Choroba

wyjdźmy w końcu gdzieś

gdzie ludzie patrzą w oczy

nie w duszę

bo nie zniosę dłużej światła

wokół ciemnych zakamarków miłości

możesz wyjść sama

tylko proszę

nie wychodź z mojego serca

ciężko tam trafić bo sam błądzę

po ciemku nocą gdy śmierć mi mruży oczy

więc jakże wrócisz do niego

gdy kolejny raz

sięgnę

po twoją rękę

a

znajdę

butelkę

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania