak musi być.

~Puść mnie!~

Nie mogę...

Dobra teraz Huan przywołaj go.

~Nie mów mu co ma robić!~

Zaczęłam płakać i, modlić się żeby nie sprowadził tutaj tego chłopczyka.

I nagle go zobaczyłam...

~Nieeee! Zostawić mnie! On tu jest!~

I dobrze weźmie cię.

~Proszę zostawcie mnie!~

Potem Huan zaczął czytać głośniej.

Nagle zobaczyłam tą dziewczynkę wzięła laleczke woodo i, zaczęła przebijać tak mocno, że zobaczyłam jak z Huana krew lała się bardziej i, jeszcze bardziej.

~Byłam szczęśliwa, że przyszła mi na ratunek, ale nie wiedziałam dlaczego to robiła~

Może to samo ją spotkało? Musiałam, się dowiedzieć...

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania