Choroba
wyjdźmy w końcu gdzieś
gdzie ludzie patrzą w oczy
nie w duszę
bo nie zniosę dłużej światła
wokół ciemnych zakamarków miłości
możesz wyjść sama
tylko proszę
nie wychodź z mojego serca
ciężko tam trafić bo sam błądzę
po ciemku nocą gdy śmierć mi mruży oczy
więc jakże wrócisz do niego
gdy kolejny raz
sięgnę
po twoją rękę
a
znajdę
butelkę
Komentarze (6)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania