Zbaranieć można kiedy jesteśmy nieprzygotowany do mszy.
Trzeba znowelizować prawo kanoniczne i zrobić egzamin na katolika.
Bo niedopuszczalne jest nieznajomość - kiedy ma stać, a kiedy siadać
Gdyby znano te zasady to taki protest by nie istniał.
uznano go za niezastąpionego. - ksiądz przeszedł pewnie na emeryturę.
Pozdrawiam serdecznie:)
To jest takie nieuchwytne, a ma coś w sobie. Pierwsze, co mi przychodzi do głowy na określenie tego dzieła to "Kościelna demokracja" , nie ma zarządcy, lud sam się rządzi ;) Ale widocznie można i tak ;)
Tekst niby zwyczajny, ale podsycony dziwnymi wydarzeniami i to jest ciekawe. Również Edyta zyskuje tu nowe cechy (jak mniemam, była w tym kościele).
Moim zdaniem modlić do Boga można się wszędzie, o każdej porze dnia, w pozycji klęczącej (bo tak się kiedyś modlono w domach) i nawet bez księdza, jeżeli go nie ma. I tu ujawnia się pewna granica, nie ma relacji człowiek - Bóg, tylko człowiek - kościół; dużo wyuczonych zachowań jak wstawanie i siedzenie podczas mszy, wyuczone modlitwy na pamięć i w zasadzie człowiek nie zastanawia się nad ich znaczeniem, tylko klepie formułki. A dobroć człowieka i jego czystość mierzy się w ilościach wizyt w kościele i ilościach spowiedzi. To tylko takie moje, wolne myśli. Smutne.
Swoją drogą, ciekawe kto chciałby ukraść księdza :)
Nie spodziewałbym się w życiu, że ten drobiazg nasunie Ci takie wnioski. To je jestem pod wrażeniem.
A a propos pytania, przecież byli tacy, co ukradli księżyc ;)
Bardzo dziękuję i pozdrawiam ;)
Komentarze (10)
Trzeba znowelizować prawo kanoniczne i zrobić egzamin na katolika.
Bo niedopuszczalne jest nieznajomość - kiedy ma stać, a kiedy siadać
Gdyby znano te zasady to taki protest by nie istniał.
uznano go za niezastąpionego. - ksiądz przeszedł pewnie na emeryturę.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo dziekuję i pozdrawiam ;)
Krótko - OMG! Jest super:)
Pozdrawiam i dziękuję ;))
Dzięki za interpretację.
Pozdrawiam ;))
Toż msza bez księdza - to nie msza.
Ksiądz porwany, email nie wysłany...
Dzieje się, oj Panie Dzieju ;)
Podoba mnie się, lecę dalej...
Dziekuję.
Pozdrawiam ;)
Moim zdaniem modlić do Boga można się wszędzie, o każdej porze dnia, w pozycji klęczącej (bo tak się kiedyś modlono w domach) i nawet bez księdza, jeżeli go nie ma. I tu ujawnia się pewna granica, nie ma relacji człowiek - Bóg, tylko człowiek - kościół; dużo wyuczonych zachowań jak wstawanie i siedzenie podczas mszy, wyuczone modlitwy na pamięć i w zasadzie człowiek nie zastanawia się nad ich znaczeniem, tylko klepie formułki. A dobroć człowieka i jego czystość mierzy się w ilościach wizyt w kościele i ilościach spowiedzi. To tylko takie moje, wolne myśli. Smutne.
Swoją drogą, ciekawe kto chciałby ukraść księdza :)
A a propos pytania, przecież byli tacy, co ukradli księżyc ;)
Bardzo dziękuję i pozdrawiam ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania